Jeszcze mnie nie zabili!

27 6 5
                                    

Generalnie to od przedszkola mam takich dwóch kolegów i idę tak z nimi przez całe życie. Bywały lata, że mniej z nimi rozmawiałam, ale w tej książce też się gdzieś tam pojawiali. No i generalnie ja jestem Szwagierka, a oni moi Szwagrowie.

Ostatnio wracam ze szwagrami ze szkoły (wszyscy mieszkamy w miarę blisko siebie), na szczęście transformers się do mnie nie przylepił... I nagle mówię

Pochylona: Ale bym se kebsa opierdoliła
Szwagier v.1: Ja w sumie też *oboje spojrzeliśmy na ostatniego*
Szwagier v.2: Ja nie idę
Pochylona: Idziesz. I to nie jest pytanie. 
Szwagier v.2: Ale-
Szwagier v.1 : Nie ma ale. Kobiecie się nie odmawia
Pochylona: No to fantastycznie! Idziemy odłożyć plecaki i za 20 minut przy kebabie!


*przerwa*
Szwagier v.1: Słaby byłby z ciebie kucharz
Pochylona: Dlaczego?!
Szwagier v.2: Bo nie masz jajek i kiełbasy. Nawet arbuzów nie masz.
Pochylona: Otóż mam. Chcesz zobaczyć
Szwagier v.2: Nie odmówię
Szwagier v.1: Nie wiem o czym mówicie, bo trochę się wyłączyłem, ale też chcę
Pochylona: No to mamy trójkącik...


Pochylona: *zjada kanapkę/gruszkę, czy tam cokolwiek innego, bo ja jem na większości lekcji*
Losowa osoba z klasy: SMACZNEGO!
P: Dziękuję
Nauczycielka: Czy ty... A, dobra. Nie ważne. Smacznego Zdzisława...*prowadzi lekcję dalej*


Pochylona: *śpi na ławce rezerwowych*
Potężny Gej z mojej klasy: Zdzisia! Wstawaj i chodź!
Pochylona: *tak się przestraszyła, że podskoczyła i spadła z ławki*
Idiota: Się wyjebała XDDDDDD

Siedzę ze szwagrami na przerwie i obserwujemy dzieci z podstawówki. Nagle jakaś dziewczynka się przewróciła i zaczęła płakać
Pochylona: Ah... Nie ma to jak dźwięk bólu o poranku
Szwagier v.1: Ale jest popołudnie
Pochylona: Dobra, nie znasz się
Szwagier v.2: Na ile oceniasz ten upadek droga Zdzisławo szwagierko?
Pochylona: 11/10 drogi szwagrze ******
Szwagier v.1: czy wy aż tak nie lubicie dzieci, że stworzyliście Oficjalną Komisję Szwgrową, która ocenia dzieci, które się wyjebały?
Razem: Tak!
Szwagier v.1: Obyście nigdy nie mieli dzieci...
Pochylona: Wy będziecie mieć razem. Powstaną szwagrzątka
Szwagier v.2: A co z tobą?
Pochylona: Mam już dzieci w piwnicy, ale zawsze mogę wpisać sę do was i będzie nasz zacny trójkącik
Szwagrowie: Trzeba będzie skorzystać



Patologiczna Klasa PochylonejOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz