Regulus harował jak wół na treningach qudditcha. Nie miał czasu na porządne odrabianie lekcji, co pogorszyło jego oceny. A z szukaniem czegoś co mu się przyda, żeby pokonać Voldemorta stał w miejscu.
Po treningu qudditcha Regulus wszedł do pokoju wspólnego z nadzieją, że Alfa tam będzie na niego czekała, ale nie zastał jej. Zawierzony poszedł do dormitorium i od razu wszedł do łazienki. Stał pod prysznicem bardzo długo, myśląc o tym jak pokonać Voldemorta albo co ma zrobić żeby się od niego uwolnić. Zaczynał się bać, że to mu się nie uda, a gdy Voldemort odkryje, że młody Black ma wątpliwości zabije go, bez żadnego zawachania.
Regulus wyszedł spod prysznica kiedy zaczynało mu się robić słabo. Ubrał się i oparł dłonie na umywalce myśląc, że zaraz zemdleje. Powoli usiadła na ziemi. Czuł jak serce zaczyna mu szybciej bić i zaczynała boleć go klatka piersiowa. Drżącą dłoń położył na klatce piersiowej próbując się uspokoić.
- Reggie, jesteś tu? - usłyszał głos Alfy za drzwiami - Reggie? - zawołała ponownie, kiedy nie odpowiedział - Reggie, wchodzę do ciebie!
Alfa uchyliła drzwi, a widząc Regulusa siedzącego i opartego plecami o ścianę od razu do niego podeszła. Jego oczy zaszły łzami, a on cały zaczął się trząść. Klatka piersiowa coraz mocniej go bolała.
- Reg - wyszeptała podchodząc bliżej niego.
Złapała go delikatnie za dłoń, ale tym razem się nie odsunął. Nie odskoczył od niej.
- Wdech - powiedziała spokojnie, a on zrobił drżący wdech - I wydech.
Zrobiła tak kilka razy, aż Regulus zaczął się uspokajać. Alfa poczuła łzy w oczach. Usiadła obok niego, opierając głowę o ścianę.
- Przepraszam - powiedział Regulus - Nie chciałem, żeby znowu..
- Reggie, nie masz za co przepraszać - powiedziała chwytając jego dłoń - To nie twój wina.
Regulus oparł głowę o ścianę i zamknął oczy, czując, że zaczynają robić się wilgotne. Alfa ścisnęła jego dłoń.
- Czuje się lepiej? - zapytała po chwili ciszy.
- Tak - powiedział krótko i przetarł twarz dłońmi - Przepraszam.
- Reg, nie musisz za nic przepraszać - Alfa objęła Regulusa, a on położył głowę na jej ramieniu.
Siedzieli w ciszy, a Alfa głaskała go po tyle głowy. Jego oddech delikatnie łaskotał ją w szyję. Regulus nie chciał się od niej odsuwać. Chciał tak zostać na zawsze.
- Chcesz się położyć? - zapytała cicho, a Regulus niechętnie podniósł głowę z jej ramienia.
Podniósł się z podłogi i pomógł wstać Alfe. Wyszli z łazienki, Regulus położył się w łóżku i przyciągnął Alfe do siebie. Chłopak po chwili zasnął, a Alfa delikatnie glaskała go po włosach, aż sama nie zasnęła.
Regulus obudził się w środku nocy. Na początku zdziwił go widok śpiącej oboje niego Alfy, która teraz spała zwinięta w glębek i ledwo przykryta kołdrą, bo większość zabrał Regulus. Naciągnął kołdrę, przykrywając Alfę i odwrócił się do niej plecami. Usiłował znowu zasnąć. Czuł okropny ból głowy, który nie dał mu spać przez następną godzinę.
Rano obudził się dosyć późno. Alfa dalej spała, a jej włosy łaskotały go po twarzy.
- Alfa - mruknął lekko zachrypnięty i szturchnął lekko dziewczynę - Weź te włosy.
Czarnowłosa odwróciła się w stronę Regulusa, a on dokładnie mógł zobaczyć jej zaspaną twarz. Ziewnęła cicho znowu zamykając oczy.
- Alfa już późno - powiedział.
- Jest weekend możemy trochę dłużej pospać - powidziala znowu ziewając. Schowała twarz w koszulce Regulusa.
Regulus westchnął cicho. Miał ochotę leżeć cały dzień z Alfą w łóżku. Czuł się dziwnie zmęczony. Przymknął oczy, ale nie udało mu się zasnąć tak jak Alfie, która zasnęła wtulona w jego koszulkę. Bawił się końcówkami jej włosów.
Regulusowi ciągle czuł wstyd. Alfa znowu musiała oglądać jego atak paniki. Nie przeszkadzało mu, że próbuje mu pomóc, bo czuł, że naprawdę może na nią liczyć, ale było mu wstyd. Uważał swoje ataki paniki za słabość i nienawidził tego. Jednocześnie nie widział co ma zrobić żeby temu zapobiec. Nie chciał z nikim o tym rozmawiać, bo to tylko by świadczyło o tym, że naprawdę jest słaby.
CZYTASZ
Blask Gwiazd | Regulus Black
FanfictionKiedy Regulus Black został zmuszony, by przyjąć Mroczny Znak, jego życie wywróciło się do góry nogami. Cały czas siedziała w nim złość i nienawiść do samego siebie. Nienawidził siebie za ten wstrętny znak. Wiedział, że musi coś z tym zrobić. Nie móg...