Rozdział 16

183 5 9
                                    

Każdy kto znał Chloe powiedziałby, że zachowywała się dzisiaj nieco dziwnie, warto jeszcze dodać, że takich ludzi było bardzo mało.

Jednak czemu niby zachowywała się nieco dziwnie? A więc z samego rana zamiast koło Draco przy stole węża, usiadła koło Grace. Następnie na cały dzień gdzieś zniknęła, a Dafne nie mogła jej znaleść nawet w ich dormitorium.

Przez to aż do obiadu, na którym także usiadła koło Morrow nikt jej nie widział. Krukonka nie była też w stanie wyciągnąć z niej co robiła. Jej zachowanie znalazło wytłumaczenie dopiero po południu.

Chloe siedziała wtedy w swoim dormitorium więc Dafne nareszcie udało się dorwać przyjaciółkę.

- Dziwnie się dziś zachowujesz, wiesz? - spytała, ale nie słysząc odpowiedzi uściśliła - Nie siedziałaś dziś z nami przy stole i miałam wrażenie, że mnie unikasz, nawet z Draco nie grałaś. Coś się stało? - brunetka była widocznie zmartwiona więc Chloe postanowiła nie torturować jej jakimś wyimaginowanym poczuciem winy i odpowiedziała:

- Może trochę tak było, ale cały dzień coś planowałam... Bo dziś jest piąty czerwca i Draco ma urodziny - powiedziała.

- Ooo to dzisiaj, Pansy i Astoria chyba coś o tym mówiły.

- Yhy - przytaknęła - I chciałam mu zrobić małą niespodziankę... Po prostu jakoś kilka dni przed tym jak trafiłam do Skrzydła szpitalnego spotkałam skrzata domowego, który pracuje w kuchni i jakoś tak wpadłam na pomysł, że może zrobię na dziś specjalne babeczki... - wyjaśniła lekko speszona.

- Wow, nie wiedziałam, że jesteś tak zafiksowana na punkcie niespodzianek - zdziwiła się Greengrass.

- Wiesz, lubię robić ludziom niezapomniane prezenty i może czasami mnie trochę ponosi...

- Aż się boje co to będzie w październiku - powiedziała - To moje urodziny - uściśliła - 15 października - Potter się zaśmiała.

- Na pewno zapamiętam już zacznę coś szykować - uśmiechnęła się tajemniczo, a Dafne posłała jej szeroki uśmiech, miło było patrzeć jak przyjaciółka się cieszy.

*******

- Chodź - te słowo wypłynęło z ust Potter, kiedy znalazła blondyna stojącego na korytarzu podczas kiedy dokuczał jakimś pierwszorocznym. Chłopak spojrzał na nią zdziwiony.

- Po co - rudowłosa wydała z siebie zirytowane westchnięcie.

- Po prostu chodź za mną - zanim Malfoy ponownie zaczął o coś pytać, chwyciła go za ramie i zaprowadziła w tylko sobie znanym kierunku.

Po paru minutach wreszcie dotarli na miejsce. Draco rozejrzał się po pomieszczeniu, nie było to coś niezwykłego, zwykła kuchnia ot co.

- Po co tu... - niedokończył, ponieważ chwile później ukazał mu się stosik babeczek.

- Sto lat! - powiedziała rudowłosa.Patrzyła się na chłopaka oczekując jego reakcji, a on nic nie odpowiadał.

- Wow - po chwili wypłynęło z jego ust - Skąd w ogóle wiesz kiedy mam urodziny? Nie mówiłam ci, chyba...

- Mówiłeś, jakoś tak niedługo po świętach - wyjaśniła, a po chwili podała mu babeczkę - Spróbuj. Wiem, że to trochę banalny prezent ale może akurat...

- To jest ... bardzo smaczne - powiedział, a Chloe widziała, że nie chce okazywać więcej radości niż to potrzebne - Skąd wiedziałaś jaki jest mój ulubiony smak?

- Ymmm no bo jest jeden eliksir który dla każdego smakuje inaczej w zależności od tego co lubi więc dodałam go tutaj...

- Nafaszerowałaś mnie eliksirem?

- Nie! Znaczy tak ale on jest... - zaczęła tłumaczyć się Potter.

- Spokojnie żartowałem, jesteś jakaś przewrażliwiona - po tych słowach dziewczyna steny raz w przeciągu tego roku spiorunowała go wzrokiem .

- Czy nie mógłbyś wytrzymać chociaż chwili bez bycie wrednym?

- Nie - odparł - Mam urodziny, chyba mogę zachowywać się jak chce.

Chloe się zaśmiała, wszystko wróciło do normy. Ale było warto chociażby dla tej chwili zaskoczenia blondyna.

- Coś mi mówi, ż nigdy się nie zmienisz - stwierdziła, bardziej do siebie niż do Makfoya jednak chłopak to usłyszał.

- Co? W jakim sensie?

- Tak po prostu - odpowiedziała, a chcąc zakończyć rozmowę dodała - Muszę teraz sprawdzi jaki smak będzie miała babeczka dla mnie - ugryzła ciastko i poczuła. Karmel.

—————————————————————————————————————————————————

Uwaga! Małe zamieszanie wkradło się do Little Different! Dziś dopiero zobaczyłam, że DAFNE jest starsza od ASTORII. Jednakże nie chce wprowadzać zamętu więc uznajmy, że:

- Dafne jest rok młodsza od Astorii.

Mam nadzieję, że nikomu to różnicy nie zrobi. I przepraszam za moją gafę. Naprawdę głupio mi strasznie za ten błąd. Jeżeli nie będzie się komuś to podobać to będę mogła edytować opowiadanie i po prosty zmienić ich imiona.

Little DifferentOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz