Kręciłam kosmyk po kosmyku. Chciałam na prawdę się postarać. Kiedy skończyłam fryzurę pomalowałam usta na czerwono. Na koniec oblałam ciało perfumami i włożyłam biały garnitur na nagie ciało. Zapięłam delikatne srebrne sandałki i zabrałam torebkę. Sprawdziłam, czy może dostałam wiadomość. Nic na mnie nie czekało. Za to usłyszałam dzwonek do drzwi. Podeszłam i otworzyłam. Zobaczyłam plecy mężczyzny ubranego
w piękny czarny garnitur. Obrócił się i ciężko było się nie uśmiechnąć.
-Mogę panią porwać?- Podszedł bliżej i złapał mnie za talie.
-Jestem bardzo zainteresowana.- Poczułam jak delikatnie składa pocałunek na moich ustach.-Teraz jeszcze bardziej.
-To zostajemy w domu?-Zaśmiał się i złapał mnie za rękę. Zamknęłam drzwi i ruszyliśmy do windy. Widziałam, że klika przycisk parking
i ponownie delikatnie łapie mnie za rękę. Na dole czekało już zaparkowane czarne, piękne auto. Delikatnie otworzył przede mną drzwi. Sam szybko wsiadł za kierownice i udaliśmy się w miejsce, gdzie zaplanował spotkanie. Muzyka sączyła się z radia, on sam był bardzo skupiony na drodze. Ja zerkałam na horyzont, który zdecydowanie nabierał pomarańczowych ostrych barw.
-To gdzie mnie pokrywasz?- Zerknęłam na niego, a on uśmiechnął się.
-Sisi gdybym ci powiedział nie byłoby niespodzianki.- delikatnie złapał moja dłoń
i przyłożył do swoich ust.Na pewno wyjechaliśmy poza Monako, ale także kierowaliśmy się do portu. Czekał tam przepiękny biały jacht. Gdy wysiedliśmy z auta, było słychać już sączącą się muzykę. Delikatnie prowadzona podążałam za moim towarzyszem. Weszliśmy na główny jacht gdzie był przygotowany stolik dla dwóch osób.
-Mówiłem, że nikogo nie ma.- Stanęliśmy na środku. Delikatnie objął mnie w talii.-Na prawdę zrobie dla ciebie wszystko.- Delikatnie mnie pocałował.- Możemy prosić o zrobienie zdjęcia.- Poprosił kelnera, który przyszedł aby odebrać od nas zamówienie. Podaliśmy telefony i dobrze było to uwiecznić.
-Zjemy coś?- Zaśmiałam się, a on pocałował moje czoło. Kelner nalał mi kieliszek wina. Lewis dzisiejszego wieczoru musiał nacieszyć się wodą. Zamówiliśmy sałatkę. Ja poprosiłam jeszcze o jakiś słodki deser. Nie pamiętam, kiedy tak bardzo się śmiałam. Na prawdę zrozumiałam, że tęskniłam za nim. Jego historie, przeżycia mieszające się z raz to poważnym, a czasem z nonszalanckim tonem były na prawdę przyjemne. Wieczór minął niezwykle szybko. Około godziny 12 postanowiliśmy wrócić do Monako.-Zmęczona?- Zerknął na mnie, a ja na prawdę miałam jeszcze w sobie dużo energii.
-Nie. Może zaszalejemy?- Delikatnie uśmiechnęłam się, a on zaśmiał się.- Zatańczyłabym a ty?
-Jasne! Tam gdzie ty, tam i ja.- Wprowadził lokalizacje w nawigacji i udaliśmy się do klubu. Auto zostawiliśmy na parkingu i udaliśmy się do wejścia. Ochroniarz bez problemu nas wpuścił do środka.- Zaczekaj chwilę.- Złapał mnie za rękę i przysunął do siebie.- Co jak ktoś nas zobaczy?- Odgarnął kosmyk moich włosów.
-A co ma być? Jesteśmy razem na imprezie. Zaprosiłeś mnie na randkę.- Uśmiechnęłam się. Delikatnie pocałował moje usta.- Co chciałeś usłyszeć?
-Chciałbym żebyś była moja...Daj mi to.- Uśmiechnęłam się i złapałam jego twarz w swoje ręce. Delikatny zarost, doskonale zaplecione włosy. Musnęłam jego usta delikatnie przejeżdżając po nich językiem.
-Daje ci to.- Pocałowałam go jeszcze raz. Złapał mnie za rękę i poprowadził dalej w głąb. Światło delikatnie połyskiwało na srebrny
i biały kolor. Ciężko było coś zobaczyć.
-Dwie lampki szampana.- Barman szybko podał nam zamówienie, a my bardzo blisko siebie stojąc sączyliśmy trunek.- Jestem ciekawy co kryje się pod tą marynarką.- Delikatnie odchylił materiał, a szeroki uśmiech na jego twarzy wskazuje, że chyba się podoba.- Podoba mi się.- Zaczesuje moje włosy za ucho
i muska przestrzeń za moim uchem.
-Zatańczymy?- Odstawiłam kieliszek
i pociągnęłam go w stronę parkietu. Poczułam jak obejmuje mnie w talii i mocno przyciąga do siebie. Delikatnie kołysaliśmy się w rytm muzyki. Poczułam jak delikatnie mnie obraca. Był słodki i szarmancki. To zdecydowanie jedna z wielu jego twarzy. Następnie delikatnie uniósł mnie do góry i na prawdę mogłam wtedy dostrzec ponownie jego piękne oczy. Pocałowałam go bardzo. Po kilku piosenkach ponownie udaliśmy się do baru. Zamówiliśmy ponownie szampana.
-Idę do toalety, poczekasz?-Zerknęłam na niego, a on pocałował mnie w czoło.
Udałam się do toalety znajdującej się na górze. Na szczęście nie było kolejki. Szybko załatwiłam potrzebę i postanowiłam wrócić do mojego towarzysza. Zerknęłam w telefon, a tam dostałam powiadomienie, że zostałam oznaczona na zdjęciu.
Zerknęłam na fotografię wykonaną dzisiejszego wieczoru i na podpis:
Tam gdzie ty, tam i ja.
Momentalnie dostałam wiadomość od P.
Stara, zapraszam na spowiedź.
Wysłałam emotkę z rumieńcami i ruszyłam
w stronę baru. Jednak mój towarzysz nie był już sam, a dostrzegłam twarz Maxa czy Georga.
W głębi duszy przeklinałam siebie. Podeszłam do nich a Lewis złapał mnie za rękę i pozwolił, aby stanęła obok niego.
-Wszystko dobrze?- Delikatnie pocałował moją skroń i podał mi kieliszek szampana.
-Będziesz się ostro tłumaczyć.- Max pochylił się i energicznie przekazał mi to zdanie.- Na prawdę.- Stuknęliśmy się kieliszkami. Dołączyły do nas dziewczyny. A w między czasie kilku fotografów zrobiło nam zdjęcia. No ładnie. Koniec anonimowości.
Reszta nocy przebiegła w dość przyjaznej atmosferze. Tańczyliśmy, piliśmy. Po godzinie 4 postanowiłam, że czas do domu. Dopadło mnie zmęczenie.
-Zamówimy ubera?- Zerknęłam na Lewisa,
a ten wykonał telefon i kazał mi chwilkę poczekać. Jak się okazało, przyjechał po nas jego kierowca, który zawiózł nas do mojego mieszkania. Wchodząc do windy na prawdę było już gorąco. Delikatnie napierał na mnie,
a jego pocałunki z chwili na chwilę pogłębiały się. Do mieszkania weszłam zawieszona na jego biodrach. Jego kroki od razu skierowane były
w kierunku sypialni. Rzucił mnie na łóżko,
a sam zaczął zdejmować części swojej garderoby. Piękne idealnie zarysowane ciało wydostało się spod białej idealnie dopasowanej koszuli.
-Jesteś taka piękna.- Delikatnie muskał moje ciało. Było mi tak dobrze.- Na prawdę zostań moją żoną.- Wyszeptał mi do ucha, a ja rozpłynęłam się. Każdy jego pocałunek, dotyk, ruch sprawiał, że czułam się piekielnie zakochana.Nie wiem o której zasnęliśmy, ale wiem że ta noc będzie tą, która zapamiętamy na zawsze.
CZYTASZ
About me. I love you.
FanfictionMiesiąc, lato, Monako. Czy ma to jakiś wspólny mianownik? Czy starcie pretendentów do bycia mistrzem świata odbywa się tylko na torze?