George przebudził się nagle. Był sam na łóżku. Jego umysł był nieco splątany. Powoli usiadł.
Pierwszą zwerbalizowaną myślą jaką miał, była tęsknota za Mortezem. Kiedy uniósł się z leżenia, głowa zapulsowała przejmującym bólem.- O ja... - wymruczał i znów opadł na poduszki.
Czemu się tak fatalnie czuję?
Poczuł, że jego ciało lekko drży.
- Mortez...? - zawołał, ale odpowiedziała mu cisza.
No tak... jego Pana nie było w pokoju.
- Mrrr...? - rozległ się głos kota i Radża wskoczył na łóżko. Przeciągnął się, wyciągając tylne łapki daleko za siebie, a następnie usiadł i wbił w George'a uważny wzrok.
- Jakoś się słabo czuję - rzekł do niego chłopak.
Radża dosunął się i trącił go łepkiem w ramię a następnie położył się na jego brzuchu.
- O rany... chyba będę rzygał - wymruczał George i delikatnie zwalił z siebie kota. Usiadł próbując zachować równowagę.
Po chwili mdłości ustały. George czuł w ustach dziwny smak. Nieco gorzki, ale trochę słodki.
Co to było?
Zmarszczył brwi, próbując przypomnieć sobie ostatnią rzecz jaką pamiętał. Po chwili wstał z łóżka i przeszedł do salonu. Zauważył stojące na środku krzesło.
Była jakaś sesja? - zapytał sam siebie
Na stole stało niedojedzone jedzenie. George jeszcze mocniej zmarszczył brwi. No tak...Pan przyniósł do pokoju obiad, ale on nie był w stanie go zjeść, a potem Pan wezwał go do siebie i...
Nagle nadeszła fala wspomnień. On, klęczący przed Panem, z jego męskością w swoich ustach. Poczuł jak gwałtownie drżą mu nogi. Opadł na kanapę, aby nie wylądować się na podłodze.
Zrobiłeś Mortezowi laskę! LASKĘ! - zrozumiał
Serce waliło w piersi. Starał się ustalić co czuje. Lęk... przerażenie... zażenowanie... ale też wspomnienie twarzy Pana wykrzywionej przez podniecenie...
Mówił, że jest niezdolny do tego - pomyślał - A ja doprowadziłem go do orgazmu!
Niemal czuł przypływ dziwnej ekscytacji. Pamiętał jak ręka Morteza dociskała go do swoich lędźwi, pamiętał jak sperma wystrzeliła w jego usta. Zrozumiał, że smak, który czuł w ustach należał do Pana.
Przez krótką sekundę poczuł się skrępowany, ale szybko te uczucie ustąpiło innemu. Poczuł gwałtowną tęsknotę za Panem. Chciał klęczeć przed nim i patrzeć na niego od dołu, czując dotyk jego dłoni na swojej głowie.
Czy Pan mnie jeszcze kiedyś dopuści? - zapytał sam siebie - Jak teraz będzie między nami?
Ta niezręczność była najgorsza. Nie wiedział czego się spodziewać. Wstał i wrócił do łóżka. Schował się cały z głową pod kołdrą. Cieszył się, że jest sam, bo nikt nie był świadkiem jego wstydu.
A co jeżeli Pan będzie zły...? Jeśli będzie miał mi to za złe? - zapytał, wpatrując się w ciemność
Ogarnął go smutek. Lęk, że może Pan go teraz odsunie od siebie, był przerażający.
Leżał nieruchomo przez wiele minut. Z jednej strony żałował, że doszło do czegoś między nimi, a z drugiej czuł dziwne zadowolenie.
CZYTASZ
Dziedzic
قصص عامةCzęść 3 serii "Druga droga" Tomy w serii: 1. Srebrna Maska 2. Łowca 3. Dziedzic