,,Moja historia z Legolasem "

1 0 0
                                    

*Mój ślub?!*
Nad ranem udaliśmy się do sali tronowej gdzie siedział już Tharanduil.
-Witajcie - krzyknął wesoło i powstał z tronu .
- Witaj , ojcze - odezwał się Legolas , a ja dygnęłam. Król się uśmiechnął, a my zajęliśmy miejsce przy stole . Władca podszedł do nas i zasiadł na swoim miejscu. Wokoło było słychać śpiew ptaków, które unosiły się po Sali Tronowej.
- I kiedy ten ślub ?- wypalił nagle Tharanduil. Spojrzałam wielkimi oczyma na Legolasa , a on takim samym wzrokiem na mnie.
- W piątek - odezwałam się i za mną Legolas .
- W sobotę- powiedział Legolas w tym samym czasie.

* Spojrzałam na Tharanduila i wybuchnęliśmy śmiechem*- A więc niech będzie piątek !- król wstał i zawołał sługę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

* Spojrzałam na Tharanduila i wybuchnęliśmy śmiechem*
- A więc niech będzie piątek !- król wstał i zawołał sługę .
- Za pięć dni mamy wesele . Przekaż królestwu tą wspaniałą wiadomość?- klasnął w dłonie uradowany . Spojrzałam na Legolasa . Byłam bardzo szczęśliwa.
- Kocham cię - powiedział Legolas nie zważając na to , że jest tu jego ojciec .
- Ja ciebie także - pokryłam się rumieńcem i spojrzałam na szczęśliwego króla . Król wyszedł , a ja nie czekając zaczęłam całować księcia . On odwzajemniał pocałunki z uśmiechem.
- Muszę poprosić o uszycie dla mnie szaty - przerwał wesoło Legolas .
-SUKNIA ŚLUBNA !!!- wybuchnęłam , pocałowałam Legolasa w czoło i pobiegłam do krawcowej . Gdy wybiegłam z pałacu poprawiłam suknie i włosy . Teraz już spokojnym krokiem udałam się w stronę miasta . Już po jakieś chwili byłam u krawcowej.

*,,- Księżniczko - pokłoniła się krawcowa , a ja lekko dygnęłam

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

*,,- Księżniczko - pokłoniła się krawcowa , a ja lekko dygnęłam.
-Witaj - posłałam jej ciepły uśmiech.
-Czego sobie życzysz ?- zapytała wesoło .
-Potrzebuję białej sukni - uśmiechnęłam się szeroko .
-Białej ?- zamyśliła się i  po chwili na jej ustach widniał uśmiech .
-Tak . Ślubnej - zaśmiałam się.
-Toż to wspaniała wiadomość!!!- klasnęła w dłonie  i zaczęła mówić do siebie jak oszamiała .
-Ślub jest już w piątek - oznajmiłam.
-Tak mało czasu ! Tak mało - mówiła do siebie- Zmierzymy cię księżniczko. *
Po zdjęciu miary krawcowa zapytała o krój i wzór sukni . Którą suknię wybiorę na swój ślub ?

 Którą suknię wybiorę na swój ślub ?

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Śródziemnie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz