Mama Mikaela popędziła do drzwi zobaczyć kogoż to nogi przyniosły pod ich dom, bo przecież elfy mają osobne wejście, do którego cichutko pukają.
Kiedy uchyliła drzwi nie mogła uwierzyć własnym oczom.
- Mamo, udało mi się wyrwać z tego nieludzko zabieganego świata i przyjechać do was na święta! – krzyknęło najmłodsze z dzieci a zarazem żeńska część mikołajowej rodziny, czyli córka Mikołaja, Michalina.
- Córciu jak dobrze cię widzieć, ty moja kruszyno – wzięła córkę w objęcia po czym szybko wprowadziła do domu i do stołu rodzinnego.
Kiedy bracia zobaczyli siostrę uradowali się niezmiernie i zaraz obiecali, że oprowadzą ją po fabryce. Zasiedli razem do stołu a Michalina zaczęła opowiadać jak je się żyje poza wioską, studiuje i pracuje.
- Ludzie są okropni, wszędzie się gdzieś spieszą, nie patrzą, że wpadają na kogoś na ulicy, nie rozumiem tego. Czy nie mogą zwolnić na chwilę? Zatrzymać się i cieszyć padającym śniegiem, gorącą kawą i zapachem wszechobecnych cynamonowych ciastek?
- Dziecko, ludzie nie doceniają tego co mają, dopóki tego nie stracą, nie tak jak my. Ja się cieszę ze was mam – wygłosił straszy Mikołaj – że choć moi synowie to krnąbrne chłopaki, a córka wyjechała na studia to i tak cieszę się, że na święta możemy być razem. Chodźmy na spacer po fabryce.
A w manufakturze gorączka prezentowa na pełnym gazie …
- Ziutek! Ziutek! Szef do nas znowu zawita! – wolał głośno Franek.
- Czego się drzesz? Przecież wiem, spójrz na tablice informacyjną ty mały głąbie, wyświetliło się, że Misiek jest w drodze do nas i każdy widzi. Gdzie Elf Donek, trzeba go pilnować, żeby nas nie sprzedał, no wiesz z czym?
- Kuźwa, znowu co pokopałeś?
- To nie ja to Elficzka, to ona wysłała Dantelfa do staruszki w Międzyzdrojach zamiast do Studentki w Międzyrzeczu, to jej wina, bo ciągle myśli o rózdze Elfidiusza! – wyzłośliwił się Franek.
- Franek, dolałeś co trzeba do herbatki z cynamonem Donka?
- No się wie – wyszczerzył złośliwie zęby.
- Czyli sprawa załatwiona, a gdzie Elficzka?
- Tam, gdzie zawsze już mleko i ciastka szykuje.
- No i dobrze, czyli wszystko gra, wołaj no Dantelfa i Elfesława, bo będą musieli zrobić sprawozdanie z nocnego wręczania prezentów a ty też siedź cicho. Zrozumiano?
- Tak jest. – potwierdził Franek i wrócił do taśmy produkcyjnej, gdzie pakowano kajdanki, pejczyki i inne zabawki dla tych, co lubią się ostrzej zabawić od święta.
Zadzwonił alarm na hali fabryki i znowu zrobiło się wielkie poruszenie.
- Już są, już są! - Krzyczał Ziutek, który wcześniej zabronił krzyczeć Frankowi.
Mikołajowa rodzina znowu przywitała się jak zwykle a elfy powitały wszystkich oklaskami. Kiedy Michalina weszła tuz za nimi wszyscy zamilkli.
Dlaczego zapytacie?
Michalina była przepiękną Elfią księżniczką. Miała elfie uszy, który pokazywały się jak tylko przekraczała progi wioski. Jej duże niebieskie oczy prawie świeciły a włosy, które na co dzień były zwyczajnie blond, w wiosce połyskiwały pięknym różowym blaskiem i brokatem. Kiedy tylko Elficzka ją zobaczyła podbiegła do niej i wysunąwszy tace przed siebie powiedziała.
- Witaj droga przyjaciółko – podała tace Elfidiuszowi i przytuliła koleżkę.
Ta odwdzięczyła się tym samym.
- Witaj przyjaciółko miła.
Kiedy już się ciepło powitały to złapały się za ręce i ruszyły w głąb fabryki a reszta rodziny za nimi.
Elfidiusz odstawił tacę z powitalnym poczęstunkiem i przyglądał się pięknej Elficzce. Jej długie nogi kusiły go, żeby je dotykać a włosy lśniły srebrnym baskiem, mimo że były ciemne.
Kiedy już skończyli wycieczkę po fabryce na szczęście staruszek był zmęczony i pozostawił swoje dzieci razem, aby bracia pokazali siostrze dokumentację i wszelkie tajemnice jakie skrywa biuro a sam udał się na spoczynek.W biurze czekali już Dantelf i Elfosław, aby dokonać sprawozdań. Kiedy mikołajowe rodzeństwo weszło do bura przywitali się z braćmi jak z kolegami, ale zamilkli jak każdy, kiedy zobaczyli piękną Michalinę. Zwłaszcza Dantelf, który uśmiechnął się szeroko witając się z nią i nachylił do pocałowania jej dłoni.
Widać było, że Michalina była pod wrażeniem jego gestu a jego czarne oczy i kształtne usta zwrócili jej uwagę.
Zasiedli do stołu i kiedy już Elfosław otwierał usta, żeby zacząć, jak minęły ostanie dwa tygodnie, Misiek się odezwał.- Panowie, jestem bardzo wdzięczny, za waszą ciężka pracę i wiem, że nie było łatwo, moja siostra jest tutaj dzisiaj z nami, więc oszczędźmy sobie szczegółów, lepiej wybierzmy się na wspólną kolację do „Elfostauracji” a potem kto wie, gdzie nas sanie poniosą. – zaśmiał się.
Elfy zgodnie przytaknęły, kiedy nagle ususzały w głośniku jaki znajdował się w biurze.
- Seksowny elf do Lublina raz, seksowny elf do Lublina raz – wolał Ziutek jakby co najmniej się paliło.
Na dole praca szła w najlepsze i nikogo nie obchodziło, że jest wizytacja.- Seksowny elf! Prosimy czerwoną wstęgę szerokości dwunastu centymetrów, wielki pudło i niech Elfiowa ciężarówka podjeżdża. Pakujemy Dantelfa, bo on dzisiaj był na siłowni. Nasmarujemy go oliwką dla lepszego efektu, czapeczka, czerwone, krótkie gatki i skarpety w paski oraz buty z dzwonkami! – krzyczały do siebie elfy na hali produkcyjnej, natomiast w biurze zapadła cisza.
Bracia nie wiedzieli, co mają powiedzieć, bo bali się, że siostra opowie ojcu o ich wyczynach i ten będzie zły.
Spojrzeli na nią wszyscy, ale ona tylko się roześmiała i zapytała.- To kto jest tym seksownym elfem?
I w tym samym momencie z głośnika popłynęło.- Dantelfie rusz dupę, bo znowu będzie opóźnienie – wydarł się Ziutek.
Wskazany prze Ziutka elf wstał, uśmiechnął się i ładnie pożegnał po czym dodał.
- Spotkamy się kolacji zatem – i wyszedł.
Elfy szybko zapakowały swojego seksownego kolegę i przesyłka priorytetowa nadały go pod wskazany adres z kartką.
„Wedle życzenia świąteczny elf do calowania pod jemiołą, po wykonanym zadaniu prosimy o zwrot, Wesołych Świąt, Elfy i Mikołaj”
Tak zapakowanego Elfa wysłały do Lublina.
A w tym Lublinie…

CZYTASZ
Baśń dla Dużych Dzieci czyli Romans Mikołaja
ChickLitLubicie Bajki ? A co jeśli ktoś napisał bajkę , która jest tylko dla dorosłych 😈? Lubicie świętego Mikołaja? A co jeśli Mikołaj byłby playboyem jak ich mało 😈? Jesteście ciekawi drodzy dorośli ?😈 Jeśli tak to zapraszam na krótką historię o tym s...