TW: ŚMIERĆ
Regulus spędził kilka dni w swoim pokoju prawie z niego nie wychodząc. Prawie nic nie jadł i nie spadł. Kiedy tylko Stworek wrócił z misji, Regulus kazał mu wszystko opowiedzieć. Był przerażony tym co usłyszał, ale w jego głowie zaczął pojawiać się plan, który miał nadzieję wypali. Jedynym problemem był medalion. Skąd by wziął medalion Salazara Slytherina, a w zasadzie podróbę medaliony. Prawdziwy medalion był ukryty w jaskini, a Regulus zamierzał go ukraść i podmienił. Nie widział jak ma zdobyć podróbę medalionu. Problem rozwiązał się sam kiedy do Regulusa przyleciała sowa z małą paczuszką. W środku była podróba medalionu. Nie było żadnego liściku, tylko ten medalion. Regulus od razu przywołał do siebie Stworka.
- To ten medalion? - zapytał Regulus.
- Ten medalion miał czarny pan - powiedział Stworek - Jak go pan Regulus znalazł?
- To nie ważne - szepnął - Stworku, spotkamy się wieczorem w kuchni. Czekaj tam na mnie. Jak rodzice pójdą spać. Nic im nie mów.
- Co pan Regulus chce zrobić? - zapytał patrząc na Regulusa.
- To nie ważne, Stworku - powiedział - Daj mi czas.
Stworek wyszedł, a Regulus usiadł przy biurku. Pierwsze od czego zaczął to wymyślił plan co ma zrobić. Po historii Stworka, Regulus pomyślał, że może nie przeżywać tego. O dziwo nie bał się. Chciał to zrobić. Napisał liścik do Czarnego Pana.
Do Czarnego Pana. Wiem, że zanim to odczytasz, będę już dawno martwy, ale chcę, byś wiedział, że to ja odkryłem twoją tajemnicę. To ja wykradłem twojego prawdziwego horkruksa i postanowiłem go zniszczyć. Zmierzę się ze śmiercią w nadziei, że trafisz na godnego siebie przeciwnika i będziesz znów śmiertelny.
R.A.BRegulus umieścił liścik w medalionie. W następnej kolejności zabrał się za pisanie listu do Alfy. Zawarł w nim wszystko. Wyznał jej wszystko. Po napisaniu listu Regulus przywiązał liścik do sówki i wypuścił ją przez okno, żeby zaniosła ten list Alfie. Napisał krótki list do Syriusza i wypuścił drugą sowę. Sowę jego rodziców.
Wieczorem Regulus zszedł do kuchni, a Stworek już na niego czekał. Regulus miał wszystko czego potrzebował.
- Zbaierz mnie tam, Stworku - powiedział stanowczo Regulus.
- Panie Regulusie - zaczął.
- To rozkaz.
Stworek teleportował ich. Regulus otworzył oczy, kiedy do jego nosa dostał się zapach soli, a do jego uszu dotarł szum fal. Stali na szczycie ciemnej skały. Widział wysoki, czarny i stromy klif. Regulus ruszył, a Stworek zaraz za nim. Regulus ześlizgnął się do wody i zaczął płynąć ku otworowi w skale. Było mu zimno, bo woda była lodowata, ale nie poddawał się tylko płynął dalej. Regulus zobaczył ciemny tunel, biegnący w głąb klifu. Wyszedł z wody.
- Stworku, nieważne co by się działo nie ratuj mnie - powiedział Regulus do skrzata - Weź medalion i zniszcz go, a rodzicom powiedz, że nie żyje.
- Panie Regulusie - zaczął znowu Stworek.
- To też był rozkaz, Stworku - powiedział - Musimy się dostać do środka.
Regulus spodziewał się przeszkód. Stworek mu o wszystkim opowiedział. Stworek go poprowadził. Poszedł dalej dzięki niemu. Stanęli przed ścianą jaskini. Regulus wyciągnął nóż i rozciął sobie rękę. Od razu poczuł ból, ale nie zraził się. Ściana pokryła się błyszczącymi kropelkami, kiedy z rany Regulusa trysnęła krew. Weszli głębiej, a Regulus uleczył rękę za pomocą różdżki.
Stał na skraju wielkiego czarnego jeziora. Nie było widać brzegu. Tylko światło różdżki Regulusa dawała światło. Regulus ruszył za Stworkiem skrajem jeziora. Weszli do lodki, która Stworek wyciągnął za pomocą łańcucha. Łódka płynęła sama. Regulus nie widział już ścian jaskini. Wokół niego była tylko woda. Płynęli naprawdę długo, aż zobaczył wysypkę na środku. Był to kawałek płaskiej skały. Łódka zatrzymała się, a oni wyszli. Podszedł do misy, która tam stała. Widział, że będzie musiał wypić ten eliksir. Stworek mu powiedział.
Regulus wyciągnął puchar, który wziął ze sobą. I napełnił go eliksirem i wypił. Czuł jak eliksir wypala mu wnętrzności. Regulus jednak wypił cały eliksir, chociaż z każdym kolejnym łukiem było mu coraz ciężej i czuł, że traci kontakt z rzeczywistością. Regulus wypił cały eliksir, a Stworek zamienił medaliony. Regulus zatoczył się i poczuł jak coś łapie go za nogę. Zdążył krzyknąć Stworkowi żeby uciekał, a potem coś wciągnęło go za nogę do wody.
Inferiusy wciągnęły Regulusa pod wodę. Regulus wyrywał się, ale powoli zaczęło brakować mu powietrza. Miał mroczki przed oczami. Inferiusy trzymały go naprawdę mocno. Regulus się topił. Już nie walczył. Jego oczu się zamknęły, a jego martwe ciało upadło na samo dno. Regulus Balck utonął chcąc pokonać Lorda Voldemorta.
W tym czasie Stworek teleportował się do domu Blackow. Był wtrzaśnięty, a przed jego oczami wziąć widniał obraz Regulusa, który został wciągnięty do wody.
- Stworku, gdzie jest Regulus? - zapytała Walburga patrząc na swojego skrzata domowego.
- Pan Regulus nie żyje...
18 czerwca 1979 roku Regulus Artculus Black zginął chcąc pokonać Lorda Voldemorta.
CZYTASZ
Blask Gwiazd | Regulus Black
FanfictionKiedy Regulus Black został zmuszony, by przyjąć Mroczny Znak, jego życie wywróciło się do góry nogami. Cały czas siedziała w nim złość i nienawiść do samego siebie. Nienawidził siebie za ten wstrętny znak. Wiedział, że musi coś z tym zrobić. Nie móg...