-Gdzie się tak śpieszysz ? Mamy dużo czasu- powiedział uwodzicielsko.
-Ale mówiłeś ...
-Pójdziemy za chwilę. Teraz możemy posiedzieć chwilę u ciebie - rzekł i przywarł mnie do ściany .
-Ale po co skoro możemy miło spędzić czas na zabijanie pająków - odpowiedziałam cicho . Książę odsunął się ode mnie i usiadł na łożu . Oparł ręce na kolana i schował w nich twarz . Podeszłam do niego nie pewnie i usiadłam przy nim .
-Co się dzieje ?- zapytałam , a on popatrzył na mnie smutnym wzrokiem.
-To strasznie skomplikowane. Wybacz mi moje zachowanie- był bardzo smutny i patrzył na mnie przygnębionymi oczyma . Co odpowiem?*,,- Wybaczam ci . Tobie zawsze . Kocham cię i taka błahostka nie może nas skłucić.
-Dziękuje, moja księżniczko . To co chodźmy na łowy - wstał gwałtownie z łóżka i podał mi rękę . Skorzystałam z pomocy i razem wyszliśmy z zamku .*
Wzięliśmy kołczan i łuk . Uśmiechnęłam się do księcia i pognałam w kierunku ciemnego lasu . Słyszałam za sobą odgłosy biegu Legolasa . Uśmiechnęłam się do siebie i zwinnie wskoczyłam na drzewo . Nagle przy mnie zebrało się chyba z milion pająków .
-Pora na zabawę !!!!- krzyknęłam i zabijałam stwory .
-Myślałaś , że dasz radę beze mnie ?!- odezwał się za mną głos księcia .
-Yhym.... Ty zabiłeś tego pająka ?
-Tak . Chciał cię od tyłu dziobnąć - powiedział dumnie . Co o tym myślę?*,,Uratował mnie . Kochany !"*
-Kto zabije więcej !- powiedziałam i zaczęłam liczyć .
-4!!!- krzyknął książę .
-13- powiedziałam po chwili.
-24!- rzekł Legolas .- Uciekaj !!!!
-Nie dan ci tak łatwo wygrać - zaczęłam się śmiać , ale książę zaczął uciekać .
-Jest ich za dużo . Nie mam pojęcia skąd ich się tyle wzięło . UCIEKAJ!!!!- krzyknął i pociągnął mnie za rękę . Posłuchałam i zaczęłam biec w kierunku Leśnego Królestwa. Gdy byliśmy już bezpieczni przytuliłam Legolasa . Co o tym myślę?