~09:33~
Siedze se przy grzejniku w salonie, bo był najbliżej.Wedle standardów wbił autor. Tylko dla odmiany z jej kotem.
Ktoś: Kurwa zostawiam tego kota tu, bo kurwa nie wyrabiam. Jak mu sie coś stanie to ani Blender ani Blue nie pomogą
I znikła pozostawiając zwierze.
Koteł paczy na mnie, a ja na niego.
Toby: Co tu robi... Co to w ogóle jest ?
Mad: To jest kot autora
Toby: Co on tu robi ?
Mad: Nie wiem, ten dziad go tu zostawił
Toby: Po kiego grzyba ?
Mad: Nie wiem, wiem tylko, że jak coś mu sie stanie to będziemy mieli dość duży problem
Toby: Czyli święty kot, nie bić
Mad: Coś w tym rodzaju
Koteł padł na ziemie
Toby: O ja pierdole zdechł !
Mad: Nie zdechł, tylko sie położył. Oddycha, nie widzisz ?
Toby: Ty no faktycznie
Wbiła Blue.
Blue: Takie pytanie, czyj jest ten kot ?
Mad: Autora. I ogólnie pilnuj go, gdyż ide spać
~time skip 14:58~
Spałam se w najlepsze, gdy do mego pokoju wbiła Blue z kotem autora.
Blue: Bier to zwierze ode mnie, bo nie wytrzymie
Mad: O co ci kurwa chodzi ? Daj mnie spać
Blue: Wątpie, że zaśniesz gdyż to zwierze drze sie od godziny bez powodu
Zostawiła koteła i wyszła.
~time skip 15:34~
Ten kot jest kurwa bezczelny. Nie dość, że wlazł na MOJE łóżku, to sie jeszcze drze. No pierdolca dostane.Mad: Kurwa, zaraz mnie coś strzeli !
Hunter: Pewnie głodny jest
Mad: Co ?
Hunter: Też sie drzesz jak jesteś głodna
Mad: Nie znam takiego terminu jak być głodnym ( jak sie podpieprza jedzenie to nie )
Hunter: No fakt, nie pamiętam kiedy ostatnio cie widziałem z jedzeniem ( no no ona żre w nocy )
Mówiąc to wstał i dał kotu jeść.
Mad: Jak ten kot jeszcze raz sie zadrze to nie ręcze za siebie
Hunter: Ty nigdy za siebie nie ręczysz
~time skip 19:22~
Mad: Co do kurwy ?!
Budze się kuźwa, a tu taki widok. Hunter se z kotem autorki leży. Co tu się odpitala.
Hunter: Co ?
Mad: Czemu leżysz z tym prawnukiem Hitlera ?!
Hunter: O co ci chodzi ?
Mad: Kurwa leżysz z kotem autora
Hunter: I ?
Mad: I to, że to kot autora czyli niewiadomo co mu do łba strzeli
Hunter: Przesadzasz, zajebisty jest
Mad: Czyli by ci nie przeszkadzało gdyby autor go tu na ameno zostawił ?!
Hunter: Nie
Mad: Dwa ci nie starczają ?!
Hunter: Może być ich nawet 5
Mad: Ja pierdole
Hunter: Kogo ty tak pierdolisz, opanuj się kurwa
Mad: Idź w pizdu
Sam: Witam chuje
Mad: Jeszcze do siebie nie wróciłaś ?
Sam: Nie lul. O kurwa, kot
Mad: Nie, fretka
Sam: Ryj
Mad: Kurwa czemu nie mogłam być jedynaczką
Sam: Ponieważ świat nas nienawidzi
Mad: Dzięki za odpowiedź
Sam: Nie ma za co. Tak swoją drogą, Hunter, jak ty żeś wykminił to z mydłem
Hunter: Jakim mydłem ? O chuj ci teraz chodzi ?
Sam: No mydło
Hunter: Jakie kurwa mydło
Sam: Kurwa jaka skleroza
Hunter: Ale jakie kurwa mydło
Mad: Nie chciej wiedzieć, tym razem wiem co mówie ( gdybym nie wiedziała o co chodzi, to bym sie kłóciła. Z racji iż wiem o co chodzi to niestety zgodze się z tym debilem )
Sam: O kurwa to zwierze sie rusza
Hunter: Niespotykane no nie ?
Sam: Noo
Mad: Jaki debil, no ja pierdole
Hunter: W tej chwili debil to mało powiedziane
Sam: Wy mnie nie wkurwiajcie, bo nadal mam wasze zdjęcia z dzieciństwa
Blue: Kurwa chce to zobaczyć
Sam: No problem, mam na chacie
Hunter: Trzeba to zmienić
Mad: Definitywnie
Sam: Ty, pierwszy raz są tak zgodni
Mad: Pierdol sie
Sam: Z tobą ? Zawsze i wszedzie ( CO JEST KURWA )
Mad: Ode mnie spierdalaj
~time skip 2 godziny~
~piegło~Mussolini: Kotoj
Mad: No
Hitler: Komu żeś kota zajumała
Mad: Autor go dał
Stalin: Dał czy zajebałaś ?
Mad: O co ty mnie podejrzewasz ?
Mussolini: Ty pacz go, odrazu do Hitlera
Hitler: Ma sie dar
Mad: To pewnie twój prawnuk
Hitler: Witaj prawnuku, jak tępienie żydów ci idzie ?
Stalin: Raczej ci nie odpowie
Hitler: Spierdalaj
~time skip 21:37~
~pokój Mad i Huntera~Ktoś: Dobra oddawać mnie kota
Mad: Masz, tak samo gruby jak był, tak jest
Ktoś: Ile razy mam jeszcze powtarzać, że on nie jest gruby tylko puszysty
Sam: Mad, takie pytanie, co ty w tej kuchni odwaliłaś ? Na chuja włożyłaś łyżke do gniazdka ?
Mad: ... Mnie tu nie było jak coś
I wedle standardów wyszłam oknem i pobiegłam w pizdu z nadzieją, że Blue zapomni o GPS-ie w mojej obroży ( jak to sie uda to ja święta jestem )
YOU ARE READING
I Weś Tu Nie Oszalej
HumorWitam Ta książka to jedno wielkie zło wcielone więc polecam wziąć przed przeczytaniem jakieś ziółka ( i ubrać okulary przeciwsłoneczne gdyż, szczególnie w pierszych rozdziałach, błędów ortograficznych nie brakuje ponieważ autor jest leniwy ). Spotka...