Postanowiłam że nie będę go budzić , poszłam do kuchni zrobić mu śniadanie po drodze napotkałam mamę
G- kochanie ? Co ty tu robisz ?
- już się dobrze czuje , przyszłam zrobić sobie śniadanie
G- Napewno się już dobrze czujesz skarbie ?
- tak mamo naprawdę
G- no dobrze możesz być już w pokoju ale jeśli by cię bolało to odrazu przyjdź do mnie
-jasne
Grace poszła , zeszłam do kuchni i zobaczyłam Klausa
- hej Klaus
K- witam siostrzyczko co tak wcześnie ?
- a tak jakoś nie wiem , co robisz ?
K-chowam kawę przed Five on uwielbia kawę
- mogę sobie zrobić jedną kawę ? Potem będziesz mògł schować okej ?
K- to niech będzie ale wypij ją gdzieś daleko Five wyczuje z kilometra kawę
Nie lubiałam kawy , chciałam ją zanieść Five , postanowiłam że nie zrobię mu śniadania bo nie che mi się poprostu dam mu kawę , liczy się gest nie ilość więc kawa mu wystarczy
K- o o o !
- hm ?
K- dodaj bitą śmietane
- dobry pomysł , gdzie ona jest ?
K- tam pòjde po nią
- nie trzeba
Dzięki mojej mocy przyciągłam śmietanę do siebie , ta moc ułatwia dużo czynności jest przydatna dla leniwych osób czyli mnie
- ja idę do siebie Klaus do zobaczenia
Poszłam do pokoju Five dalej spał położyłam obok niego kawę i postanowiłam że go obudzę
Zaczęłam lekko szturchać go po ramieniuF- co tak pachnie ?
- masz
Podałam mu kawę
Five odrazu się rozbudził i widać było tą dziecięca radość , nie rozumiem jak można się tak cieszyć z kawy , z żelek rozumiem ale z kawy ?
F- dzięki , ale następnym razem bez bitej śmietany
- jeszcze jakieś uwagi masz ? *Powiedziałam sarkastycznie*
F- chyba nie , ej Zarina a jak się czujesz?
- dobrze , dziękuję że zostałeś ze mną całą noc
F- a no miałem iść wcześniej ale zasnołem tak jakoś wyszło *podrapał się nerwowo po karku*
- idź do swojego pokoju się pszebrać , zaraz jest śniadanie
Five teleportował się
Ja poszłam do łazienki się pszebrać jak zawsze w ten jebany mundurek pszy przebieraniu się zauważyłam że sine plamy powoli tracą kolor tak jagby znikały czy coś w tym stylu , lekko się pomalowałam i ogarnęłam włosy
Zeszłam na śniadanie
***Siedzieliśmy wszyscy na kanapie ( każdy z rodzeństwa) po chwili przyszedł do nas pogo
P- dzieci , waszego ojca i mnie dziś nie będzie mamy ważne sprawy wrócimy jutro o 10 . Grace się wami zajmie
Wszyscy pokiwaliśmy głowami na znak że rozumiemy
Pogo wyszedł
K- to co robimy imprezę ?
L- tak ale bez alkoholu i narkotyków i podobnych
A- zgadzam się z lutherem
K- ejj no , bez tego nie ma zabawy
A- Klaus !
K- no niech będzie ale nie jestem zadowolony
F- mnie nie będzie na tej waszej imprezie odrazu mówię
- dlaczego ?
F- bo tak
- przyjdź *zrobiłam maślane oczka*
K- aww pasujecie do siebie
A- racja
V- noo
F- ja i ona !? Proszę was
D - zgadzam się z Five , Eight bardziej pasuje do mnie niż do niego
F- zamknij się
D- taka prawda Five
A- przestańcie!
K- Diego nie , Five i eight pasują do siebie jak ogień i woda ja widzę tą wizję widzę was razem wasze dzieci
- Klaus ogarnij się
F- ja i zarina nigdy!
A- Zarina?
D- kto to jest zarina ?
Miał nikomu nie mówić , nie chciałam żeby znali moje prawdziwe imię byłam dosyć zła na niego pobiegłam do swojego pokoju i zamkłam dzwi na klucz
Pov Five
Pobiegłem za Zarina głupio mi było obiecałem jej że nie powiem nikomu jej imienia prawdziwego cholera , jak ja jej wytłumacze to co powiedziałem że ja i ona nigdy , kocham ją i muszę ją pszeprosić
Cholera przecież ja mogę jej chorobę pogorszyć
Koniec pov Five
F- Otwórz !
Krew zaczęła mi spływać po twarzy ..znowu
Najbardziej bolało mnie to że powiedział „ja i ona nigdy" po co sobie robię nadzieję na co kolwiek
Poczułam nagły bòl na ręce i pod sercem
Tam gdzie były sine ślady ...Ta książka ma 129 wyświetleń niby mało ale dla mnie to naprawdę bardzo dużo , DZIĘKUJĘ - autorka 💖
CZYTASZ
Ona... najlepsze co mi się w życiu przytrafiło-Five Hargreeves
Novela Juvenilopowieść o cudownej kobiecie która ma duże problemy , jej moc nie ułatwia jej życia wręcz utrudnia , lecz pewnego dnia pozna chłopaka który pomoże jej z tym przejdą przez cierpienie razem napocząntku przyjaźń..a potem miłość