Rozdział 26

457 35 8
                                    

To co działo się między Alfą i Regulusem było dla niego wielką zagadką. Nie rozumiał tego co czuje do niej. Uwielbiał z nią przebywać i podobała mu się. Uwielbiał jej charakter. Przez długi czas upierał się, że nic do niej nie czuje, a to co ich łączy to tylko przyjaźń. Mylił się. Czuł do niej coś więcej. Zakochał się w niej. Cały czas myślał o niej, a kiedy była obok zaczynał wariować. Chciał ją całować, przytulać i mieć cały czas przy sobie. Kiedy tylko widział, że rozmawia z jakimś innym chłopakiem zżerała go zazdrość, a on nie widział jak ma sobie z nią poradził.

Starał się jak może ukrywać to co czuł do niej, ale po ich pierwszym pocałunku wszystko stało się bardziej skomplikowane. Regulus rozmawiając z nią miał ochotę ją całować. Nie mógł być z Alfą. Nie chciał jej skrzywdzić. Nie uważał siebie na materiał na chłopaka.

- Regulusie, czy ty mnie nie słuchasz? - zapytała Alfa siedzącą obok niego na kanapie w pokoju wspólnym.

- Zamyśliłem się. Przepraszam - powiedział - Co mówiłaś?

- Nic ważnego - mruknęła - O czym myślałeś?

- W zasadzie to.. o nas - powiedział, a Alfa zmarszczyła lekko nos.

- O nas? - zapytała.

- Tak, no wiesz. Ostatnio jest jakoś... sam nie wiem inaczej - powiedział spokojnie Regulus - Po pocałunku zaczęliśmy się zachowywać prawie jak para.

- Przeszkadza ci to? - zapytała czując ukłucie w sercu.

- Nie przeszkadza mi. Nawet tak nie myśl. Tylko... - Regulus wziął głęboki oddech - Ja sam nie wiem co do ciebie czuje, Alfa i wszystko wydaje się trakie trudne. Nie zrozum mnie źle. Lubię cię i to nawet bardzo, ale dla mnie to jest trudne. Podobasz mi się.

- To w czym jest problem, Reggie? - zapytała.

- Nie możemy być razem, Alfa - po widział spokojnie.

- Po prostu nie możemy - powiedział i wstał z kanapy - Ide do dormitorium.

- Regulusie - chwyciła go za lewy nadgarstek, na którym miał mroczny znak. Od razu wyszarpał rękę z jej uścisku - Zastanów się.

- Ciągle o tym myślę - powiedział - I Alfa ja tak nie mogę.

- Co się dzieje, Reg? - zapytała próbując zabierze spokojnie, ale jej głos zadrżał.

- Alfa, daj mi czas, dobrze? - zapytał, a ona kiwnęła głową. Zauważył w jej oczach łzy - Ja nie chce cie skrzywdzić

- Nie skrzywdzisz mnie - powiedziała od razu.

- Ja myślę inaczej - mruknął - Widzimy się jutro.

Regulus wszedł do dormitorium, a Alfa nawet za nim nie szła. Wszedł do łazienki czując, że wszystko zepsuł. Oparł się o umywalkę i wziął głęboki oddech. Serce waliło mu w piersi jak szalone, a on nawet nie widział dlaczego. Przemysł twarz wodą i usiadł na chłodnych kafelkach łazienki.

Chciał się uspokoić, ale nie potrafił. Miał ochotę krzyczeć, płakać i sam nie widział dlaczego czuje się tak beznadziejnie. Jeszcze parę dni temu czuł się świetnie i nie przeszkadzało mi to co się dzieje między nim a Alfą. Podobało mu się to.

Oddychał płytko i zaczynało go boleć w klatce piersiowej. Zamknął oczy powtrzymując łzy, które pojawiły mu się w oczach. Jego skórki przy paznokciach były już całkowicie rozdrapane. Zaczął się trząść.
***

Regulus poszedł na lekcje zmęczony i słaby. Znowu nie spał w nocy. Głowa go bolała od nadmiaru myśli. Ciągle myślał o Alfie. Byłby z nią szczęśliwy, ale nie chciał dać sobie tego szczęścia. Nie poszedł na śniadanie. Pojawił się dopiero na eliksirach, na których nie odezwał się do Alfy ani słowem. Po lekcji zawołał go do siebie profesor Slughorn, który zauważył dziwne zachowanie Regulusa.

- Wszystko dobrze, panie Black - zapytał patrząc na ucznia.

- W jak najlepszym, profesorze - skłamał i wymusił uśmiech - Miałem ciężką noc.

- Niepokoi mnie ostatnio twoje zachowanie - przyznał nauczyciel.

- Niepotrzebnie, panie profesorze - powiedział siląc się na spokój.

- Skoro tak pan twierdzi, panie Black - powiedział Slughorn z westchnięciem - Proszę już iść na lekcje.

Regulus poszedł na resztę lekcji. Do końca dnia nie odezwał się do Alfy ani słowem, ani ona do niego, co zaczęło go martwić. Myślał, że to już całkowity koniec między nim a nią.

Blask Gwiazd | Regulus BlackOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz