Ocierałam się o pokaźną erekcję Adama, naznaczając go swoją wilgocią. Nie mogłam się dłużej z nim drażnić, potrzebowałam poczuć go w sobie, natychmiast.- Ohhhh- głośno jęknął, wchodząc we mnie.
- Adam, uwielbiam mieć cie w sobie. - wygięłam plecy w łuk. Oparta dłonią o jego udo, ujeżdżałam go powoli.
- Pingwinku, nawet nie wiesz jak bardzo, ja lubię być w tobie. - złapał mnie mocno za obie piersi - To jest nie do opisania. - warknął przeciągle. - Ujeżdżaj mnie. - przyszczypnął moje sutki, czym nakręcił mnie jeszcze bardziej. Każdy ruch moich bioder wprowadzał mnie w inny świat. - patrz na mnie. Chce widzieć, jak dochodzisz. - Otworzyłam oczy - Czułam pierwszy nadchodzący skurcz. Oparłam dłonie na jego torsie. Patrzyliśmy sobie głęboko w oczy - O tak , tak - krzyczał. Coraz mocniej szczypał jeden z moich sutków. Druga dłoń dobierała mi się do tylnego wejścia. Kiedy wsunął we mnie palec. Moim ciałem wstrząsnął orgazm. Opadłam na jego klatkę piersiową. - druga runda. - zaśmiał się, po czym obrócił mnie na plecy. - jesteś taka ciasna - wysunął się ze mnie i wrócił dobijając do końcach - pamiętasz, co mi obiecywałaś? - zacisnął dłoń na mojej szyi. Patrzyłam na niego zamglonym wzrokiem. Podniecał mnie władczy Adam.
- Jestem twoja. - jego biodra nie przestawały pracować.
- Powiedz to! - nalegał stanowczo.
- Jestem twoja. - jęknęłam czując kolejne skurcze.
- Nie to, to drugie.
- Nie wiem, o czym mówisz..... - dyszałam.
- To na K! - zwolnił uścisk na mojej szyi. Podniósł mnie. Teraz siedziałam na nim okrakiem - powiedz, nie marzę o niczym innym jak tylko, by to usłyszeć z twoich pięknych ust. W których zaraz znajdzie się mój kutas.
- Przed chwilą marzyłeś, by we mnie być. Marzenie się spełniło, nie bądź chciwy. - oplotłam go rękami wokół szyi. Zaczęłam na nowo go ujeżdżać - Kocham cie Adamie Kowalski. - wbiłam się w jego usta słodkim pocałunkiem.
- Ja też cię kocham. Dopiero teraz moje marzenie się spełniło. Słysząc z twoich pięknych ust słowo kocham.
Chyba jeszcze nigdy nie widziałam u niego tak pięknego, szerokiego uśmiechu.
Nie tylko za sprawą orgazmu, kiedy kazał uklęknąć mi na podłodze, włożył mi kutasa w usta, tak jak kilka chwil temu obiecywał i skończył.- Czy to oznacza, że wróciliśmy do siebie? - zapytał, kiedy leżeliśmy wtuleni siebie,
po jakby nie było po seksie na zgodę.- Chyba tak. Adam tylko mnie nie skrzywdź, proszę, nie zniosę kolejnej rozłąki.
- Obiecuje. Kocham cie - pocałował mnie czule w czoło. Otulił w swoich ramionach jeszcze ciaśniej.
Nie zniosłabym kolejnej rozłąki i kolejnego złamanego serca.
- Julie..... do pokoju bez pukania wpadł Call- ooo sorry... - usiadłam zakrywając się pościelą.
- Nie umiesz pukać! - warknął Adam
- Pogodziliście się?
- Nie widać! – odpowiedział z irytacją. Odrzucił pościel na bok, nagi ostentacyjnie przeszedł bok Call, by wejść do łazienki. Przewróciłam tylko oczami. To było zbędne.
- Co się stało?
- Nie. Powinienem był pierwsze zapukać. Ale chyba nie przeszkodziłem wam w seksie na zgodę? - jego słowa ociekały sarkazmem.
-Nic się nie stało. - owinięta pościelą podeszłam do niego.- wiesz, że cie kocham. Ale to jest inna miłość. Przyjacielska, kumpelska..
- Wiem. Mówiłaś to już wiele razy.
CZYTASZ
Niegrzeczna Pani Prezes 2
ChickLitDrugi tom dylogi Niegrzecznej Pani Prezes. Julia i Call zostają parą. Początki związku zazwyczaj są proste i przyjemne. Czy tak będzie w ich wypadku. Adam były Juli będzie umiał to zaakceptować i odpuści. Czy jednak będzie nadal o nią walczył?