❤️Striptease Student[Zakończone]

Rozdział 2

Hotel, a zarazem kasyno Caesars Palace znajdował się w centrum Las Vegas. Był ogromny, miał ponad trzy tysiące pokoi. Mayson wybrał go ze względu na posiadany przez jego ojca pakiet udziałów. Poza tym miał wszystko, czego teraz mu było trzeba, luksusowy apartament, grę w Ruletkę i Pokera oraz klub nocny i restauracje z kuchniami świata.
Zaparkował swój motocykl przed wejściem, wziął skórzany plecak i poszedł w stronę recepcji, gdzie przywitała go z uśmiechem drobna blondynka:
- Witam, czym mogę służyć? – kobieta zlustrowała jego sylwetkę i skórzany czerwono czarny strój na motocykl.
- Możesz zrobić mi dobrze, jeśli masz ochotę - zagadał pewny siebie, kobieta nabrała czerwonych rumieńców.
- Czy miał pan rezerwacje?
- Tak, moje nazwisko Bradfield – odpowiedział, patrząc prosto w niebieskie oczy blondynki, ta wpisała jego dane do komputera, po chwili ze zdziwieniem odparła:
- Tak, rzeczywiście jest dla pana przeznaczony apartament panie Mayson – potwierdziła jego rezerwację. - Ma pan nieograniczony dostęp do oferowanych przez nas usług – dodała, lubieżnie przygryzając wargi.
- Dobrze, będę pamiętał - uśmiechnął się szelmowsko i wziął z blatu klucz do pokoju.

Skierował się w stronę windy, wybrał na panelu ostatnie piętro. Po chwili drzwi otworzyły się, Mayson wsiadł do środka, patrząc na widok za przeszkloną ścianą windy. Panorama ukazywała tętniące życiem miasto, pełne hoteli, kasyn, kolorowych banerów i neonów. To było centrum światowej rozrywki, tutaj można było wygrać, ale też wszystko stracić.

Z zamyślenia wyrwał go dźwięk zatrzymania się na odpowiednim piętrze. Mayson skierował się do drzwi penthouse, przyłożył kartę, przez co usłyszał piknięcie. Jego oczom ukazało się pomieszczenie pełne luksusu z najwyższej półki. Ogromny salon wykończony najlepszymi materiałami, pośrodku stała olbrzymia, czarna, skórzana kanapa skierowana w stronę telewizora, który wielkością zasłaniał prawie całą ścianę. Obok niego znajdował się niewielki aneks kuchenny z barkiem, a dalej czarna łazienka z pozłacaną armaturą i sypialnia z podwójnym łożem małżeńskim z wyjściem na taras, gdzie znajdowało się jacuzzi.
Postanowił wziąść odświeżający prysznic i zejść do kasyna wygrać parę tysięcy dolców. W jego spodniach zawibrowała komórka, widząc kto dzwoni, odrzucił połączenie. Nie chciał teraz rozmawiać z rodzicami, musiał uporządkować swoje myśli.
Odświeżony, z lekko mokrymi włosami i przewieszonym przez biodra białym ręcznikiem hotelowym podszedł do plecaka, wyjmując z niego ciemne spodnie i jasną koszulę.

W tym samym czasie usłyszał pukanie do drzwi, otworzył je powoli. Jego oczom ukazała się recepcjonistka w dość kusym stroju pokojówki.
- Chciałabym zająć się naszym wyjątkowym gościem - zamruczała mu do ucha.
- Cóż, chętnie przyjmę to wyjątkową ofertę - przyciągnął do siebie blondynkę i zatrzasnął drzwi. Ich usta złączyły się w namiętnym tańcu, jej ręce dotykały umięśnionego, pokrytego tatuażami torsu, zwinnie zrzuciły ręcznik oplatający biodra mężczyzny.
- Widzę, że jesteś na mnie gotowy - powiedziała zalotnie.
- Pokaże ci jak bardzo. - Jednym ruchem ściągnął z niej strój pokojówki i przerzucił przez oparcie kanapy. Zabezpieczył się i wszedł w nią stanowczo, poruszając się w szybkim tempie doznał spełnienia.
- Było bardzo miło, daj znać gdybyś chciał to powtórzyć. - Blondynka zatrzymała się w progu i posłała mu buziaczka w powietrzu.
- Yes, ma'am - odparł Mayson uśmiechając się do kobiety.
Założył spodnie i świeżą jasnoniebieską koszulę, na rękę wsunął złotą bransoletę z Rolexem. Zjechał windą do Kasyna mieszczącego się na parterze, które swoją wielkością dorównywało tym największym w Las Vegas. Znajdowało się w nim kilka stanowisk do Ruletki, Pokera, Black Jacka, a pod ścianami stały automaty do jednorękiego bandyty. Całość wystroju utrzymana była w beżowej tonacji, jedynie sporych rozmiarów bar wyróżniał się odcieniem mahoniu, sale oświetlały kryształowe żyrandole.

- Czas zagrać o wysoką stawkę – pomyślał, wyjmując z kieszeni złotą kartę i udając się do punktu wymiany na żetony.