Wolność - jedno z piękniejszych uczuć. Posiadanie własnego zdania, możliwość wyboru, brak ograniczeń... Można by ją pojmować na różne sposoby: kategoryzować, rozwijać, zgłębiać... Każdy człowiek powinien jej doświadczać w swoim życiu. I gdybym miała powiedzieć, jak czułam się w tamtym momencie, to posłużyłabym się właśnie tym stwierdzeniem. Wolność przepełniała mnie od stóp po czubek głowy. Miałam wrażenie, że oddychałam pełną piersią. Nie było dla mnie żadnych granic. Sama mogłam wybierać i ta możliwość była najlepszym prezentem, jaki mógł mi sprezentować Bóg...
Wolne popołudnie postanowiliśmy spędzić na zakupach. Mimo że nasze mieszkanie było już wykończone, brakowało w nim kilku subtelnych dodatków, które ociepliłyby wnętrze. Między innymi właśnie dlatego wybraliśmy się do galerii. I dla pysznej szarlotki, na którą mieliśmy udać się zaraz po.
Krążyłam pomiędzy alejkami, szukając czegoś, co wpadłoby mi w oko. Na pewno chciałam zainwestować w jakieś rośliny. Ożywiały one pomieszczenia i dodawały klimatu. Nie pogardziłabym także jakimiś złotymi dodatkami jak na przykład złota ramka. Rodzinne fotografie stanowiły świetne urozmaicenie i pięknie się prezentowały. Zaraz jednak zdałam sobie sprawę, że z Coltonem nie posiadaliśmy zbyt dużo wspólnych zdjęć, choć znaliśmy się praktycznie od zawsze! Nasza historia miała swój początek jeszcze za czasów liceum. Chłopak przeprowadził się do Chicago z Londynu w wieku szesnastu lat. Chodziliśmy do tej samej szkoły, jednak szatyn był ode mnie o rok starszy. Jeździliśmy wspólnie autobusem i tak to wszystko się zaczęło - od rozmów na przystanku. Później okazało się również, że nasi rodzice podjęli współpracę. Wspominałam te czasy naprawdę dobrze, chociaż niekiedy bywało ciężko. Gdy mężczyzna był w ostatniej klasie, nasze drogi zaczęły się rozchodzić. Oboje przeżywaliśmy w tamtym momencie kryzys. Prise musiał zmierzyć się z dorosłością, która pukała do drzwi, a ja zdałam sobie sprawę, że... Mimo iż wcale tego nie chciałam, powoli zakochiwałam się w swoim najlepszym przyjacielu. Nie wiedziałam, co powinnam była zrobić. Nie mogłam tak po prostu mu o wszystkim powiedzieć. Wtedy nasze stosunki były zbyt oziębłe na tego typu rozmowy. Traktowaliśmy się niemal jak obcy, co cholernie bolało. Świadomość, że osoba, na której zależy nam najbardziej woli odejść, niż zostać, powodowała, że zaczynaliśmy w siebie wątpić. Czy nie byliśmy dla niej wystarczający? Czy dało się temu jakoś zapobiec? Co zrobiliśmy źle? Te myśli kołowały się pod moją czaszką, nie dając nawet chwili wytchnienia... To zmieniło się latem, miesiąc przed tym, kiedy Colton szedł na studia. Poprosił mnie o spotkanie. Brałam pod uwagę najczarniejsze scenariusze togo, co chce mi oznajmić. Byłam przekonana, że chłopak pragnie zerwać naszą przyjaźń. To była jedyna, sensowna opcja, biorąc pod uwagę to, jak zestresowany wtedy był. W najśmielszych dniach nie przypuszczałabym, że zapyta mnie wtedy o chodzenie!
Uśmiechnęłam się, odszukując w pamięci tamten dzień. Teraz - sześć lat później, mogłabym z czystym sumieniem powiedzieć, że była to jedna z piękniejszych chwil w moim życiu...
- Spójrz ja... - zaciął się, oblizując usta. Spuścił wzrok, wzdychając pod nosem. Wyglądał koszmarnie... Ciemne cienie zdobiły skórę pod jego oczami, a policzki wydawały się o wiele bardziej zapadnięte, niż zazwyczaj. Wyraźnie coś go gryzło. Zaplotłam dłonie na piersi, czekając, aż coś powie. Byłam przygotowana na to, co miało nadejść. Wiele razy to sobie wyobrażałam, więc nic nie mogło mnie zaskoczyć. Po wszystkim zamierzałam pójść do kawiarni i kupić sobie największy kubek gorącej czekolady, jaki mieli w ofercie. - Tino - szepnął, a łza mimo woli wysmyknęła się spod mojej powieki. Co ja wygadywałam? Na zerwanie wieloletniej przyjaźni nie można było być gotowym! To po prostu fizycznie niewykonalne. Nie dało się za wczas uporać z trudnościami.
- Wiem - zacisnęłam usta w cienką linię, kiwając głową. - Wiem, co chcesz powiedzieć - mój głos zadrżał niebezpiecznie.
- Naprawdę? - zdziwił się szatyn. - Cóż... nie sądzę... - przerwałam mu machnięciem ręki.
CZYTASZ
A D D I C T I O N to desire #2 [+18] ✔
RomansUWAGA! TA TRYLOGIA NIE JEST PRZEZNACZONA DLA OSÓB WYSOKO WRAŻLIWYCH. ZAKOŃCZONE II część trylogii Addiction Wyprowadzka z domu rodzinnego jest dla Valentiny ogromnym krokiem w dorosłość - podobnie jak zamieszkanie z chłopakiem. Jej marzenia o rozwij...