Chore deblie bijące dzieci kablem od żelaska

30 7 5
                                    

*trwa mecz na W-F. Zaraz koniec lekcji i trzeba zdobyć przewarzający punkt.  W sumie to Pochylona strzela karnego. Przymierza się do strzału i nagle za sobą słyszy*
Drużyna Pochylonej: *Imię pochylonej x5*
Pochylona: NIE DRZEĆ MORDY DEBILE! *w tym momencie strzela i trafia, a potem biegnie z zaciechem na ryju*
Drużyna Pochylonej: *zaciesz z Pochyloną*


*razem z kilkoma innymi dziewczynami stałam na dworze i wiał wiatr*
Koleżanka1: Ale zimno. *jest w krótkim rękawie*
Dream: No...*w odpiętej bluzie*
Killer: Mówiliście coś? *też krótki rękaw*
Pochylona: O co wam chodzi? *rozpina koszulę i jest w samej koszulce na ramiączkach*
Reszta: Aha...
Killer: Ale hot jesteś
Pochylona: Wiem.
Dream: W sumie to gdyby nie włosy to jak chłopak wyglądasz.
Pochylona: Wiem...



Pochylona: *stoi tyłem*
Blueberry: *podchodzi* Hej, przystojny jesteś. Umówimy się?
Pochylona: *spogląda na nią* Blue, ale o czym ty do cholery mówisz?
Blueberry: Aaa...To ty...Wzięłam cię za jakiegoś przystojnego chłopaka.
Pochylona: Dobrze wiedzieć, że chociaż w tedy miałabym branie.



Trzech debili na jednaj z przerw poszli do pani pielęgniarki i pili z nią herbatę przy tym wesoło gadając.



Pani z Matmy: No to *imię pochylonej* Zrobi nam to zadanie przy tablicy.
Pochylona: *bierze ćwiczenia, eby przepisać przykład i podchodzi* Ale proszę pani. Ja tego nie umiem.
Pani: Poważnie? *zagląda jej w ćwiczenia* To dlaczego masz DOBRZE zrobione WSZYSTKIE zadania z tego tematu?
Pochylona: Em...Nie wiem? Samo się zrobiło?
Pani: ...
Kalsa: *faceplame*

Patologiczna Klasa PochylonejOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz