Little Different

Rozdział 20

To był koniec. Przynajmniej tego roku szkolnego. Chloe wiedziała to już od wczorajszej uczty kończącej rok szkolny ale dopiero teraz stojąc przed Hogwart Express, uderzyło to w nią z podwójną siłą.

A propo wczorajszej uczty podczas ktorej dołączyli do nich także spertryfikowani uczniowie, to wszyscy ślizgoni byli naprawdę zniesmaczeni tym, że Dumbledore dodał masę punktów gryfonom przez co dosłownie ich puchar oddano w ręce domu lwa. Chloe akurat wyjątkowo zgadzała się z oburzeniem wychowanków domu węża i uważała to za silną faworyzjacje ale co mogła zrobić?

- Już widać pociąg - powiedział jakiś chłopak i wszyscy zwrócili uwagę ku zbliżającemu się do stacji Hogwart Express.

- Teraz to już serio koniec - powiedziała do siebie rudowłosa. Jeszcze tylko pare godzin i wyląduje sama w domu Dursleyów na dwa miesiące....

- Uwaga! Odłużcie bagaże do wagonu, a następnie kolejno wsiadajcie do pociagu i zajmijcie przedziały - oznajmił Hagrid, a uczniowie zaczęli wykonywać posłusznie jego polecenia.

Po paru dość długich chwilach zielonooka w końcu weszła do pociągu w towarzystwie Grace i wsiadły do wolnego przedziału. I pomyśleć że kiedy pierwszy raz tu wsiadła pierwszego dnia września w przedziale koło niej znajdowała się Ginny... Ale teraz obok siedziała strasznie uparta krukonka. Uśmiechnęła się na tą myśl.

- Ufff wreszcie jesteśmy - powiedziała wcześniej wspomniana dziewczyna - Myślałam, że już nigdy nie znajdziemy przedziału.

- Ja też - zaśmiała się Potter. Chwile później drzwi ich przedziału się otworzyły i otrzymały standardowe pytanie:

- Życzycie sobie coś słodkiego z wózka dziewczynki?

********

- Ja zaraz wracam - oznajmiła Chloe po już dłuższym czasie ich podróży.

- Gdzie idziesz? - Morrow podniosła wzrok z nad książki. O Quidditchu oczywiście.

- Znaleść Draco, chyba wypadałoby się pożegnać - powiedziała i wyszła.

Blondyna znalazła w przedziale jak się spodziewała pełnym innych ślizgonów... Blaze Zabini, Crabble I Goyle siedzieli razem. Potter nie chcąc zbytnio tam wchodzić zapukała w szybę i znacząco spojrzała na czystokrwistego. Na szczęście wykazał się umiejętnością myślenia i wyszedł z przedziału. Dzięki Merlinowi obok nikt nie siedział więc mogli rozsiąść się w przedziale tylko dla siebie.

- Przyszłam się pożegnać - oznajmiła w końcu zielonooka.

- Dobrze, że przyszłaś bo też miałem cię szukać - powiedział, a jego słowa nieco zdziwiły ślizgonkę.

- Czem - nie zdążyła dokończyć pytanie bo blondyn sam zaczął tłumaczyć.

- Słyszałem, że miałaś urodziny w tamtym tygodniu i no tak trochę spóźnione Wszystkiego Najlepszego - wydukał i podał jej niby niedbale paczkę, Chloe nie będąc jeszcze w pełni świadoma tego co się stało przyjęła ją.

- O wow, Draco to, to jest naprawdę miłe! - uśmiechnęła się - Nie spodziewałam się że będziesz pamiętał o moich urodzinach , a żeby mi coś dać to już w ogóle - Wyznała szczerze - Dziękuje!

- Nie ma za co - powiedział oczywiście jakby nigdy nic. Chloe zachichotała, on to się nie zmieni - pomyślała.

********

Jeden krok i.... I już była na normalnym dworcu King's Cross. W normalnym mugolskim świecie. Który poniekąd do tamtego wrześniowego dnia był też jej światem.

Uprzednio pożegnała się oczywiście sowicie z Grace i Dafne, a teraz przyszedł czas na przywitanie. Nie tylko z Dursleyamj ale i z Harrym.

„Spokojnie Chloe, dałaś radę wśród czarodziei to dasz radę i wśród rodziny" - pomyślała Chloe. Na jej twarzy pojawił się delikatny uśmiech i nadal nie pewnie zaczęła iść przed siebie.

_________________________

Wow, to się oficjalnie stało. Pierwszy rok szkolny Chloe dobiegł końca. Ogółem nawet podoba mi się to co tu zrobiłam. No i co, akcja kolejnego rozdziału dzieje się po time skipie. Jak wam się nudzi i to czytacie to możecie obstawiać ile miesięcy, lat, dekad będzie wynosił time skip. Nie wiem tylko czy uda mi się w przyszłym tygodniu wstawić rozdział, więc jakby się nie pojawił to przepraszam. Miłego życia! I prawie bym zapomniała Sto Lat dla naszego Harrego!🥳🥳🥳