°8°

537 27 1
                                    

K- Kubir, N- Napierak, M-Mikols, MK- mama Kubira

-3 tygodnie później-

Pov Kubir

Przez te prawie 3 tygodnie, z Tobiaszem układało mi się niesamowicie. Jedynymi osobami, które wiedziały że jesteśmy razem to ekipa rapy. Nie powiem dziwiłem się, dlaczego Tobiasz chce zostawić to w tajemnicy?

K -Ehhh... kolejna nieprzespana noc się zapowiada.

Leżałem tak bezczynnie, próbując zasnąć bądź rozmyślając czy to ma sens bycie z Tobiaszem.

Spojrzałem na zegarek, 00:36.
K -Nawet nie najgorzej.

Wstałem z łóżka, wyciągnąłem z szafy bluzę Tobiasza. Szybko ją na siebie założyłem i ruszyłem w strone wyjścia. Ubrałem buty, po czym wyszedłem z domu.

Chodziłem tak bez celu po parku oraz brzegu rzeki. Ostatnim celem mojej "podróży" było miejsce, w którym wyznałem szatynowi miłość.

Położyłem się na trawie. Wyciągnąłem i założyłem słuchawki, które przed wyjściem wziołem. Puściłem sobię jedną z moich Playlist.

Pov Busz

N -Jest już 14:00 a go dalej nie ma! - wykrzyczał już lekko wkurzony Napierak.
M- Uspokój się Napierak zaraz przyjdzie.
N- Busz idź po niego na chatę.
B- Czemu ja?
M- Bo nam się nie chce idź i nie marudź!
B- nie nawidze was

Wstałem i ruszyłem w strone domu Kubira. Z tyłu głowy miałem myśl, że go tam nie ma i znowu poszedł na nocny spacer, żeby w końcu przestać się zamartwiać.

W miarę szybko doszedłem do domu Kubira. Zapukałem a drzwi otworzyła mi jego matka.

B- Dzień dobry, jest może Kubir?
MK- Nie, przykro mi.
B- A dziękuję dowidzenia.
MK- Dowidzenia.

Tak jak myślałem. Odrazu ruszyłem w miejsce, gdzie wyznał Tobiaszowi miłość. Dosyć często tam chodzi.

B- Jak go tam nie będzie, to przysięgam zabije go, jak go zobaczę. - Pomyślałem schodząc na brzeg rzeki

B- O Kubir tu jesteś! Jest grubo po 14, a my się na 14 umówiliśmy.
K- Ajjj. Żeczywiście
B- Znowu przez twoją relację z Tobiaszem nie spałeś?
K- Tia... Niby go kocham, ale ten nasz "związek" mnie niszczy. Ciągle siebie obwiniam, że nie jestem tak idealny dlatego nigdy nie ma czasu ze mną się spotkać no i myślę że podoba mu się Kinga. - powiedział niemal na jednym oddechu Kuba.
B-Chodź wstawaj napisze do Tobiasza czy się spotkamy i pogadacie.
K- Niech ci będzie

Ruszyliśmy w stronę mojego domu. Przy okazji napisałem do Napieraka i Mikolsa, że nie uda nam się spotkać oraz do Tobiasza i o dziwo się zgodził na spotkanie.

===================================

Nic nas nie łączy! || TobirOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz