W Miami zdecydowanie miałam dużo pracy. Federacji zaczął się palić grunt pod nogami, dlatego że zaczął się już maj, a certyfikatów związanych z limitami budżetowymi dalej nie było. Starałam się jak mogłam, więc chwilami miałam wrażenie, że gdyby nie potrzeba jedzenia i snu pracowałabym cały czas. Miałam też zaplanowane spotkanie podczas weekendu z CEO zespołu z Milton Keynes. Nowe dokumenty, które złożyli nie poprawiły ich sytuacji, co niestety ale wydłużało czas dla wszystkich i sprawiało, że certyfikaty dla innych musiały poczekać. Miałam nadzieje na owocne spotkanie bez zbędnych sensacji, choć pewnie samo moje pojawienie się w ich budynku już wywoła skandal i kontrowersję. To jest zdecydowanie część życia, która mnie męczy. Dzisiaj wybierałam się do studia, aby wziąć udział w nagraniu podcastu. Zaprosiła mnie Gia, która ma jeden z największych podcastów o tematyce kobiecej i szczerze mówiąc stresuje się. Nie wiem jakie pytania mnie czekają, ale mam nadzieje że nie będzie mocno słychać, że się stresuje. Kawa mrożona to zdecydowanie recepta na przetrwanie na słonecznej Florydzie. Dotarłam do studia i od razu zostałam przywitana ciepło przez właścicielkę podcastu.
-Czy potrzebujesz przygotować się?- Spojrzała na mnie ciepło.
-Możemy zaczynać.- Przeszłyśmy do studia i po wskazaniu mi miejsca usiadłam wygodnie na fotelu. Pan zajmujący się techniką dopasował do mnie mikrofon. Czułam się zdecydowanie zaopiekowana. Gdy widziałam jak Gia wyciąga tablet, zaczęłam się stresować. Miałam nadzieje, że nie ma przesadnie trudnych pytań.- Czy widać, że się stresuje?
-Nie. A stresujesz się?- Zaczęłyśmy się śmiać.
-Zdecydowanie tak.- Po przygotowaniu całego sprzętu i przestrzeni, drzwi się zamknęły
i czułam, że nie ma już odwrotu. Gia wytłumaczyła mi formułę, poszczególne etapy
i rozpoczęła swoją pracę.
-Dzisiaj ze mną jest Sara Wang... No właśnie co dodać do Sara Wang?
-Co tylko chcesz.- Uśmiechnęłam się. Starałam się, aby mój głos brzmiał na wyluzowany.
-Większość osób, które tutaj przyjdą wysłuchać tej rozmowy pewnie czekają na ten dodatek... Narzeczona Sir Lewisa Hamiltona siedmiokrotnego mistrza świata formuły jeden, będącego kierowcą Mercedes AMG Petronas F1 Team. Udało się prawie na jednym wdechu.- Zaśmiałyśmy się.
-Nie da się tego ukryć i właściwie nie chce tego ukrywać, że tak jest.
-Ja jednak lubię to, że jesteś stuprocentową bizneswomen. Kilka biznesów, poważne udziały w markach światowych, 2021 i 2020 rok to bycie w rankingu stu najbogatszych osób według Forbsa.
-Do Elona Muska jeszcze mi brakuje, ale tak... Udało się zaliczyć i to dwa lata z rzędu ten ranking.- Szybko napiłam się wody. Zaczęłam odczuwać, że stres się zmniejsza, ale wiadomo to był dopiero początek. Pierwsza część rozmowy to właśnie były pytania o biznes. Bardzo ciekawym dla mnie był jej odbiór, czułam się wysłuchana. Uwielbiam dzielić się z ludźmi swoimi spostrzeżeniami. Szczególnie, że moja praca to zdecydowanie moja pasja i tym bardziej cieszyłam się, że mogę też o niej coś powiedzieć. Postanowiłyśmy zrobić przerwę, bo już minęło prawie pół godziny. Na szczęście nie mamy szczególnego limitu, a ja też nie miałam żadnych zobowiązań do których muszę się szczególnie śpieszyć. Lewis był na evencie dla Mercedesa, gdzie prezentowali elektryczne modele i współpracę z Williamem. Miałam nadzieje, że uchowa się dla mnie bluza i kurtka, które są częścią współpracy. Zobaczyłam kilka zdjęć i wyglądał fantastycznie. Przerwa się skończyła, a my wróciliśmy przed mikrofony.
-Po krótkiej przerwie wracamy do was i przechodzimy, chyba do tego etapu, który będzie dużą ilość osób najbardziej elektryzował... Powiedz mi...- Spojrzała na mnie uważniejsze.- Co miała w głowie dwudziestoletnia Sara, gdy zaczęła relacje z dekadę starszym Lewisem? Umówmy się, teraz już tego aż tak nie widać, ale wcześniej było widać bardzo mocno.- Przeglądała zdjęcia na tablecie, które miała przygotowane. Pytanie było bardzo mocne i nie do końca wiedziałam jak na nie odpowiedzieć. Przede mną także leżał ekran i widziałam dokładnie jak przesuwa zdjęcia.
-Zdecydowanie miała w głowię o wiele za mało. Oczywiście byłam dorosła i nikt nie mógł mi tego zabronić, ale na początku to była na prawdę dziecinna relacja i bardzo długo dojrzewała do tego etapu w którym jest teraz.
-Kto komu pierwszy dał numer? Kto kogo zaprosił pierwszy na randkę?
-Właściwie jeśli chodzi o numer to nie pamiętam, ale na pierwszą randkę zaprosił mnie Lewis. To było chyba po wyścigu w Monaco w roku 2016. To nie było też tak, że ja nie wiedziałam kto to jest. Obracam się w tym środowisku od dziecka. Moi rodzice sponsorują zespół w którym jeździ Lewis od 2013 roku. Umówmy się jak byłam dla niego nastoletnią córką sponsora, gdy ta przygoda na dobre wkroczyła do mojego życia rodzinnego. Mam takie zdjęcie z Lu chyba z 2008 roku, tata bardzo chciał abym miała ze wszystkimi kierowcami zdjęcie i uchowała się ta fotografia do dnia dzisiejszego. To było dokładnie Monaco 2008. Rozmawialiśmy kilka razy, ale dopiero właśnie w tym 2016 coś tak pojawiło się miedzy nami. Ja już studiowałam, on odnosił wspaniałe sukcesy. Wiesz, mała klimatyczna restauracja, owoce morza, wino i zdecydowanie jedno z lepszych uniesień miłosnych jakie przeżyłam w życiu. Był ciachem, a ja młodą kobietą która bawiła się wtedy życiem.- Rozmarzyłam i uśmiechnęłam się. - Zdecydowanie lubię wracać do tych wspomnień. To nie była jakaś górnolotna miłość, ale zdecydowanie dzięki temu jesteśmy gdzie jesteśmy. Uwielbiam nas z tamtych lat.
-Kto komu pierwszemu powiedział "Kocham cię"? Oklepane wiem, ale to pytanie wyzwala
w gościach przypływ wspomnień.- Spojrzałam uważnie na Gi.
-Ja... To był wyjazd w Alpy w 2017 roku. Spotykaliśmy się dość długo, uczuć nie da się oszukać. Na szczęście nie tkwiłam w jednostronnej relacji, tylko od razu usłyszałam to samo, także cieszyłam się. Myślałam, że tak już będzie zawsze i na zawsze. Czas pokazał jednak zupełnie coś innego.
-Czułaś duże rozczarowanie jak okazało się, że jednak nie na zawsze?
-Okropnie duże. Gdy podjęliśmy decyzje, o tym że nie ma to sensu... Zresztą takich decyzji co roku była chociaż jedna...- Podniosłam szklankę z wodą i szybko wypiłam łyk. Emocje.- To na ogół nie odzywałam się do niego. On zawsze pierwszy wyciągał rękę, aby rozmawiać. Musiało minąć kilkanaście tygodni, detoksu od Lewisa Hamiltona i byłam w stanie z nim rozmawiać. Przełom to był rok 2020, gdzie miałam już to gdzieś i po prostu dobrze się bawiłam, gdy spotykaliśmy się.
-No właśnie mam tutaj takie magiczne zdjęcie wykonane w Turcji w 2020 roku. Siódmy tytuł mistrza świata, Lewis Hamilton i całująca go Sara Wang... Myślałaś, że to się już uda?
-Tak, ale kilka tygodni później doznałam bolesnego szoku, jak jednak nic się nie zmieniło i bawiliśmy się jak zwykle. Wtedy powiedziałam sobie, że koniec. Jeśli kiedykolwiek, któreś z nas jeszcze raz wyciągnie do siebie ręce to będzie to ostatnia próba. Swoją drogą to zdjęcie, które pokazałaś zdobi ścianę w moim domu i mimo, że nie rozmawialiśmy ze sobą na przykład w Monaco w 2021 roku, to ja nie miała odwagi go ściągnąć ze ściany. Czułam, że to moja szansa na to aby to wróciło.- Uśmiechnęłam się delikatnie, a Gia także zrobiła to samo.
-Zastanawiałam się, czy to pytanie zadać, ale jak poznałam ciebie i widzę jak świadoma jesteś swojego życia, tej relacji to stwierdzam, że zaryzykuję.
-Dawaj!- Zaśmiałam się pokrzepiająco. Totalnie wyluzowałam się i nie miałam już bariery, aby opowiadać o swoim życiu. Wiadomo wszystko w granicach rozsądku i możliwości.
-Nie jesteś modelką... Nie jesteś influencerką, ani gwiazdą muzyki... Nie uprawiasz zawodowo sportu. Jesteś biznesmenką, prawniczką. Można by powiedzieć nic szczególnego, przy dość znanej i rozpoznawanej osobie. Niektórzy powtarzają hasła, że F1 to Lewis Hamilton, a Lewis Hamilton to F1.
-To popularne stwierdzenia.- Czułam do czego zmierza to pytanie.
-Lewis znany jest ze spotykania się z modelkami, aktorkami, influencerkami, gwiazdami muzyki... A jednak to ty nosisz przepiękny pierścionek i dodasz niebawem jego nazwisko do swojego czy je zastąpisz... Jak to zrobić, żeby zatrzymać go dla siebie?
-Być mną...-Wybuchłam śmiechem, moja towarzyszka także.- Zupełnie serio, to nie mam zielonego pojęcia. Moja mama zawsze mi mówiła, że on świata poza tobą nie widzi, ale na razie świat w jego oczach jest zbyt duży... Tylko, że u mnie było zupełnie tak samo, bo sama imprezowałam, pracowałam, podróżowałam po świecie i świat przysłaniał mi jego. Wydaje mi się, że po prostu miłość to coś co w nas trwa... Każde z nas spotykało się z kimś, czy było z kimś przez te kilka lat, a jednak wracaliśmy do siebie. Jedna rzeczy była zawsze niezmienna, czy to w roku 2016, 2017, 2018 i tak dalej... Codziennie zakochiwałam i zakochuje się w nim mocniej. A w Abu Dhabi zawsze byliśmy razem.
-Abu Dhabi 2021, wiem że to niekoniecznie tylko dobre wspomnienia, lecz co wtedy czułaś? Gdy wyciągnął ten przepiękny pierścionek w bolidzie i tak przed całym światem oświadczył ci się kolejny raz?
-Popłakałam się. Nie wiedziałam co odpowiedź, prawie zemdlałam z tego co pamiętam. Szczerze mówiąc, był to któryś raz gdy się mnie o to zapytał, ale dla mnie też ten raz był najpięknieszy. Poźniej zabrał mnie na nitkę startową i... Ah znowu chce mi się płakać...- Uśmiechnęłam się do mojej rozmówczyni, a moje oczy zaszkliły się. -Wróciłabym do tego dnia, tylko dla tych emocji. Miłość wtedy stała się zdecydowanie tylko piękna.
-Szaleje za waszą historią miłosną, bo jest przepełniona romantyzmem, ale i brutalną rzeczywistością.
-Brutalność to drugie imię naszej relacji. Z biegiem czasu jednak nauka kompromisu i nas przebiegła niezwykle dobrze, bo jesteśmy razem i trwamy. Na pewno romantyczność Abu Dhabi i powiedzenie przed całym światem, czy będę tylko jego dodało mi pewności siebie w tej relacji. Widział to cały świat i był to zdecydowanie ten news z kategorii hot, a ja wiem że w żadnych innych latach nie byłby do tego zdolny. To budujące doświadczenie.- Uśmiechnęłam się i cieszyłam, że na te wspomnienia. Na formę jak to wyglądało i to, że jest totalnie mój.
-To co może poplotkujemy? Jako kobiety zdecydowanie jesteśmy z tego znane.- Zaczęłyśmy się jednocześnie śmiać.
-Jasne, tylko wszystko w granicach rozsądku.- Puściłam do niej oczko.
-Puściła do mnie oczko, a więc możemy poplotkować i dowiedzieć się pikantnych szczegółów.- Mikrofony zostały wyłączone i została zarządzona przerwa. Postanowiłam skorzystać z toalety i wyczekiwać na plotkowanie.
CZYTASZ
About me. I love you.
FanficMiesiąc, lato, Monako. Czy ma to jakiś wspólny mianownik? Czy starcie pretendentów do bycia mistrzem świata odbywa się tylko na torze?