Ile minęło dni? Nie byłam pewna. Wszystkie wyglądały tak samo, większość czasu byłam przypięta do łóżka. Odpinali mnie, jedynie bym mogła skorzystać z toalety.
Malcolm, mimo tego, co chciał mi zrobić, był, jeśli mogę powiedzieć to w obecnej sytuacji najmilszy i najłagodniejszy. Do końca nie wiedziałam, jaki był ich plan.
Miałam jedynie nadzieję, że mama jest bezpieczna. Całe szczęście była daleko stąd.Usłyszałam skrzypnięcie drzwi wejściowych. Bałam się kolejnej konfrontacji. Zupełnie nie wiedziałam, czego można się po nich spodziewać. Jay, wyglądał na najbardziej stukniętego z całej tej trójki.
Co, jeśli to on?
Spanikowałam, słysząc zbliżające się kroki. Udawałam, że śpię.
- Aniołku... co za skurwiele.
- Zabiję gnoi....
- Pingwinku...
Otworzyła oczy, słysząc znajome mi głosu. To byli chłopacy. Nigdy jeszcze nie ucieszyłam się na ich widok jak teraz.
- Adam.. - wychlipałam cicho.
- Ciii... - otulił mnie ramionami.
- Musimy to zdjąć. - usłyszałam głos Calla obok.
- Ajjj. - syknęłam z bólu, kiedy szarpnął za kajdanki.
- Uważaj kretynie! To ją boli.
- Skąd wiedzieliście? - na moich policzkach pojawiły się łzy szczęścia.
- Ciiii..... - Adam gładził mnie po policzku. - Już jestem. Nic ci nie grozi.
Sam z pomocą wsuwki uwolnił moje dłonie. Adam okrył mnie pościelą i wyniósł z mieszkania. Po drodze usłyszałam, jego warkniecie do kogoś.
- Nie dotykać jej....
Resztę pamiętałam jak przez mgłę. Wąskie uliczki na osiedlu. Skrzypniecie drzwi wejściowych i ciepłe łóżko.
Bałam się otworzyć oczy. Co, jeśli to był jedynie sen. Co, jeśli nadal jestem przykuta do łóżka, a ci psychole zaraz wrócą.
- Jesteś bezpieczna.... - dobiegł do mnie ciepły głos Adama. Zacisnęłam jeszcze mocniej powieki, chciało mi się płakać. – jesteś bezpieczna Julka. Otwórz oczy. Jak się czujesz?
- Już lepiej. - odchrząknęłam, zaciśnięte gardło. Podniosłam się do pozycji siedzącej. Rozejrzałam się po pokoju. Byłam u siebie w mieszkaniu, Adam siedział obok mnie na łóżku. Okryłam się pościelą, nie miałam na sobie kompletnie nic. Zresztą moja poszarpana sukienka niczego nie zakrywała. - muszę do łazienki. - powiedziałam.
- Jasne. – podał mi puchaty szlafrok. Powoli dotarłam do łazienki. Podeszłam do lustra. Miałam podpuchnięte oczy. Zaschniętą krew na wardze. Moje nadgarstki wyglądały o wiele gorzej. Siniaki, zaczerwieniona i przetarcia na skórze. Zrzuciłam z siebie szlafrok, weszłam pod prysznic, by zmyć z siebie to, co się tam wydarzyło. To nie był sen. Malcolm z braćmi przetrzymywali mnie. Poczułam straszny niepokój.
Co, jeśli oni tu przyjdą?
Wypadłam szybko spod prysznica, zarzuciłam na siebie szlafrok i wybiegłam z łazienki.
- Co się stało? - Adam gwałtownie podniósł się z łóżka, widząc mnie spanikowaną.- Nie ma ich, o to ci chodzi? - objął mnie ciasno w swoich ramionach.
- Adam co się stało? Jak mnie znaleźliście?
- Ciiii już dobrze. Chłopaki się tym zajmują.
- Czym? Powiedz mi, co się stało. Jak mnie znaleźliście?
CZYTASZ
Niegrzeczna Pani Prezes 2
ChickLitDrugi tom dylogi Niegrzecznej Pani Prezes. Julia i Call zostają parą. Początki związku zazwyczaj są proste i przyjemne. Czy tak będzie w ich wypadku. Adam były Juli będzie umiał to zaakceptować i odpuści. Czy jednak będzie nadal o nią walczył?