W środku byli cudownie . Było widać , że mieszka tu bogatą elfica . Po środku sufitu wisiał piękny żyrandol . Książę postawił mnie na podłogę i podał mi rękę . Chwyciłam ją i razem weszliśmy do jakiej sali . Stała tam elfica z metrówką w ręce . -Wasza Wysokość!- pokłoniła się , widząc nas.- Jakie mam dziś zlecenie ? -Moja narzeczona wybiera się na ślub do kuzynki . Potrzebuje luźną kreacje na to wydarzenie - powiedział Legolas i uśmiechnął się szeroko . Odwzajemniłam uśmiech i podeszła do mnie elfica . Zaczęła ściągać ze mnie miary i kręciła mnie w tali dookoła . -Na kiedy ?- zapytała po chwili, mierząc mnie w tali. -Na jutro . Postaraj się !- rzekł Legolas i usiadł w fotelu przyglądając się mi . Po 15 minutach mogłam usiąść . Strasznie kręciło mi się w głowie i musiałam odpocząć . -Wasza Wysokość. Wiem , że nie powinnam , ale , pani będzie najlepiej wyglądać w sukni , która ma rękawy blisko rąk - powiedziała po chwili. -Dobrze wiesz , że tak nie może , ale jak ma mnie powalić z nóg to działaj !- uśmiechnął się i wyszliśmy z domu . Co o tym myślę?
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
*,,Pierwszy raz będę miała taką suknię. Boję się efektu "* Schodziłam ostrożnie po schodach i rozmyślałam. Na 5 schodku poślizgnęłam się i zjechałam na dół . -Idril!!!!!!- krzyknął Legolas i zbiegł do mnie jak najszybciej- Nic ci nie jest ?! Żyjesz ?! Odezwij się!!!!- nie wiedziałam co się dzieje. Książę był przerażony , a ja nie mogłam wydać z siebie ani jednego słowa . Następca tronu pośpiesznie wziął mnie na ręce i zaczął biec w kierunku zamku . Powieki miałam bardzo ciężkie , a głowa bolała mnie tak , że myślałam, że zaraz eksploduje . Uśmiechnęłam się niezauważalnie i przyglądając się przerażonemu księciu samowolnie zamknęły mi się oczy i kiedy je otworzyłam leżałam już na łóżku . Nie było przy mnie nikogo . Powoli wstałam z łóżka i chwiejąc się doszłam do drzwi . Otworzyłam je i już bym upadła na podłogę , ale jeden ze strażników złapał mnie w talii i postawił na nogi . -Nic ci nie jest , pani ?- zapytał. Przyglądałam mu się z uśmiechem. Miał włosy koloru młodego kasztana i delikatne rysy twarzy. Oczy miał jak morze o wieczornej porze . -Masz ładne oczy - powiedziałam bo całkowicie straciłam rozum . Czułam się jakbym była pijana . -Muszę wrócić , pani do łoża . Źle się czujesz - powiedział trochę zawstydzony. -Ale ja chcę do Legolasa !!!- krzyknęłam i moje nogi stały się gumowe . -Zaprowadzę cię , pani . Marius ! Przyjmujesz stery - zwrócił się do drugiego strażnika i biorąc mnie pod rękę zaprowadził do sali . Co o tym myślę?
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.