Śledztwo

16 3 0
                                    

Siedze sobie u siebie w pokoju grając sobie w klocki, bo czemu nie. Nagle, z nikąd, poprostu z tyłka w moim pokoju pojawiła się *werble* wkuwiony Eyeless Jack.

E.J: Gdzie schowałaś moje nerki ?!

Mad: Excuse me ? To nie moja robota

E.J: Ta napewno

Mad: No tak, wiem, że to bardzo w moim stylu i w ogóle, ale to nie ja

E.J: Mhm

Mad: Ale będę miła i ci pomoge znaleść złodzieja

Szybkim ruchem sięgnełam, bo moje zajebiste, gangsterskie, czarne okulary i je nałożyłam. Sięgnełam również po mój notes, w którym pisałam plany na zabójstwa- znaczy przepisy na pierogi ruskie.

Mad: Dobra trzeba będzie zrobić liste podejrzanych. Na pewno Jeff. Blue odpada gdyż macie sojusz przeciwko mojej osobie. Yuki raczej by tego nie zrobiła. Toby był by do tego zdolny. Nina i clockwork również. Dabi raczej odpada, Shoto też. Sally nie raz zajebała mi żelki więc zwinąć nerki to by nie był dla niej problem. Ben to wsumie też mógłby to zrobić. Hunterowi by się nie chciało. To chyba tyle

E.J: To co teraz ?

Mad: Gdzie były nerki ?

E.J: W lodówce

Mad: Dobra czyli zostały wyciągnięte z lodówki. Na której półce ?

E.J: Najwyższej

Mad: Czyli Sally i Ben odpadają, gdyż są za mali. Czyli pozostają nam Jeff, Toby, Nina i clockwork. Czy zadarłeś, z którą kolwiek z dziewczyn ?

E.J: Nie, chyba

Mad: Obstawiając, że nie, pozostają nam Jeff i Toby. Pójdę ich stalkować i przeszukać pokój, a ty se idź polój czy coś

No i się zaczeła zabawa. Wpierw poszłam do Tobyego. Kiedy OTWORZYŁAM drzwi ujrzałam Tobyego, Dżema i słoik nerek Ślepego.

Mad: Czyli tu sie podział słoik nerek

Toby: Nie mów mu nic, a najlepiej nam pomóż

Mad: Dlaczego miałabym ?

Dżem wyciągnął spod biurka skrzynke wódki, piwa i wina.

Jeff: Pomóż nam, a będzie to twoje

Mad: Wzbudziliście moją litość, w czym wam pomóc ?

Toby: Pacz czy go nie ma, bo nam się słoiki pojebały i myśleliśmy że to dżem, a to nerki Ślepego

Mad: Łatwa robota, łatwy alkohol

I tak oto nerki znalazły sie z powotem w lodówce. W sensie musieliśmy jeszcze zapłacić Dabiemu za milczenie, bo sie napatoczył po drodze, a tak to gładko poszło. Oczywiście dostałam umówioną zapłate. Schowałam alkohol do miejsca, gdzie chowam alkohole na święta ( upijanie się w święta to już tradycja ). W ostatniej chwili zdążyłam wejść na łóżko, gdyż do pokoju wbiła Blue ( im mniej osób wie o tej skrytce tym lepiej ).

Blue: Słuchaj Mad, bo to bardzo poważna sprawa jest

Mad: No dajesz

Blue: Dabi i Shoto schowali mi ciastka. Mam im zacząć grozić patelnią czy laczkiem ?

Mad: Trudna decyzja, ale laczek bardziej śmiertelny więc laczek

Blue: Okey, dzięki

I wyszła, oczywiście nie zamykając drzwi. Musiałam więc się podnieść i pójść zamknąć drzwi. Dopuero po tej niesamowicie męczącej czynności mogłam iść położyć sie spać. Walić to, że jest 15, a ja wstałam o 12, ide spać i zapewne obudze się dopiero jutro. W sensie Blue albo Hunter mnie obudzą, bo ja będe spać jak zabita.









I Weś Tu Nie OszalejWhere stories live. Discover now