Rozdział 2 Narodziny Potwora

15 2 0
                                    

Rozdział z perspektywy Detektywów

Pierwszy podrozdział I

2 Kwietnia godzina 5:00

Jestem Lucas Evansen mam 26 lat i jestem prywatnym detektywem, a mój partner

to Thomas Johannessen ma 29 lat i jest moim asystentem, pomimo że jest starszy.

Dostaliśmy bardzo dziwne zlecenie na odnalezienie mordercy, który zamordował całą fabrykę pracowników korporacji FORUS Nettavisen Norge.

Podszedł do mnie mój partner, omijając ciała tak, aby na nic nie nadepnąć:

- Co o tym myślisz? - Zapytał zaciekawiony.

- Hmmm, to jedna z trudniejszych spraw, jak na razie nie mam pomysłu, ale mam parę spostrzeżeń. - Odpowiedziałem stojąc nad jednym z ciał. - Ile ciał jest na zewnątrz?

- Tylko dwa.

- Zaprowadź mnie.

Wyszliśmy przed fabrykę i podeszliśmy do starego lasu u podnóża, którego leżały dwa ciała, oba ciała miały odcięte głowy i rozcięte brzuchy tak, że jelita wychodziły na zewnątrz. Po chwili przyglądania się ciałom zauważyłem, że obok ciał są odciski butów.

- Ktoś tu był przed nami?

- Nie, jesteśmy tu pierwsi. Policja ogrodziła fabryki ale tu nie przychodzili. O co chodzi?

- Spójrz są tu ślady butów.

- Faktycznie nie zauważyłem ich wcześniej.

- Podaj mi proszę listę pracowników i listę zmarłych osób.

- Proszę. - Powiedział, podając dwie listy.

Po przeglądaniu list zauważyłem jedną rzecz.

- Już wiem, na liście jest jedna osoba która jako jedyna przeżyła i to właśnie do niej mogą należeć te ślady.

- Czyli jednak ktoś przeżył?!

- Tak. Musimy go odnaleźć, bo tylko on może znać całą prawdę na temat tego, co tu zaszło.

- Lucas, masz może już jakieś wnioski lub przemyślenia co tu się stało?

- Nie, to strasznie dziwne, zginął wpływowy prezes, a na jego miejsce od razu pojawił się ktoś równie bogaty i doświadczony i zgłosił nam morderstwo oraz dał zlecenie o rozwiązanie sprawy morderstwa pracowników fabryki, o którym nikt wtedy nie wiedział. Po za tym wynajął nas jako osoba prywatna a nie jako firma. Drugą sprawą jest, że nie wiemy, co tak naprawdę ich zabiło, ale na pewno nowy prezes firmy ma jakieś powiązanie z tą sprawą i musimy obserwować jego kolejne ruchy w firmie. Trzecią i ostatnią rzeczą jest to, że zlecono nam znalezienie mordercy pracowników tej fabryki a nie prezesa, co jest dość dziwne.

- Jak to „CO" ich zabiło?

- Naprawdę uważasz, że mógł to być człowiek, spójrz na ułożenie tych ciał oraz ich głów, leżą praktycznie obok siebie na tej samej wysokości. Człowiek nie miałby wystarczająco czasu i siły odciąć im głowy w równym czasie, jednym ruchem.

- Jak to jednym ruchem?

- Te ciała są ułożone w taki sposób, ponieważ zostali zabici z zaskoczenie jednym precyzyjnym cięciem.

Człowiek, a nawet precyzyjny i wyszkolony zabójca nie byłby w stanie zrobić czegoś takiego, gdyby nie zrobił tego jednym cięciem, to drugie ciało znalazłoby się co najmniej parę metrów dalej, ponieważ w obliczu takiego zagrożenia człowiek był by skłonny zostawić swojego przyjaciela na pewną śmierć byleby ocalić samego siebie, więc zacząłby uciekać. Tacy są już ludzie.

- Niestety tu się nie zgodzę, masz mylne myślenie o ludziach, nie wszyscy zostawiają przyjaciół. Ale dziękuję za wyjaśnienie, czemu to nie mógł to być człowiek. Zauważyłeś coś jeszcze?

- Tak w fabryce był człowiek który różni się od innych mam na myśli sposób zabicia go jako jedyny nie ma odciętej kończy tylko jest przecięty w pół. Reszta pracowników ma odcięte kończyny i zostali oni zostawieni na wykrwawienie się. Muszę przyznać, że to okrutny sposób zabijania. Uważam że pracownik przecięty na pół został on zabity jako pierwszy i po jego morderstwie wybuchła panika w czasie której morderca zaczął zabijać innych pracowników.

- Dobrze a w takim razie Jeśli to nie człowiek ich zabił to kogo my szukamy? I co mamy zrobić dalej?

- Musimy odnaleźć i złapać Potwora, dosłownie Potwora.

Drugi podrozdział II

2 Kwietnia godzina 8:10

Po krótkim śledztwie, przyszliśmy zgodnie z umową do korporacji na rozmowę z Prezesem, który nas wynajął do rozwiązania sprawy morderstw w jednej z ich fabryk.

Gdy wchodziliśmy głównym wejściem powiedziałem:

- Pamiętaj Thomas, nie wspominaj nic co do tej pory odkryliśmy, chciałbym sprawdzić ile on sam wie i jak zareaguje na pewne informacje.

- Dobrze. - Odpowiedział ze spokojem.

- Witam Panów - powiedział Prezes wychodząc z windy. - Proszę za mną, mamy już gotową salę konferencyjną.

Niesamowite, przygotował specjalnie całą salę na naszą rozmowę, więc obstawiam, że nikt o nas nie wie ale zaprosił nas do korporacji, ponieważ w domu może mieć jakieś obciążające dowody.

Weszliśmy do sali i usiedliśmy na przeciwko siebie:

- Kawę, herbatę? - Zaproponował Prezes.

- Nie, nie trzeba.

- Dobrze, w takim razie przejdźmy do sedna, co udało wam się ustalić do tej pory na temat śledztwa.

- Mamy już pewne wnioski ale zanim je powiem chciałbym zapytać czy widział Pan już te ciała? Co można z nich wywnioskować? - Czas sprawdzić ile wie i jak dobry jest w dedukcji. Jestem bardzo ciekaw co odpowie.

- Oczywiście, że widziałem ale nie przyglądałem się jakoś długo natomiast dostrzegłem że każdy miał odciętą losową kończynę i był zostawiany na wykrwawienie się. Na dodatek dwóch ludzi leżało idealnie obok siebie i mieli odcięte głowy więc zabójca musiał odciąć im głowy jednym precyzyjnym cięciem. Ostatnią rzeczą którą zauważyłem jest to iż jeden z pracowników fabryki jako jedyny nie miał odciętej kończyny a został idealnie przecięty na pół dlatego uważam, że został on zabity jako pierwszy i po jego morderstwie wybuchła panika w czasie której morderca zaczął zabijać innych pracowników a w takim chaosie odcinał im losowe kończyny.

Zauważył dokładnie to co ja. Muszę przyznać, że tego się nie spodziewałem.

- Dobrze, takie same wnioski wysnuliśmy przy śledztwie jestem zaskoczony. Po tym wszystkim mamy prosty wniosek mianowicie zabił ich potwór.

- Rozumiem, ma pan na myśli jakiegoś wyspecjalizowanego socjopatę.

- To chyba oczywiste to wręcz zbrodnia doskonała ale nawet taki morderca nie zdoła wszystkiego zatuszować i ukryć.

- Dobrze a wiecie może jaki był powód tych morderstw?

- Jesteśmy detektywami nie psychologami i naszym głównym zadaniem jest złapanie mordercy i dopiero wtedy dowiemy się jaki był jego motyw i co nim kierowało.

- Dobrze, to wszystko co wiecie?

- Tak, w razie nowych informacji będziemy Pana na bieżąco informować.

- Dziękuję, do widzenia.

- Do widzenia, do wyjścia dojdziemy już sami. - Powiedziałem wychodząc.

Krocząca ŚmierćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz