v. buziaki i uściski

728 31 2
                                    


rozdział piąty
buziaki


Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


                Czy kiedykolwiek czułeś się tak niezręcznie, że miałeś ochotę umrzeć? Jeśli nie, to masz ogromne szczęście. Siedziałam naprzeciwko Brodiego już od dziesięciu minut i zamieniliśmy ze sobą zaledwie trzy zdania. Albo był bardzo nieśmiały, albo ja byłam brzydka. A to drugie nie jest prawdą.

Specjalnie poszłam na zakupy, żeby ładnie wyglądać. A mogłam nie słuchać się Maxine. Nawet nie pamiętałam, jak wyglądał i to powinno być dla mnie sygnałem ostrzegawczym, że nie był warty mojej uwagi. Nie umniejszając jego wyglądowi, oczywiście.

– Ładnie wyglądasz – pochwalił mnie. O, odezwał się po raz pierwszy od dziesięciu minut.

– Wszystko dobrze? Mam coś na twarzy? – zapytałam. Wy też poczulibyście się nieswojo, gdyby jakiś gość „podziwiał" waszą twarz przez jedenaście minut bez przerwy.

– Nie, nic – odparł jedynie.

– Dobra, gościu, co jest? Jeśli nie chcesz tu być, to nic takiego.

Brodie westchnął.

– Maxine kazała mi cię gdzieś zaprosić, bo nikt z tobą nie rozmawiał, a Ginny uznała, że to dobry pomysł.

Przeniosłam spojrzenie w stronę stoliku, przy którym siedziała moja siostra. Była szeroko uśmiechnięta. Miała dobre intencje, ale źle się za to zabrała.

– Wow, okej. Czyli nie chcesz tu być?

Uwielbiałam moją pewność siebie. Dzięki niej mogłam ukryć swoją nieśmiałość.

– Chcę, ale nie wiem, o czym możemy rozmawiać.

– Jaki jest twój ulubiony kolor? – zapytałam. Co prawda to nie była randka, ale kto powiedział, że nie mogę udawać? Georgia zrobiłaby wielką aferę, gdybym wróciła do domu zbyt wcześnie.

– Niebieski. A twój?

MarcusB8: Nudzi mi się

– Chyba czarny albo fioletowy – odparłam. Telefon zawibrował w mojej kieszeni, lecz postanowiłam go zignorować. – Zagrajmy w pytania.

MarcusB8: haloooo

– Okej. Ulubiony artysta albo aktor?

– Chyba Khalid albo Alisha Dee.

– Mówił ci ktoś, że jesteś do niej podobna? – Chłopak posłał mi uśmiech.

MarcusB8: no dobra, niech ci będzie

– Nie, ty jesteś pierwszy. Moja kolej. Gdybyś miał do wyboru dostać milion dolarów albo uratować tysiąc umierających piesków, co byś wybrał?

– Dziwne pytanie. – Zaśmiał się. – Uwielbiam psy, ale uwielbiam też pieniądze.

Uśmiechnęłam się rozbawiona na jego słowa.

– Mówisz poważnie? Wyobraź sobie te wszystkie psiaki... – Wydęłam wargi.

Mój telefon nie przestawał wibrować, dlatego włączyłam tryb cichy. Brodie w tym czasie się zaśmiał.

– Okej, okej. Przekonałaś mnie.

– Dzięki Bogu, już miałam wyjść i nigdy więcej się do ciebie nie odzywać.

Poważnie, jak można byłoby skrzywdzić pieska?

– Wyobrażam sobie – przyznał. – Jaki jest twój ulubiony film?

– W sumie to dawno nie oglądałam żadnego filmu. Oglądam głównie seriale, ale gdybym już musiała wybrać, to „Iniemamocni".

– Naprawdę? „Iniemamocni"... Ja za dzieciaka wolałem Nickelodeon.

– Jedyną fajną bajką na Nickelodeon był Spongebob. W reszcie było mnóstwo dziwnych żartów i dużo rozmów o stopach.

Brodie szeroko otworzył oczy na moje słowa.

– Okej, okej, rozumiem. Ale Nickelodeon ma fajne filmy. Oglądałaś kiedyś „Wojnę na kotlety"?

– Nie, co to?

– Naprawdę nigdy nie oglądałaś „Wojny na kotlety"? Kiedyś musisz to obejrzeć – nalegał.

– Może kiedyś... Następne pytanie. Um, Kendall czy Kylie?

Chłopak w zamyśleniu zmarszczył nos.

– Wysłuchaj mnie. Kendall.

– Dlaczego?

– Bo ma większy talent, jeśli bycie modelką można uznać za talent – wytłumaczył. – A ty jak uważasz?

– Żadna z nich, to było podchwytliwe pytanie. – Zaśmiałam się.

– Um, psy czy koty?

– Zdecydowanie psy. Koty są strasznie zarozumiałe i zachowują się jak małe księżniczki. Poza tym jestem na nie uczulona.

– Ja wolę koty.

Wtedy nagle podeszli do nas Ginny i Hunter.

– Wychodzimy. Idziecie z nami?

– Um, możemy już zakończyć tę randkę. Przyjechałam z nimi.

– Pewnie, nie ma sprawy.

Złożyłam pocałunek na policzku Brodiego, na co on się uśmiechnął.

– Do zobaczenia w szkole. Musimy to powtórzyć. – Uniosłam kąciki ust, po czym wyszłam przez drzwi za moją siostrą. Całkiem zapomniałam zamówić jakiekolwiek jedzenie, ale ta randka i tak minęła mi przyjemnie.



SECRETS ━ MARCUS BAKEROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz