Rozdział 10

205 7 3
                                    

- Grace.. d-d-usisz - wydukała rudowłosa oswobadzając się z uścisku brunetki.

- Oj przepraszam ale tak się stęskniłam ! - emocjonowała się krukonka.

- To tylko nie całe dwa tygodnie - zaśmiała się rudowłosa.

- Aż dwa tygodnie Chloe, AŻ - Potter nadal chichotała z nadmiaru entuzjazmu przyjaciółki.

- Jak tam chcesz - zgodziła się w końcu - A teraz opowiadaj jak minęły ci święta! W czarodziejskiej rodzinie musi być cudownie! - powiedziała i wlepiła wzrok w brunetkę.

- Eh niekoniecznie. Było dość... sztywno i ... nudno - powiedziała wymijająco dziewczyna -Lepiej powiedz jak było u ciebie, dałaś Harremu ten prezent?

- No... tak jakby - widząc spojrzenie przyjaciółki wytłumaczyła - Wysłałam mu go sową Draco .

- Serio bałaś się dać własnemu bratu prezent?

- To nie takie proste Grace - upierała się rudowłosa .

- Wierzę, rodzina to trudna sprawa Chloe - powiedziała z westchnieniem, a zielonooką zaniepokoiły lekko słowa brunetki i postanowiła, że później ją o to wypyta.

*******

- Spokojnie kochanieńka - powiedziała kobieta do pierwszorocznej dziewczyny siedzącej na łóżku w skrzydle szpitalnym.

Przyszedł czas zdjęcia bandażu który już od paru tygodniu zdobił lewą rękę ślizgonki. Dziewczyna strasznie się wierciła ale nie przez jakikolwiek ból, bała się, że zostanie jej blizna. Błagała aby te wszystkie magiczne środki medyczne mogły chociaż zniwelować ślady po poparzeniu. Po paru minutach pielęgniarka oznajmiła:

- Gotowe. Możesz już iść kochana ale uważaj na tą rękę - odsunęła się od dziewczyny i Chloe nareszcie mogła zobaczyć jak to wygląda. Odetchnęła z ulgą, nie było żadnej blizny a co dopiero śladu po tamtym incydencie.

- Bardzo dziękuje Pani Pomorey - uśmiechnęła się Potter.

- Nie dziękuj tylko pilnuj żeby się już tu nie pojawić - powiedziała , a rudowłosa pokiwała głową i radośnie opuściła Skrzydło szpitalne. Za sobą usłyszała jeszcze tylko westchnienie pielęgniarki - Taka sama jak brat, normalnej magnez na kłopoty...

*******

Wracając Chloe postanowiła wstąpić do biblioteki. Była mocno zaskoczona kiedy zobaczyła tam samego Draco Malfoya. Podeszła do stolika gdzie siedział i się odezwała :

- Cześć Draco - chłopak się wzdrygnął na co dziewczyna mimowolnie zachichotała

- Tu nie ma nic zabawnego! - zirytował się ślizgon.

- Kłocilabym się - uśmiechnęła się złośliwe Chloe - Czego szukasz? - spytała patzrąc na książki ułożone w stosik leżące przed blondynem na co on westchnął.

- Do końca tygodnia muszę napisać trzy referaty po 5 stron - Chloe czuła że oczy wychodzą jej z orbit.

- Ale jak to trzy? Przecież dopiero co skończyła się przerwa świąteczna! - chłopak zaśmiał się bez grama radości.

- A myślisz, ze nie wiem. Ale oczywiście McGonagll miała zły humor więc najlepiej było wyżyć się na uczniach, a Snape nie mógłby przecież gorszy. Ale z zaklęć Flitwick zadał już przed świetami... tyle ze jakoś nie miałem czasu. Wracjąc , teraz przez ich głupie humory mam tonę pracy na najbliższe dni!- wkurzał się arystokrata.

Po chwili ciszy rudowłosa zapytała :

- Co macie teraz z Elikisrów? - chłopak zdziwł się ale mimo to odpowiedział:

- Antidota . Ale po c...

- To nie trudne. Mogę ci pomoc jak chcesz - zaproponowała.

- Wątpię, że dasz sobie radę to drugi rok - powiedział, ale nie zaprotestował. Wiec mimo jego zachowania Chloe dosiadła się do niego i wzięła do rąk podręcznik do drugiego roku i tak Black ciekawa już od dawna co będzie przerabiała za niecały rok, bo w końcu zbliża się już luty a co za tym idzie wakacje tuż tuż.

Nieco ponad godzinę później rudowłosa odłożyła pióro na stół i oznajmiła:

- Skończyłam - powiedziała, blondyn oderwał wzrok z nad książek i zaciekawiony spojrzał na esej leżący przed dziewczyną. Aby oszczędzić czas dał jej swoje pióro zmieniający charakter pisma które dostał na święta. Widząc to jak chłopak przygląda się uważnie jej pracy Chloe dodała - Nie ma szans, że jest coś źle. To praca godna Wybitnego - dodała nieskromnie na co chłopak parsknął - Zamiast się śmiać powinieneś podziękować.

- Ta podziękuje jak już dowiem się czy to nie jest praca godna trolla - odparł złośliwie.

- Ha, ha bardzo śmieszne. Powiesz lepiej jak tam twoja praca? Hmmm

- Bardzo dobrze jak już chcesz wiedzieć. Zaraz skończę i Flitwick nie będzie się miał do czego przyczepić - Potter wywróciła oczami.

- Jak tak dobrze idą ci zaklęcia to czemu zwlekałeś z tym dwa tygodnie? - blondyn chyba nie znalazł dość dobrego argumentu więc pokierował ich sprzeczkę na inne tory.

- Strasznie jesteś dziś jadowita, jak czysto krwista ślizgonka. Może Pomorey wstrzyknęła ci coś kiedy ściągała ten bandaż.

- Chciałbyś chyba - odparła z przekąsem. Chociaż może faktycznie dziś jakiś naszło ją na złośliwość.

- Jak ty się tak wtedy urządziłaś? Żeby dwa tygodnie mieć uziemioną rękę? - zaczął drążyć temat co niezbyt pod pasowało ślizgonce.

- Nie ważne.... - po chwili zdecydowała się zmienić temat - Jakie przedmioty wybierzesz w trzeciej klasie? - spytała z prawdziwą nutą ciekawości.

- Niech ci będzie z tą zmianą tematu ale kiedyś się dowiem o co z tym chodzi - zarzekł się chłopak - A propo tych przedmiotów to niezbyt jestem jeszcze pewien...

- Nie wiesz co będziesz chciał robić mniej więcej w przyszłości? - na jej pytanie chłopak się zaśmiał.

- A ty wiesz? To nie jest takie proste. Pewnie pójdę na jakieś losowo wybrane ale na pewno nie na wróżbiarstwo - widząc pytający wzrok pierwszoklasistki dodał - to bujda, nie wierze ze ktoś może przewidywać przyszłość - wyjaśnił.

- Ja nie wierzyłam, że ktoś może czarować - mruknęła.

- Co?

- Nic nic - powiedziała - Lepiej poszukaj czegoś o tej transmutacji - powiedziała i sięgnęła przez stół po książkę dotyczącą wspomnianego przedmiotu .

- Nosisz ją - odezwał się niespodziewanie Malfoy.

- Ale co... aaaaaa - zdziwiła się ślizgonka kiedy zrozumiała o co chodzi - No tak jakoś, pasuje mi do mundurka - wyjaśniła pokrętnie, a następnie otworzyła księgę na rozdziale pierwszym.

—————————————————————————————————————————————————

Helllo! Po pierwsze niedługo coś się ruszy i zobaczycie będzie ciekawiej! A po drugie mam do was serdeczną prośbę więc uwaga chciałabym was prosić żebyście napisali w komentarzach co sądzicie o Chloe i ogółem książce czy to ma sens, czy popełniam jakieś błędy itp. Naprawdę mi na tym zależy i chciałbym to wiedzieć! Oczywiście wszelakie błędy ortograficzne też mi piszcie! Z góry dziękuje.

A i w przyszłą niedziele przypadają urodzinki Draco więc nie wiem jeszcze co zrobię do końca ale spróbuje jakoś to uczcić chociażby jakimś fajnym dłużnym rozdziałem i nie chce nic obiecywać ale może jakimś krótkim maratonem...

No to tyle. Paaaaaa!

~ Emka

Little DifferentOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz