Rozdział 5

659 34 11
                                    

Alfa wyszła z biblioteki i szła w kierunku lochów. Było już późno. Zasiedziała się w bibliotece, odrabiając pracę domową z eliksirów, nad którą się wprost męczyła. Powiedziała hasło i weszła do pokoju wspólnego ślizgonów. Był już pusty. Na kanapie siedział jedynie Regulus piszący coś. Czarnowłosa usiadła obok niego. Wyglądał na zmęczonego.

- Cześć - powiedziała cicho, a on dopiero wtedy ją zauważył.

- Kiedy tu przyszłaś? - zapytał marszcząc brwi.

- Przed chwilą - powiedziała.

- Aha - mruknął - Byłem zamyślony, dlatego nie zauważyłem - powiedział.

- Wszystko w porządku? Wyglądasz na zmęczonego - powiedziała zakładając włosy za ucho.

- A czemu się tym interesujesz? - zapytała.

- Zawsze jesteś taki? - zapytała, a on zmarszczył lekko nos - Wyglądasz jakbyś w ogóle nie spał.

- Wszystko w porządku - powiedział cicho.

- Na pewno?

- W jak najlepszym - mruknął, a  w jego głosie można było wyczuć sarkazm.

- Idz się połóż, Regulusie - powiedziała, a chłopak przewrócił oczami.

- Nie chce - powiedział i wrócił do pisania.

- Powinieneś odpocząć - powiedziała.

- U mojego współlokatora jest jakaś dziewczyna. Nie zamierzam tam wchodzić. Będę tu czekał tak długo aż zobaczę, że poszła - powiedział, a Alfa się zaśmiała cicho.

- A co jeśli nie wyjdzie? - zapytała Alfa marszcząc brwi.

- To będę spał na kanapie - powiedział, wzruszając ramionami. Afla wybuchła śmiechem, a Regulus się na nią krzywo spojrzał. - Co cie bawi?

- Ty - powiedziała z uśmiechem - Jesteś zabawny.

Alfa wyciągnęła rękę by poczochrać go po włosach, ale chłopak się odsunął i odchrząknął. Regulus pochylił się nad zadaniem i ziewnął cicho.

- Sądzę, że naprawdę powinieneś iść spać - powiedziała Alfa, a Regulus wywrócił oczami.

- Nie jestem aż tak zmęczony - powiedział.

- Niech ci będzie - powiedziała Alfa - Ja za to jestem zmęczona. Dobranoc Regulusie.

Alfa nic nie usłyszała w odpowiedzi. Weszła do swojego dormitorium. Na łóżku leżała Ailla, czytając jakąś książkę.

- Nie potrafię zrozumieć Regulusa - powiedziała Alfa siadając na łóżku, a Ailla odłożyła książkę na szafkę nocną - Czasem bywa naprawdę oschły. Nawet jak się mu pomoże w czymś. Zero wdzięczności.

- No wiesz w końcu to Black - powiedziała Ailla, a Afla spojrzała na nią z niedowierzaniem.

- Wiesz, ja wierzę, że on nie jest taki jak każdy - powiedziała Alfa - W końcu jego brat też nie był taki jak inni.

- Wiesz jakie rzeczy krążą o Blackach - powiedziała Ailla - Ostatnio gdzieś słyszałam, że jego kuzynka Bellatrix, jest śmierciożerczynią.

- Ale to nie znaczy, że on jest - powiedziała Alfa, już trochę oburzona.

- Alfa, ja wiem, że on ci się kiedyś podobał, ale to...

- Już mi się nie podoba. Tylko wierzę, że nie jest taki jak jego rodzina. - powiedziała - Idę wziąć prysznic.

Alfa wzięła prysznic i położyła się do łóżka. Długo kręciła się w łóżku nie potrafiąc zasnąć. Myślała o Regulusie. Wyglądał na naprawdę zmęczonego.
Alfa wstała z łóżka. Ubrała na siebie bluze i wyszła cicho z dormitorium. Zeszła do pokoju wspólnego. Regulus leżał na kanapie. Spał z książką z eliksirów na piersi.

- Regulus - szepnęła Alfa potrząsając nim lekko. Regulus coś mruknął pod nosem i rozciągnął się o mało nie spadając z kanapy. Otworzył oczy.

- O to ty - mruknął ziewając.

- Idź do dormitorium - powiedziała - Jesteś zmęczony, a poza tym tu jest strasznie zimno.

- Po co tu przyszłaś? - zapytał siadając.

- Chciałam sprawdzić czy wciąż tu jesteś - powiedziała cicho.

- Aha - mruknął i znowu ziewnął - Masz rację. Strasznie tu zimno. Idź do dormitorium.

- Regulus idź się położyć do łóżka - powiedziała Alfa.

- Musze to dokończyć - mruknął wskazując na pergamin.

- Dokończysz to jutro. A teraz idź się połóż - powiedziała.

- Nie musisz mi matkować - powiedział.

- Nie matkuje! Jesteś zmęczony i na siłę chcesz to skończyć. To ci nie wyjdzie - powiedziała.

- Alfa, wracaj do dormitorium. Poradzę sobie. Zaraz pójdę do dormitorium - powiedział, a Alfa zmarszczyła brwi. - Dobranoc Alfa.

- Dobranoc - powiedziała i znowu zniknęła w dormitorium.

Alfa miała rację. Regulus nie dał rady dokończyć wypracowania. Pisał jakieś głupoty. Oczy mu się już same zamykały. Regulus pochował wszystko do torby i poszedł do dormitorium. Wszedł cicho do środka. Zasłony na łóżku Croucha były zasłonięte. Regulus poszedł do łazienki i przebrał się w piżamę. Położył się do łóżka i od razu zasnął.

Blask Gwiazd | Regulus BlackOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz