The End.../Jake Duskwood

1.

⚠️Ostrzeżenie⚠️
Ten fanfik zawiera spoiler 10 odcinka. Konkretnie jest to kontynuacja po końcu 10 odcinka. Czyli po prostu moja teoria do następnej gry od everbyte które mogliście zobaczyć wyżej.

Jeden donośny krzyk, chałas policyjnych Ale i też strażackich syren. Masa niebiesko czerwonych świateł. Duża ilość policji oraz osób z rządu. Światło dochodzące z kopalni spowodowane dużym ogniem.

:Kto to był? Co się stało z Jessy?

:Ona się cała trzęsie!

:Co się stało dla Jessy, Ivy?

:To był Richy...

:Co?!

:Richy był jedyną osobą która to wszystko robiła..

:Nie wierzę

:Dlaczego to zrobił?

Nowa wiadomość od Alan

A: Ivy, jaskinia wybuchła, wszystko się pali od środka. Porywacz chce wszystko zniszczyć!

I: Co?! Nie nie nie...

A: Ivy? Co się dzieje?

I: Nie, czy...federalni kogoś złapali? Wyprowadzają kogoś...?

A: Nie, nikogo. Ivy o co chodzi?

I: Porywacz do mnie zadzwonił...wszystko jest nagrane, wiem kim on jest...Ale...
W środku był jeszcze ktoś...
Tam był...ktoś kogoś kocham..

A: Słucham? Co ta osoba tam robiła?

I: Chciała uratować Hannah i Richy'ego. To on zmienił kamery

A: Mam rozumieć że tym kimś był haker? I to dla niego przyjechali federalni.

I: Wybacz Alan, ale pogadamy później.

Przeszłam szybko z chatu z Alanem na ten z Jake'em.

I: Jake!
Jake proszę przejdź online!
Jake...

****

-Powiedz mi, jaki związek miałaś z całą tą akcją w sprawie zaginięcia Hannah Donfort?- spytał. Westchnęłam.

-Alan, dobrze wiesz dlaczego tu jestem.- odpowiedziałam zmarnowana.

-Wybacz ale moim obowiązkiem jest mieć to wszystko nagrane.- odpowiedział.

-Dobrze, w takim razie.- przerwałam i chwilę się zastanowiłam.- Pewnego dnia dostałam wiadomość na telefon od nieznanego numeru. Był to już znany nam chłopak Hannah Donfort. Zaczął dziwnie pisać aż w końcu dodał mnie do grupy w której była resztą grupy.

-Kim były te osoby?- dopytywał mimo że wiedział kim oni są.

-Lilly, Jessy, Cleo, Dan i Thomas.

-Dobrze, prosze kontynuowac.

-Powiedzieli mi skąd mają do mnie numer, niektórzy uznali kontakt ze mną za głupotę, niektórzy liczyli że to będzie ich szansa. Jednak ja sama nie wiedziałam czemu tam się znalazłam. Czego zresztą nie wiem aż do teraz.