Alfa czekała na Regulusa w pokoju wspólnym. Udało jej się wyciągnął Regulusa do Hosmeade. Chłopak długo upierał się, że nie chce i woli zostać w zamku gdzie będzie miał chwilę spokoju, ale w końcu uległ Alfie, która wprost skakała z radości, kiedy Regulus się zgodził.
Regulus zszedł do pokoju wspólnego po kilku minutach. Miał na sobie długo płaszcz i szalik domu węża. Włosy miał spięte. Bardzo podobał jej się w takim wydawniu. Uśmiechnęła się na jego widok.
- Idziemy? - zapytał, a ona kiwnęła głową i chwyciła go pod ramię.
Wyszli z pokoju wspólnego i poszli do wyjścia z Hogwartu. Wyszli na zimne i wilgotne powietrze, ale Regulus rozpoczął swój monolog o tym jaka pogoda jest okropna i dlaczego powinni siedzieć właśnie w zamku. Alfa jednak się nie wróciła, tak jak myślał Regulus, tylko szła dalej i nawet nie zwolniła kroku.
- Będzie padać, wiesz? - powiedział - Lepiej się wrócić do zamku. Tam nie zmoknięmy.
- Mam parasol - powiedziała spokojnie.
- Naprawdę pomyślałaś o wszystkim? - zapytał, a ona się do niego dumnie uśmiechnęła.
- Już nie marudź, Reggie. W Hosmeade jest zawsze fajnie - powiedziała.
- No dobra - mruknął.
Regulus otworzył drzwi Trzech Mioteł wpuszczając Alfie przodem. Weszła do środka od razu czując przyjemne ciepło.
- Piwo kremowe? - zapytał Regulus.
- Poczekaj dam ci...
- Ja płacę - powiedział i nie czekając na jej odpowiedź poszedł w kierunku lady.
Regulus zamówił dwa piwa kremowe i wrócił do stolika. Ściągnął płaszcz i szalik i powisił rzeczy na oparciu krzesła. Poprawił rękawy koszuli, upewniając się, że nie widać znaku. Usiadł do stolika na przeciwko Alfy, która przyglądała się parze za nimi. Regulus odwrócił się chcąc wiedzieć czym Alfa jest tak zainteresowana. Zauważyłem Aille, jej przyjaciółkę, lub byłą przyjaciółkę (sam już się w tym gubił) i Blane'a Anderson, rozmawiająch ze sobą. Tyle, że ta rozmowa nie wyglądała na spokojną. Raczej kłócili się, a Blane wyglądał na wściekłego. Regulus odwrócił się kiedy kelnerka przyniosła im piwo kremowe.
- Nie przejmuj się nią Alfa - powiedział Regulus patrząc na dziewczynę.
Widząc jej smutny wyraz twarzy poczuł dziwne ukłucie w sercu. Chciał ją jakoś poprawić humor. Widział, że tęskni za Aillą. Dziwne by było gdyby nie tęskniła. Znały się od pierwszego roku i przed tym zanim jej kontakt z nim się polepszył spędzała z nią całe dnie. To była jedyna przyjaciółka, która Alfa miała. Traktowała ją jak siostrę i bolała ją jej strata.
- Boję się, że on jej coś zrobi? - szepnęła Alfa, a Regulus zmarszczył brwi.
- Co masz na myśli? - zapytał biorąc łyk piwa kremowego.
- Nie tutaj, Reggie. Jeszcze ktoś może nas usłyszeć - powiedziała, a Regulus kiwnął głowę
- Wszystko w porządku, Alfa? - zapytał Regulus, kiedy Alfa jeździła palcem po kuflu z piwem kremowym - Godzinę temu miałaś dobry humor.
- Chodzi o Aille. Martwię się i to wszystko - powiedziała wzruszając ramionami i napiła się piwa.
- Alfa...
- Wszystko dobrze, Reggie - powiedziała i uśmiechnęła się delikatnie - Martwisz się o mnie?
- Zależy mi na tobie - powiedział ledwie słyszalnie.
- Nie dosłyszałam. Powtórzysz? - poprosiła, a on westchnął.
- Powiedziałem, że zależy mi na tobie - powiedział nie patrząc na nią - Gdyby tak nie było to uparł bym się i bym tu z tobą nie poszedł. Poszedłem, bo nie chciałem żebyś poszła sama.
- Tobie naprawdę zależy - powiedziała, a w jej głosie dało usłyszeć wzruszenie.
- Powiedziałem to przed sekundą - powiedział - Nie mam serca z kamienia. Przynajmniej przy tobie... Chodź idziemy się przejść.
Regulus wstał i ubrał na ziemię płaszcz i obwiązał szyje szalikim. Poszedł przodem i otworzył drzwi przepuszczając Alfie pierwszą i wyszedł od razu za dziewczyną. Alfa znowu chwyciła go pod ramię. Spacerowali po Hosmeade. Alfa opowiedziała mu Ailli i jej chłopaku.
- Alfa, wiem, że się martwisz o Aille, ale najlepiej będzie jak nie będziesz się w to wtrącać - powiedział spokojnie - Nie masz pewności co do nich. A jeśli ten cały Blane się dowie to nie wiadomo jak zareaguje. Lepiej będzie jak dasz spokój z tym.
- A jak on jej zrobi coś poważnego? - zapytała z przejęciem.
- Wiem, że chcesz pomóc. Możesz spróbować porozmawiać z nią w jakiś.. nie wiem... bardziej delikatny sposób, ale nic nie wymuszaj, dobrze?
- Po prostu się boję - powiedziała cicho, a Regulus objął ją ramieniem i przyciągnął do siebie.
- Wiem, Alfa, wiem - szepnął - Wracajmy do zamku. Jest zimno i zaraz zacznie padać.
- Niech ci będzie - powiedziała.
CZYTASZ
Blask Gwiazd | Regulus Black
FanfictionKiedy Regulus Black został zmuszony, by przyjąć Mroczny Znak, jego życie wywróciło się do góry nogami. Cały czas siedziała w nim złość i nienawiść do samego siebie. Nienawidził siebie za ten wstrętny znak. Wiedział, że musi coś z tym zrobić. Nie móg...