Regulus wszedł do Wielkiej Sali, w której nie było jeszcze dużo ludzi. O dziwo wstał o wiele wcześniej niż zwykle. Usiadł do stołu i nałożył tosta na talerz.
- Cześć - usłyszał za sobą głos Alfy.
- Cześć - mruknął cicho, a ona usiadła obok niego.
Do Wielkiej Sali zaczęło wchodzić coraz więcej uczniów. Zaczynały wlatywac sowy. Sowa Regulus zostawiła mu jeden list. Od rodziców. Regulus schował go do kieszeni i zajął się jedzeniem. Nie chciał na początku dnia psuć sobie humoru.
***
Regulus oparł głowę na ręce słuchając profesor McGonagall. Co drugie jej zdanie to było to będzie na OWUTEMACH co przyprawiało Regulus o dreszcze.- Panie Black - usłyszał głos Minerwy McGonagall - A pańskie zadanie? - zapytała, a Regulus dopiero teraz uświadomił sobie, że zapomniał je zrobić.
- Zapomniałem Pani Profesor - powiedział.
- Zostań po lekcji - powiedziała, a on kiwnął głową.
Gdy zadzwonił dzwonek wszyscy wyszło z klasy, a Regulus spakował się i podszedł do biurka McGonagall.
- Ostatnio często się zdarza Panu zapominać czegoś - powiedziała nauczycielka - Mam porozmawiać z Profesorem Slughornem?
- Nie, nie trzeba - powiedział - Ja wszystko nadrobię Pani Profesor.
- Trzymam Pana za słowo - powiedziała - Możesz już iść.
Regulus wyszedł z klasy i poszedł na eliksiry, które tego dnia okazały się dla niego szczególnie męczące. Nie potrafił się skupić. Czuł się strasznie słabo.
***
- Co ty tu robisz tak późno? - usłyszał głos za sobą. Wzrygnął się lekko - Przepraszam nie chciałam cie wystraszyć.-Nie wystraszyłaś - powiedział od razu, a ona się lekko uśmiechnęł - Robię te zadanie dla McGonagall. Obiecałem, że oddam wszystkie zaległe.
- Daj, pomogę ci - powiedziała, a on zmarszczył brwi.
- Po co? - zapytał - Daje radę.
- Nie bądź taki! Daj sobie pomoc - powiedziała. - Masz pełno wypracowań do nadrobienia.
- Ale nie musisz mi pomagać - powiedział, a Alfa wywróciła oczami.
- Uparty jesteś - powiedziała - Chce ci pomóc, Regulusie.
- Dobra - mruknął, a Alfa uśmiechnęła się dumnie.
Regulus wskazał jej temat i wrócił do swojego wypracowanie.
- A to co? - zapytała, gdy brała kolejny pergamin.
- Zostaw to. To lisy od moich rodziców - powiedział i wyrwał jej go z dłoni.
- Nie zamierzasz go przeczytaj? - zapytała, a on westchnął.
- Zamierzałem, ale nie teraz - powiedział.
- Przeczytaj, Regulusie - powiedziała, a on niechętnie otworzył kopertę i wyjął list.
Szybko przebiegł po nim wzrokiem. Zdążył już zauważyć teksty typu: nie przynieś wstydu naszej rodzinie, jak Twój brat. Lub nie jesteś jak Twój brat. Po ucieczce Syriusza Walburga i Orion nie wypowiadali imienia Syriusza. Było zakazane.
- Nic ważnego - powiedział Regulus i wrzucił list do ognia. Alfa zmarszyła brwi.
- Naprawdę? Wyglądasz na nerwowego - powiedziała.
- Tak na pewno - powiedział - Wracajmy to transmutacji.
- Jak coś się stało, możesz powiedzieć. Nie znamy się dobrze, ale wysłucham cie - powiedziała.
- Wszystko dobrze - powiedział Regulus.
- Dobrze - wzruszyła ramionami i wróciła do pisania wypracowania z transmutacji.
Regulus ziewnął cicho próbując zebrać myśli, żeby cokolwiek jeszcze dopisać. Odgarnął włosy z czoła. Alfa pisała bardzo szybko, a Regulus był pod wrażeniem, że ma takie ładne pismo. Nie musiała mu pomagać, a mimo to zrobiła. Był jej wdzięczny, ale za nic by jej tego nie powiedział. Regulus ponownie ziewnął i oparł głowę na ręce.
- Resztę dokończę jutro - powiedział i znowu ziewnął.
- Jutro też ci pomogę - powiedziała i podła mu blok pergaminów.
- Nie musisz - powiedział od razu - Poradzę sobie. Nie zostało mi dużo.
- Nie lubisz jak ktoś ci pomaga - zauważyła - Dobranoc, Regulusie.
Alfa poszła w stronę damskich dormitorii, a Regulus męskich. Wszedł do pokoju i odłożył wszystko na swoje biurko. Poszedł do łazienki. Wziął szybki prysznic i przebrał się w piżamę. Wrócił do dormitorium. Położył się w łóżku od
Razu zasypiając.
***- Jestem - powiedziała Alfa siadając obok niego.
- Mówiłem ci coś - powiedział i westchnął.
- Nie obchodzi mnie to. I tak ci pomogę - powiedziała.
Regulus westchnął, ale nie protestował. Był już wystarczająco zmęczony. Mimo, że przespał całą noc. W nocy dręczyły go koszmary.
- Mógłbyś podać mi koc? - zapytała Alfa, a Regulus sięgnął po koc i podał jej.
Alfa owinęła się kocem i wróciła do pisania. Regulus chwilę się jej przyglądał. Była ładna. Czarne włosy miała upięte w koka, a niesforne włoski miała założone za ucho, choć co chwilę jej wypadały i znowu je odgarniała. Miała dość bladą karnację, nie tak blada jak Regulus. Nos miała lekko zadarty to góry. Po całym nosie i policzkach były rozsypane delikatne piegi.
- Co się stało, Regulus? - spojrzała na niego za on dopiero wtedy odwrócił wzrok.
- Nic, nic - mruknął i kontem oka zauważył jak się uśmiecha.
CZYTASZ
Blask Gwiazd | Regulus Black
FanfictionKiedy Regulus Black został zmuszony, by przyjąć Mroczny Znak, jego życie wywróciło się do góry nogami. Cały czas siedziała w nim złość i nienawiść do samego siebie. Nienawidził siebie za ten wstrętny znak. Wiedział, że musi coś z tym zrobić. Nie móg...