Kokaina

17 5 2
                                    

Babka z biologii na naszej lekcji oceniała sprawdziany z podstawówki.
Pani: Hm... Wiecie jaka jest funkcja ślinianek?
Tu wszyscy zamilkli, bo zdążyli zapomnieć
Pani: Wedle jednego z moich uczniów mają za zadanie formować kał
I tym sposobem pisanie kartkówki stało się weselsze

Nie wnikam dlaczego ale jedna z naszych nauczycielek zawsze każe nam rozwiązywać zadania od tyłu. Przykładowo zaczynamy od 16, a kończymy na 1. W końcu ktoś o to zapytał
Typo: A dlaczego robimy od tyłu?
Debil: Po pani lubi od tyłu! 
Pani: *tylko się zaśmiała* Mam iść o panią pedagog? Bo ty jakiś nie wyżyty jesteś
Debil: Nie proszę pani
Dureń: On po prostu brałby panią w obroty
Idiota: Przecież jedyne czym on obraca to kokaina
Pani: Kogo ja uczę...

Nasza wychowawczyni mocno dziś kosiła. Zabrała 8 telefonów z naszej klasy i 4 z równoległej!

Kolega: *udaje że dzwoni z kalkulatora* Halo? [imię kolegi] jesteś tam?
Pani: ty dobrze się czujesz?
Kolega: Tak, a teraz proszę nie przeszkadzać. Rozmawiam.
Pani: Ty psychiczny jesteś
Kolega: *wpisał na kalkulatorze 997* policja? Nauczyciel mnie obraża 
Pani: ... 

Te takie typowe szmaty gadały
Szmata1: No, ja już chyba zawsze będę szczekać. lubię to robić!
Pochylona: O, proszę. Więc lubisz szczekać jak rasowa suka!
Szmata1: ... tak...
Szmata2: Ale cię pojechał XD Ale to prawda, jesteś suką
Szmata1: Aha?! I ty przeciw mnie?!
Pochylona: *po cichu sięoddala*

Pochylona: *stoi na korytarzu i dłubie słonecznik*
Szwagier v.1: Ej, zabawne jest to, że ty jesteś przewodniczącą, a jesteś największym badassem
Pochylona: Pierdolisz.
Szwagier v.2: No ale taka prawda. I w ogóle to powinnaś nas upominać jak robimy coś złego a najczęściej robisz to z nami
Pochylona: Źle wam z tym? Czy może mam donieść dyrektorce co odpierdalacie w kiblu?
Szwagier v.2 : nie, jest nam dobrze

Pani: Hm... Kogo by odpytać?
Debil: wie pani, dziś jest 7 lutego to numer siedem do odpowiedzi! *ma numer siódmy w dzienniku*
Pani: Dobrze *wyczytuje jego imię i nazwisko
Debil: No ale... A wie pani, może inny numer...
Klasa: *ciśnie beke, no bo on zapomniał, że to jego numer*
Pani: No zapraszam *sadystyczny uśmiech*

Baba: *zbiera kartkówki j*
Pochylona: *gwałtownie podnosi rękę niemal natychmiast po odebraniu kartki*
Pani: Tak Zdzisława?
Pochylona: Kiedy poprawa?
Pani: Nie może być tak źle...
Pochylona: Otóż jest
Pani: No to w przyszły wtorek

Patologiczna Klasa PochylonejOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz