𝟐𝟐

491 53 19
                                    

❅❅❅

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

❅❅❅

Cały kwiecień i maj uczniowie szkół średnich spędzili na całodobowej nauce. Przygotowania do próbnych matur, sprawdzianów semestralnych oraz innych rzeczy związanych z edukacją skutecznie pozbawiały młode umysły jakichkolwiek chęci do życia. I Jake nie był od tego wyjątkiem. Sunghoon zaś nie mógł zrozumieć, dlaczego jego chłopak aż tak bardzo stresuje się, że mimo powtarzania po raz tysięczny opanowanego materiału, nie zda.

Park zawsze dobrze się uczył, co było zapewne sprawą wymagających rodziców, którzy od najmłodszych lat posyłali swoje pociechy do najlepszych korepetytorów w całym Seulu. Dzięki temu Hoon nauczył się, że najlepszym sposobem zadowalania rodziców i nauczycieli było dostosowanie się do ich wymogów, choć czasem nawet i dla niego bywało to trudne. Co innego z Yeji, ona za nic nie dawała sobą rządzić i zaledwie rok po jej buncie do nauki, w którym była zagrożona z każdego możliwego przedmiotu, rodzice jej odpuścili, byleby postarała się zdać do następnej klasy.

Sunghoon trochę jej zazdrościł, choć nie do końca umiał to określić. Zawsze, gdy udawało się jej przekonać rodziców do swoich racji, opanowywało go silne poczucie niesprawiedliwości. Jego ręce zaczynały drżeć, przez co zaczynał wbijać paznokcie w miękką skórę dłoni, a szczęka niebezpiecznie się zaciskała, a z tego powodu obawiał się, że pewnego dnia dostanie szczękościsku.

Jednak nigdy nie chował urazy do swojej siostry, nieważne jak bardzo lżej miała w ich rodzinnym życiu. Podejrzewał, że w pewnym stopniu ją kocha, choć nie jest w stanie zdefiniować tego uczucia. Więź, jaka się między nimi wytworzyła, wystarczała mu, aby domyślić się, że nie jest mu ona obojętna, o czym niestety nie mógł powiedzieć o innych członkach rodziny.

— Hoonie? — spytał Jake, lekko kładąc swoją dłoń na ramieniu chłopaka.

Dotychczas oboje znajdowali się w pokoju starszego, próbując zrozumieć cokolwiek ze skomplikowanego języka algebry i funkcji kwadratowych. Na zewnątrz było słonecznie i pewnie gdyby nie to, że słońce jest w swojej pełni, przez co mogliby dostać poparzenia słonecznego, uczyliby się na świeżym powietrzu. 

— Hm? — mruknął wyrwany z rozmyślań nad matematyką Park.

— Rodzice chcą jechać na przerwę letnią na Jeju.

— To dobrze, niech spakują krem z filtrem, bo nad wodą łatwiej się opalić.

— Tylko że oni tak jakby... — szatyn odłożył swój długopis i podniósł się z pozycji leżącej. — ... chcą zabrać mnie ze sobą. Na całe dwa miesiące.

Informacja o wyjeździe nieco zdezorientowała Hoona. Z jednej strony czuł, że nic mu do tego co jego chłopak będzie robił w letniej przerwie, jednak jakaś część niego wolała, aby te dwa miesiące czasu wolnego spędzili razem, bez ślęczenia nad książkami jak to robią właśnie w tej chwili. 

— To... fajnie? — Sunghoon nie był pewien co odpowiedzieć, co Sim od razu zauważył.

— Nie masz nic przeciwko?

— Dlaczego miałbym mieć? — podniósł się i usiadł na kolanach tuż obok szatyna. — To twój czas i to ty decydujesz, co będziesz w nim robić. 

— Nie wolisz być wtedy ze mną?

— Tego nie powiedziałem — Jake zaśmiał się na, w jego oczach uroczą do potęgi entej, odpowiedź bruneta.

— Też wolałbym spędzić ten czas z tobą zamiast zdechłymi rybami na jakimś targu rybnym, ale rodzice uparli się, że muszę spędzić z nimi trochę czasu, zanim skończę szkołę.

— Rozumiem — powiedział Hoon i niepewnie wtulił się w bok szatyna. — Gdybym miał dobre relacje z rodzicami, też chciałbym z nimi pojechać gdzieś na luźne wakacje, a nie wyjazd służbowy.

— Skoro tak, to w następnym roku pojedziemy tylko we dwójkę gdzieś daleko, co ty na to? — spytał szatyn, uśmiechając się oraz obejmując drobniejsze ciało chłopaka. Sunghoon tylko cicho zachichotał, wtulając się bardziej w starszego.

Prawdę mówiąc, Hoon miał cholerną nadzieję, że słowa Jake'a się spełnią. Wiedział jednak, że za mniej niż dziewięć miesięcy ich drogi rozejdą się bezpowrotnie. Mimo wszystko chciał spędzić czas do końca liceum przy boku właśnie tego chłopaka, a nie innego. Chciał nauczyć się emocji, zrozumieć ludzkie reakcje i przyjemnie spędzić ostatnie chwile beztroskiej młodości na słodkich pocałunkach, mocnych objęciach oraz ciepłym trzymaniu się za ręce.

❅❅❅

❝𝐃𝐞𝐬𝐢𝐫𝐞 𝐟𝐨𝐫 𝐟𝐞𝐞𝐥𝐢𝐧𝐠𝐬 | 𝐉𝐚𝐤𝐞𝐡𝐨𝐨𝐧❞Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz