-Co się dzieje ?- zapytał Tharanduil. Mój uśmiech zszedł z twarzy i przestraszona popatrzyłam się na króla .
-Nic , Wasza , Wysokość . Legolas mi dokucza i mu uciekam .- Oczywiście skłamałam, aż książę tylko uśmiechnął się pod nosem.
-Synu . Dlaczego dokuczasz swej wybrance ?- zapytał z uśmiechem na twarzy.
-Ależ , ojcze . Nie chciała ze mną spędzić tego dnia . Ja tylko miałem zamiar z nią porozmawiać, a ona uciekła - powiedział śmiejąc się . Król posłał mi oczko i wiedziałam o co mu chodzi. Zaczęłam uciekać , a Tharanduil wybuchł śmiechem. Legolas rzucił ojcu błagalne spojrzenie i rzucił się za mną . Biegłam , śmiejąc się i nawet nie zauważyłam kiedy wybiegłam z pałacu. Schowałam się obok wodospadu za drzewem . Wyrównałam oddech i usłyszałam kroki .
-Kochanie - rzekł Legolas , szukając mnie .-Wiem , że tu jesteś, księżniczko . Po cichu śmiałam się u wychyliłam lekko głowę . Książę stanął obok drzewa , za którym stałam .
-Buuu!!!!- krzyknął Legolas , widząc mnie.
-Aaaaa ....- pisnęłam i wpadłam pod wodospad . W ostatnim momencie książę złapał mnie za nadgarstek i przyciągnął do siebie
-I co byś beze mnie zrobiła ?- zapytał śmiejąc się . Co robię ?*,,Nic nie mówię , tylko idę do pałacu z obrażoną minął*"
Cała mokra weszłam do swojej komnaty i ściągnęłam mokre ubrania założyłam białą koszulę i wykręciłam włosy . Zdenerwowana stanęłam przy oknie i spojrzałam na słońce zachodzące z szczytu nieba . Nagle ktoś otworzył drzwi, ale ja nie chciałam patrzeć kto to . Po chwili poczułam na moim ciele zimnie ręce . Odwróciłam lekko głowę i zobaczyłam te białe włosy .
-Przepraszam cię , kochanie - powiedział słodkim głosem .- Ale ładniej wyglądasz w tej koszuli niż w sukni - uśmiechnął się, a ja odwróciłam się do niego . Dzieliły nas milimetry .
-Wybacz mi , księżniczko - mówił to tak słodko , że rzuciłam mu się na szyję .
-Tobie zawsze , książę . Ale następnym razem grzecznie poproś , a nie zaczynasz mnie gonić i łaskotać - szepnęłam i usiadłam na łóżku.
-A więc dobrze . Czy ty Idril , chciałabyś ze mną spędzić ten dzień?- zapytał dosiadając się do mnie .
-Bardzo chętnie - odpowiedziałam i uderzyłam go poduszką .- Ten czas zaczniemy od bitwy na poduchy .
Bawiliśmy się tak bardzo długo . Słońce już zachodziło , kiedy ktoś zapukał do moich drzwi .
-Szybko , Legolasie , schowaj się do szafy - szepnęłam i książę wszedł w ustalone miejsce .-Prosze !!!- krzyknęłam i do komnaty wszedł król Tharanduil.