Pochylona: *trzyma telefon w podręczniku i przegląda Wtt*
Pani: ******* Co ty robisz?!
Pochylona: Ja? Em...No patrzę na te ćwiczenia....i tak patrzę na te kartki...
Pani: To zacznij pisać, bo jest tego dużo! Ty to w ogóle dziś jesteś odklejona
*pięć minut później*
Pani: To ja sprawdzę co macie już zapisane. *wstaje i przechodzi po klasie*
Pochylona: *zaczyna szybko pisać, a klasa się śmieje*
Pani: *podchodzi do Pochylonej, która ma wszystko napisane* No, i to mi się podoba!
Pochylona: *jest początek lekcji i zaczyna ścierać tablicę*
Pani: ******* Siadaj do ławki!
Pochylona: Ale ja tablicę zmazuję.
Pani: No dobrze to już kończ i siadaj
Pochylona: Jasne. *po 10 minutach kończy tablicę i chce zapisać temat* Proszę pani, bo ZUPEŁNYM PRZYPADKIEM nie ma kredy.
Kreda: *w pudełku się jeszcze dwie sztuki* -_-
Pani: No to idź po kredę.
Pochylona: JASNE! *schodzi z drugiego piętra na dół, rozmawia z paniami sprzątaczkami, zabiera kredę i wraca po pięciu minutach*
Jak ominąć 18 minut lekcji B)
Pochylona: *siedzi w swojej wałce kompletnie odklejona, bo zrobiła wszystkie zadanie zadania i rysuje*
Pani w tle: Nie ma chętnych? No to ostatnia ławka do odpowiedzi!
Pochylona: *w myślach* Znów pewnie wzięła Bartka, Jurka lub Adama. Poczekamy 2 godziny na rozwiązanie...
Pani: Ostatnia ławka! Widzę cię przy tablicy i to już!
Pochylona: * w myślach* Bosz, nie drzyj się. * spogląda na nauczycielkę, która pokazuje na nią po czym zrywa się z krzesła* TAK?!
Pani: DO TABLICY!
Klasa: *śmiech*
Zrobiłam dobrze to zadanie.*dwie minuty przed dzwonkiem*
Pochylona: *chowa książki*
Pani: Zrobiłaś wszystko?
Pochylona: tak. *nie zrobiła*
Kolega: BIG BRAIN!
Pochylona: WTF?! Zwykłe kłamstwo.
Pochylona: *stoi i gada z kolegą*
Killer: *zachodzi ją od tyłu i wsadza palce w żebra*
Pochylona: *jęczy* Mh~ D-debilu!
Kolego: *burak*
Killer: Dlatego uwielbiam twoje przewrażliwione żebra...Fajnie jęczysz.
Kolega: Prawda.
Pochylona i Killer: Co-
Ten uczuć, kiedy przychodzisz do szkoły świeżo po napadzie agresji i wszystko cię denerwuje...Dosłownie. Ledwo się powstrzymałam, żeby zrzucić ze schodów pewną nauczycielkę.
Dream: Errorrrrrr....
Pochylona: Co?
Dream: Czemu na twojej ławce znalazłem napis "I <3 Tymon"
Pochylona: Co ty pieprzysz?! To nie mogłą być moja ławka. Ja nic takiego nie pisałam!
Dream: Bo ci uwierzę....
Pochylona: No najwyższa pora. *przypomina sobie, że faktycznie coś takiego napisała, ale zapomniała zmazać* Shit...
Tymon: *cały czas stał za nimi* No co?
Pochylona: Nic! *ucieka z zawałem*
Wywalili takiego jednego z naszej klasy. Oddajmy cześć i chwałę panu numer "2" aka Filipowi...