*po godzinie Jude podjeżdża pod restaurację. Cardan - a i owszem - czekał już na nią. Rozsiadł się w fotelu, jego włosy zasłoniły mu twarz. Nawet w takiej pozycji prezentował się prawdziwe królewsko, choć pewnie zwykli ludzie widzieli go z goła inaczej*
Cardan: Moja słodka Jude...!
Jude: Piłeś? Pamiętasz, co ci mówiłam o piciu? Chcę cię trzeźwego na ten wieczór!
Cardan: Po czym wnioskujesz, że piłem? I po co ci ja na wieczór...? ¯\_( ͡° ͜ʖ ͡°)_/¯
Jude: Wnioskuję po tonie. I po zapachu. I widzę, znam cię dosyć dobrze. A po co mi mąż na wieczór...? Domysł się, mój drogi.
Jude: ...
Cardan: ...
Jude: ...
Cardan: No dobra, ale to był łyczek. Nie więcej.
Jude: Phi. Jedziemy?
Cardan: Nie... Niech ten obleś sobie jedzie, my się przejdziemy.
Instruktor: →_→
Cardan: (◠‿・)
Instruktor: *odjeżdża*
Jude: *zaczęła się trząść z zimna*
Cardan: *zarzucił na nią swoją kurtkę*
Cardan: Prześliczna jesteś, wiesz? A tak w ogóle, to ja cię zapraszam.
Jude: Gdzie?
Cardan: Do tej restauracji, na kolację. Nie dziś, ale zarezerwowałem stolik na jutro wieczorem. Będziemy jeść te... te no... Krewetki.
Jude: Ty nie lubisz przecież krewetek. Zresztą ja też nie.
Cardan: A. To zjemy coś innego. Co tylko sobie zażyczysz, różyczko.
I trzecia część, he he he. Pocieszę was, kochani, że choć rzadko wstawiam rozdziały poza maratonem, to mam na prawdę dużo talksów w notatniku, mogłabym spokojnie naliczyć z trzydzieści, tylko je, hmm, dawkuję ¯\_( ͡° ͜ʖ ͡°)_/¯
Kolejny rozdział o 22 🔥
CZYTASZ
Okrutny Książę ~ Talksy
FantasíaNiedawno skończyłam czytać trylogię "Okrutnego Księcia", "Złego Króla" i "Królowej Niczego" i natchnęło mnie do napisania, a właściwie tłumaczenia, talksów z Cardanem i Jude, od czasu do czasu, jeśli coś wymyślę, napisze coś swojego, nie zabraknie r...