Weszliśmy do Sali
-Legolasie! Jak dobrze , że już jesteś ?-powiedziakł król Tharanduil, witając się z synem .
-Witaj , ojcze -odrzekł i spojrzał na mnie . Ja dygnęłam i zasiadłam przy stole.
-Witaj , ojcze -przywitałam się i zaczęłam spożywać posiłek .
-Ojcze . Dziś jadę do Lorien . Pozwól mi wziąść ze sobą Idril. Może znajdę kogoś dla niej odpowiedniego , a pani Galadriela chce ją poznać.
-A więc dobrze , jeśli Thorbill się zgodzi...
-Ależ oczywiście. Tylko uważajcie na bandy orków .
-Spokojnie , ojcze . Legolas jest świetnym wojownikiem i nauczył mnie wielu rzeczy . Nic nam się nie stanie .
-A więc zgadzam się , ale pod 1 warunkiem ... Pojedzie z wami Handir z jego obsadą.
-I Tauriel ze swoją . A Legolasie weź ze sobą Ferena . To dobry elf-na te słowa uśmiechy zeszły z naszych twarzy.
-Dobrze, ojcze-powiedział Legolas i pociągnął mnie za rękę na dwór. Co o tym myślę?*Kto to jest Feren?! Dlaczego ta Tauriel znowu wchodzi mi w drogę ?!"*
Wyszliśmy na zewnątrz i było już wszystko przyszykowane .
-Legolasie, zaczekaj !-powiedziałam zatrzymując się w miejscu .
-Coś się stało?-zapytał troskliwie.
-Dlaczego skłamałeś?-zapytałam cicho. Książę podszedł do mnie i szepnął .,,Mamy całe 3 dni jazdy . Spokojnie zdążę ci wszystko wytłumaczyć". Uśmiechnęłam się i pożegnałam się z królem i ojcem . Wsiadając na konia i machając pogalopowaliśmy w stronę Mrocznej Puszczy. Żegnali nas poddani . Podjechałam bliżej Legolasa .
-Mógłbyś mi powiedzieć kto to jest Feren?-zapytałam. On spojrzał na mnie i się szeroko uśmiechnął.
-A co ?-odpowiedział złośliwie-zazdrosny się czuje .
-Nawet go nie znam . Ale kto wie -rzekłam i wybuchnęliśmy śmiechem. Wjechaliśmy do Mrocznej Puszczy. Odziwo żadne z dziwnych stworzeń nas nie zaatakowało . Jechaliśmy tak cały dzień i przez cały czas z nikim nie rozmawiałam. Jechaliśmy w kompletnej ciszy . Legolas znał ten las jak własną kieszeń więc pod koniec dnia wyszliśmy z Mrocznej Puszczy. Co o tym myślę?*Dlaczego ze mną nie rozmawia ?!"*
Na skraju Mrocznej Puszczy rozbiliśmy obóz . Dostałam swój tak jakby namiot i Handir rozłożył mi go . Przez całą noc miał być przy moim ,,namiocie" wszedł Legolas .
-LEGOLAS !! Co tu tu robisz ?!?!-zapytałam całą czerwona.
-Spokojnie. Wiem , że już jest późno , ale chciałaś poznać Ferena-powiedział z uśmiechem zbliżając się do mnie . Ja przerażona patrzyłam na niego ogromnymi oczyma. Podał mi rękę , a ja owinęłam się w koc i wyszłam z nim . Jak na noc , było nawet jasno przed nami stanął przystojny elf w brązowych włosach i zadartym nosem .
-Ferenie, to jest Idril . Bardzo chciała cię poznać -powiedział Legolas wystawiąc rządek zębów . Feren ukłonił się i pocałował mnie w zewnętrznął cześć dłoni .
-Legolasie!-rzekłam z oburzeniem .
-Miło mi cię poznać , pani -odrzekł brazowłosy elf .
Co odpowiem?