Rozdział 15 - Silna Mikołajowa Brać

226 12 0
                                    

W domu Mikołaja późną nocą...

Misiek położył się do łóżka, ale o spaniu nie było mowy. Nie pomogło ciepłe mleko z cynamonem i kopiec pierników , żeby zapomniał o tym co się wydarzyło u Nicoli. W końcu wstał ,bo i tak nie mógł spać i poszedł na siłownię. Kiedy tam wszedł zastał Świętodiusza, który musiał tu wciskać siódme poty już od jakiegoś czasu bo wyglądał na zmęczonego.

- Co ty tu robisz? - zapytał Misiek brata.

- Mógłbym cię zapytać o to samo, ale jestem mądrzejszy i wiem, że przyszedłeś poćwiczyć. - odparł Świetodiusz sapiącym głosem.

Misiek zrozumiała o co mu chodzi i wszedł na bieżnie. Obaj milczeli i robili swoje zatopieni we własnych myślach. Misiek o Nicoli a Świętodiusz o Elficji. Kiedy tak ćwiczyli w skupieniu na siłownię wszedł Elfidiusz. Obaj bracia popatrzyli na niego, ale tylko Misiek się odezwał.

- Co też nie możesz spać ?

- Nie. - odparł średni brat.

- Co się z nami dzieje? Żaden z nas nie może spać. - podsumował Elfidiusz widząc braci.

- Nie wiem jak u was, ale u mnie chodzi o kobietę. - przyznał się Świętodiusz - a konkretnie o Elficję. Zawróciła mi w głowie, zawsze ją lubiłem, ale teraz jakoś tak na mnie patrzy, że nie mogę przestać o niej myśleć. - wyżalił się najmłodszy z braci.

- U mnie to nie tyle problem z kobietą, ale z tym ,że Elficzka ma przyjść na wigilię a ja nie wiem, co jej kupić pod choinkę. - odezwał się Elfodiusz.

Najstarszy i najmłodszy z braci popatrzyli na niego przewręcając oczami.

- Też mi problem, zorganizuj jej drogą torebkę jakiegoś projektanta , albo buty. - zaśmiał się najmłodszy Mikołajowy potomek.

- Albo kolczyki lub bransoletkę - odezwał się najstarszy podrzucając sztangę do wyciskania.

Elfidiusz zaczął myśleć, nad tym czy powiedzieć braciom o jakim prezencie myśli, ale nie odezwał się nic. Wczuł się w ćwiczenia.

Panowie skończyli trening nad ranem. Zabawny był fakt, że żaden z nich nie pomyślał nawet przez chwilę , żeby wyjechać z domu aby spełniać korespondencyjne prośby. Wrócili do swoich łóżek i zmęczeni treningiem zasnęli wszyscy. To znaczy prawie wszyscy, bo Misiek wykąpał się , wyszukiwał i już o siódmej pięćdziesiąt czekał na Nicole pod jej blokiem.

Gdzie w świecie u Nicoli 4 przed świętami...

Kiedy tylko budzik zadzwonił Nicola obudziła się. Ogarnęła swoje niesforne loki, zrobiła delikatny makijaż, założyła na siebie czerwony gofl , czarne spodnie i kurtkę oraz kaszkiet od Nocolaia. Stanęła przed lustrem i była z siebie bardzo zadowolona. Złapała torebkę i wyszła przed klatkę , gdzie już po chwili zobaczyła mężczyznę o którym myślała , kiedy wczoraj zasypiała.

- Dzień dobry! - krzyknęła bo Misiek stał tyłem do jej bloku w dość dalekiej odległości.

- Dzień dobry. - odpowiedział jej uśmiechając się szeroko.

Nicola już od rana myślała jak się z nim przywita, ale kiedy tylko go zobaczyła podeszła i pocałowała go w policzek ,choć musiała się nieźle nagimnastykować żeby to zrobić , bo Misiek był wyższy od niej o głowę.

Miśkowi zrobiło się miło , a Nicola znowu poczuła zapach, który tak bardzo przypadł jej do gustu. Kojarzył jej się z ciepłem, z przyjemnością z... Nagle zdała sobie sprawę, że tak pachnie zawsze w jej mieszkaniu po wizycie nieznajomego. Spojrzała Miśkowi głęboko w oczy. Ten nie wiedział o co jej chodzi.

Baśń dla Dużych Dzieci czyli Romans MikołajaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz