Miałam to wstawić dwa dni temu, ale teraz dopiero mój telefon współpracuje i uda mi się wstawić zdjęcia. Wstawiam z walentynek, bo miałam pewność, że coś się odwali.
Pierwsze co, to pobudka o 6.30 i ogarnięcie siebie. Oczywiście z racji braku pomysłów co wyłożyć, bo wszystkie czarne koszulki i bluzy w praniu zaczęłam inspirować się postaciami. No i otrzymałam kolorystykę Sansa, ale koszulka z LotR.
Potem wyszłam z domu i przez plac budowy, bo i naszej się nie da, z energetykiem na pobudzenie po słabo przespanej nocy.
No i w szkole. Tu macie kilka ujęć:
szybkie powtórki
W drodze do pani dyrektor
I w powrocie do domku z psem i takie sprawy. Generalnie to znów mi telefon się zrąbał i to tyle zdjęć. Za kilka chwil powinien wlecieć normalny rozdział