Regulus wszedł spóźniony do klasy z eliksirów. Zaspał, przez to, że pół nocy nie potrafił zasnąć. Zdyszany, przeprosił profesora Slughorna i chciał iść do swojej ławki, lecz Slughorn go zatrzymał.
- Dzisiaj pracujemy w parach - powiedział profesor - Pani Mar jeszcze jest wolna.
Black przysiadł się do czarnowłosej, która się do niego promiennie uśmiechnęła. On nawet nie wisilił się na uśmiech.
- Robimy eliksir spokoju - powiedziała Alfa, a Regulus kiwnął głową.
- Źle to robisz - powiedział z grymasem, gdy dziewczyna zaczynała - Daj mi to.
- Ty zawsze jesteś taki marudny? - zapytała, gdy Black popchnął ją lekko w bok.
- Żebyś wiedziała - mruknął, a Alfa przewróciła oczami.
Odgarnął włosy, które spadły mu na oczy. Było mu duszno i gorąco.
- Bardzo dobrze Panie Black, Pani Mar - powiedział Slughorn podchodząc do ich stolika.
Regulus wymusił uśmiech. Slughorn odszedł, a Black przewrócił oczami i kontynuował warzenie.
- Dasz mi coś do zrobienia? - zapytała, a Regulus na nią spojrzał i westchnął.
- Przecież robisz - mruknął ledwie słyszalnie.
- Stoję bezczynnie - powiedziała.
- Słuchaj. Chcę dostać dobrą ocenę, a już zdążyłem zauważyć, że eliksiry nie są twoim mocnym przedmiotem, więc pozwól mi to zrobić - Alfa westchnęła cicho.
***Regulus wyszedł z klasy. Profesor Slughorn oczywiste chwalił eliksir Regulusa i dzięki niemu Alfa i on dostali dobre oceny.
- Hej, poczekaj! - powiedziała Alfa za nim, a on się odwrócił.
- Co? - zapytał zatrzymają się.
- Chciałam ci podziękować - powiedziała.
- Mówiłem, że dzięki mnie dostaniemy dobre oceny - powiedział, a Alfa przewróciła oczami - To wszystko? Muszę już iść.
- Jasne - mruknęła, a Regulus odszedł - Jest nieznośny - powiedziała do Ailly, która stanęła obok niej.
- Pracowałam z Crouchem, myślałam, że go powieszę - powiedziała blondynka - Nic nie chciał robić.
- Black mnie nawet nie dopuścił do kociołka - powiedziała i wywróciła oczami - Widziałam, że jest nieznośny, ale, że aż tak.
- Przynajmniej nie musiałaś wszystkiego robić sama - mruknęła Ailla.
Weszły do klasy z transmutacji i zajęły swoje miejsca. Alfa uważanie słuchała profesor McGonagall, odpowiadając na jej pytania.
- Bardzo dobrze Panno Mar, pięć punktów dla Slytherinu. - powiedziała nauczycielka.
Alfa uśmiechnęła się delikatnie. Kiedy zadzwonił dzwonek wyszły z klasy i poszły na obronę przed czarną magią.
***
Regulus ominął obiad. Ominął też śniadanie. Był na paru ciastkach, które zjadł w biegu na eliksiry. Jednak nie czuł się głodny. Siedział w bibliotece i czytał książkę. Przetarł oczy, kiedy słowa zaczęły mu się zamazywać przez zmęczenie. Westchnął cicho i starał znowu skupić się na książce. Ziewnął cicho, zasłaniając twarz dłońmi. Najchętniej położył by się już do łóżka i zasnąć. Jednak czekał go jeszcze trening quidditcha i wieczorna lekcja astronomii. Nie miał ochoty na trening. Zbierało się na deszcz.Czarnowłosy westchnął cicho. Wyszedł z szatni, a te pięć minut wystarczyło, żeby się rozpadało. Poszedł do drożyny.
- Ile można na ciebie czekać, Black - krzyknął Smith.
- Przepraszam - mruknął Regulus pod nosem.
- To ma się więcej nie powtórzyć - powiedział i odgarnął mokre brązowe włosy - Na miotły.
Regulus usiadł na miotłę i wbił się w powietrze. Podczas gry starał się znaleźć znicz, ale za nim mu to nie szło. Krążył tylko wokół boiska, obserwując to co się dzieje na dole.
- Skup się, Black! - usłyszał głos kapitana.
Regulus westchnął ciężko. Po długich staraniach w końcu złapał znicza.
- Następnym razem bardziej się postaraj - powiedział Smith, gdy szli do szatni - Rozumiem, że masz gorszy czas, ale dalej masz się tak samo starać.
- Oczywiście - mruknął i wszedł do szatni.
Regulus wrócił do dormitorium, które o dziwo było puste. W końcu mógł się nacieszyć chwilą spokoju. Wszedł do łazienki i wziął gorący prysznic.
Wyszedł z łazienki i usiadł na łóżku. Przykrył się kołdrą i wziął książkę, na której w końcu udało mu się skupić. Jednak cisza i spokój nie trwały długo. Barty Crouch wrócił do dormitorium, ale nawet nie spojrzał na młodego Blacka, tylko od razu poszedł do łazienki, co było plusem dla Regulusa, bo nie miał ochoty się z nim kłócić.
Na początku Barty i Regulus się dogadywali i spędzali dużo czasu ze sobą. Byli najlepszymi przyjaciółki. Później Barty zaczął się coraz dziwniej zachowywać. Ich rozmowa opierała się jedynie na kłóceniu i krzyczeniu po sobie. Crouch znalazł sobie inne towarzystwo i Regulus przestał go interesować. Uważał Blacka za nudnego.
Regulus zaczął spędzać czas sam i polubił swoje towarzystwo. Nie czuł się samotny. Uważał, że nie potrzebuje nikogo. Coraz częściej brakowało mu kogoś, żeby chociażby porozmawiać. Zaczynała doskwierać mu samotność.
CZYTASZ
Blask Gwiazd | Regulus Black
FanfictionKiedy Regulus Black został zmuszony, by przyjąć Mroczny Znak, jego życie wywróciło się do góry nogami. Cały czas siedziała w nim złość i nienawiść do samego siebie. Nienawidził siebie za ten wstrętny znak. Wiedział, że musi coś z tym zrobić. Nie móg...