rozdział 12

180 15 2
                                    

Wiedziałem, że ochrona Belli niszczy moje relacje z narzeczoną. Jednak nie mogłem dopuścić by stało się coś złego. Jasper wymyślił , że gdy będę niósł Belle mój zapach ukryje zapach jej krwi. Podniosłem ją więc w stylu panny młodej i szedłem w umówione miejsce. Gdy doszliśmy przy namiocie czekał już Edward. Odstawiłem Swan na ziemię i pobiegłem patrolować teren. Bitwa miała odbyć się kolejnego dnia,więc noc spędziliśmy na górze. Temperatura na zewnątrz była bardzo niska do tego ten wiejący wiatr. Nie mogłem spać,bo Bella szczekała zębami.

- nie mogę zasnąć przez jej głos- powiedziałem wchodząc do namiotu

- nawet o tym nie myśl - zatrzymała mnie ręką wampira

- przestańcie walczyć - wydusila przez zęby

- będzie przez ciebie chora

- no dobrze tylko panuj nad sobą - nie wierzę Edward Cullen bezduszny wampir pozwolił ogrzać swoją ukochaną. Przez ułamek sekundy pomysłem,że mógłbym go polubić jednak się myliłem. Rano wyszedłem z namiotu. Sprawdziłem teren i wróciłem zmienić Seth'a. Usłyszałem , że się pobierają. Zaręczyli się kilka dni temu. Wkurzyłem się. Odruchowo chciałem odejść ,ale ona szła za mną. Poczułem gniew,a ona jeszcze poprosiła bym ją pocalowal?

Pov Aurora

Chodziłam po całym domu próbując znaleźć sobie jakieś zajęcie. Już właśnie miałam wchodzić do swojego pokoju ,gdy dłonie zacisnęły się w pięści,a ciało zrobiło się sztywne. W wizji zobaczyłam jak Jacob i Bella się całują. Zdradził mnie! Byłam tak wściekła, że nie wiedziałam co robię. Wyciągnęłam wszystkie tabletki które brałam i połknęłam. Moje oczy zaczęły robić się ciężkie, upadłam.

Pov Jacob

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Pov Jacob

Nigdy nie powinno dojść do tego pocałunku jednak stało się tak. Gdy na górze zobaczyłem Alice wiedziałem, że coś jest nie tak.

- Jacob ona chce się zabić! Chyba nie żyje!

- Alice o czym ty mówisz!?

- Aurora połknęła wszystkie tabletki. Upadła na ziemię i nie rusza się. To się stało chwilę temu. Zobaczyłam tylko tyle.

- kurwa! Co ja zrobiłem!

Biegłem ile sił w łapach. Nie myślałem o niczym innym tylko o tym by żyła. Nie obchodzi mnie co się stanie z Bellą. Aurora musi żyć.

Wbiegłem do domu alfy. Przy zamkniętych drzwiach stała zapłakana Emily

- Jake ona nie odpowiada! Musimy coś zrobić!

- odsuń się. Wywarze drzwi. - kopnąłem je z całych sił. Aurora leżała nie daleko łóżka z butelką po lekach w dłoni. Jej serce ledwie biło.
Zaniosłem ją do łazienki. Emily pilnowała by serce biło. Chwyciłem ją mocno od tyłu by wywołać odruch wymiotny. Po kilku próbach udało się. Zwymiotowała. Była jednak bardzo słaba. Zostałem przy niej. Po bitwie zjawił się Carlisle.

- dobrze, że wszystko zwymiotowała. Zabierz jej resztę leków. Musicie szczerze pogadać,by takie coś się nie powtórzyło. Niech odpoczywa.

- dziękuję za wszystko. - powiedziała dalej bardzo zapłakana Emily. - nie wyobrażam sobie stracić ją. A ty Jake jesteś draniem. - powiedziała uderzając mnie w twarz.

- masz rację jestem durniem i draniem ,ale to Bella poprosiła o ten pocałunek. Dobrze wiesz, że Aurora jest najważniejsza. Jest całym moim życiem. - wykrzyczałem jej w twarz. Kątem oka zauważyłem jak Aurora otwiera oczy.

- wyjdź z mojego pokoju - rozkazała. Zrobiłem to jednak cały czas siedziałem jak pies pod drzwiami. Słyszałem jej płacz. Czułem jej ból.

- Aurora.. porozmawiaj ze mną.

- nienawidzę cię. Idź do niej.

- to ona poprosiła o ten pocałunek

- a ty nie mogłeś się oprzeć? Nie mogłeś odmówić?

- ona wychodzi za Edwarda Cullena już nigdy więcej jej nie zobaczę

- i mnie też nie - krzyczała zapłakana. Potem usłyszałem tylko hałas rzucanych mebli. Po godzinie zrobiło się cicho. Uchyliłem drzwi,które Sam zdążył już naprawić. Aurora leżała z zamkniętymi oczami. Spanikowałem podszedłem bliżej pochyliłem się nad nią i wtedy mi ulżyło ona po prostu spała. Serce przestało mi walić jak oszalałe. Położyłem się obok niej. Przytuliłem ją do siebie. Źle czuję się z tym co zrobiłem jednak czasu nie cofnę. Mam tylko nadzieję, że mi wybaczy.

(Nie) Zwykła Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz