30 „leśna wyprawa"

114 3 0
                                    

Było już rano ja spałam u siebie a Five u siebie szczeże? Szkoda wolę spać z nim w jednym łóżku ale naraźie wolę nie bo wiadomo ojciec

Wreszcie nie musiałam zakładać tego jebanego mundurka
Cieszę się i to bardzo
Uczesałam włosy w luźna kitkę
Lekko się pomalowałam
I ubrałam to

Wreszcie nie musiałam zakładać tego jebanego mundurka Cieszę się i to bardzo Uczesałam włosy w luźna kitkę Lekko się pomalowałam I ubrałam to

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.





Była za 10 minut 8:00

Zeszłam na dół po drodze mijałam Diego

- hej , spakowany?

D- tak , tak , wyglądasz ślicznie

- dziękuję

D- chciała byś może kiedyś gdzieś razem wyskoczyć

- mogę

Po chwili przyszedł do nas five i reszta

F- hej *przytulił mnie*

- no hej *odwzajemniłam uścisk*

P- chodźcie , idziemy do auta i jedziemy

Poszliśmy do auta było duże bez problemu pomieściło nas wszystkich

P- przed nami 3 godziny drogi , możecie iść spać obudzę was jak będziemy na miejscu

K- oo tak wreszcie zaczyna się podròż życia

D- ojca nie będzie tam , prawda ?

P- tak , będziecie mieć większą swobodę

A- dzięki pogo

F- Zarina coś czuję że to będą najlepsze dni w naszym życiu

- też tak czuję , nigdy chyba nigdzie nie jechałam dalej

F- też

- zmęczona jestem pójdę spać

F- dobranoc

Five pocałował mnie lekko w czoło
Ja oparłam sie na jego ramieniu i oddałam się
W objęcia Morfeusza

***

F- ej , ej , ej

- hm ? *Powiedziałam zaspanym głosem*

K- zarinka jesteśmy już ! Wstawaj

- jesteśmy już !?

Wyszłam z auta jak poparzona
Wzięłam walizkę i byłam w pełni wypoczęta

Klaus się do mnie przysunął i powiedział na ucho

K- trzeba znaleźć wódkę wieczorem

Pokiwałam głową na znak że się zgadzam
Oczywiście ja nie będę pić mogę ewentualnie spróbować ale na pewno się nie zchleje

P- chodźcie za mną mamy 5 minut drogi do naszego hotelu

Poszliśmy wraz z pogo do naszego hotelu
Był ładny , cały z drewna nie był jakiś bardzo duży

P- pokoje są 2 osobowe pszeczytam , kto ma z kim pokòj , po przeczytaniu podejdziecie do mnie i weźmiecie kluczyk

L- dobrze pogo

P- Vanya i Ben , Diego i Luther

D- co ? Ja i on w pokoju ? Nieee

P- nie ma zmian , Allison i Eight i Klaus o Five

Podeszłam z allison po kluczyk do naszego pokoju

P- za godzinę się spotkamy w tym miejscu , macie czas na rozpakowanie się , wraźie czego będę w pokoju na końcu , tam też znajduje się kuchnia

Poszłam z allison do pokoju

A- ale tu jest bosko

- podoba mi się tu

A- kocham to miejsce

Mulatka położyła się na łóżku



- nie rozpakowywujerz się ?

A- zaraz daj mi się nacieszyć ta chwilą *zaśmiała się*

- będzie jeszcze dużo takich chwil wstawaj *zaśmiałam się*

Zaczęliśmy się rozpakowywać
Allison miała o połowę więcej pagarzu więc jej pomogłam rozpakować

- zaraz zbiórka

A- chodźmy już

Poszliśmy w miejsce gdzie było ustalone spotkanie
Był naraźie tylko Five

- gdzie masz Klausa ?

F- robi bazę z poduszek

A- ciekawie będziesz miał przez te 3 dni

F- odwal się , jak z nim wytrzymam tyle to będzie cud

Po chwili klaus do nas dołączył

K- Five śpimy dziś w naszym pałacu poduszkowym

F- sam śpisz w tym twoim pałacu

K- no dobra ja będę mieć miękko a ty nie

Po dłuższej chwili byliśmy już wszyscy

P- trochę świeżego powietrza wam się przyda
Idziecie na spacer do lasku obok
I macie zadanie przynieść 3 rodzaje liści
Za 40 minut widzimy się tu znowu , a i jeszcze jedno będą 2 drużyny

Zapowiada się ciekawie
Trochę mi się to kojarzy z jakimś obozem dla dzieci
Lubię mieć jakieś takiego typu zadania
Naprawdę podoba mi się ten wyjazd

P- Allison , Eight , Five i Klaus to pierwsza drużyna a druga to Vanya Ben Diego i Luther do zobaczenia i dobrej zabawy

K- znajdziemy 5 rodzaji albo Więcej musimy być lepsi o o o a będą jakieś nagrody? Może dostaniemy bańki


F- ta ekstra *powiedział ironicznie*

A- dobra idziemy

- tamci już poszli , chodźmy od drugiej strony

K- no to w drogę

Weszliśmy do lasu

K- mam pierwszego liścia !

A- mam drugiego !

F- nie ekscytujcie się tak to tylko jakieś głupie liście

- daj im się nacieszyć

F- yhm *złapał mnie za rękę*

Przez resztę drogi Five mnie nie puszczał
Czułam się bezpiecznie trzymając go za rękę


A- już trzeba wracać

K- już ? Eee no dobra ile mamy liści

- 6

K- chwila

A- hm?

K- zauważyliście to ?









Prawie 600 wyświetleń ma moja książka dziękuję bardzo dziękuję - autorka 💖

Ona... najlepsze co mi się w życiu przytrafiło-Five HargreevesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz