Dzisiejszego dnia dyżur na sorze miał Michał.
- Cześć, co mamy?
- Dziewczynka potrącona przez samochód. Raz straciła przytomność. Teraz ma płytki oddech. Zmiażdżona górna część nogi przez koło samochodu. - Odpowiedział ratownik. Michał zamarł, gdy zobaczył kto jest nowym pacjentem.
- O boże. Jak ja to powiem Hani.
- Znasz ją?
- Tak... Dobra, nieważne. - powiedział Michał, a pielęgniarki przewiozły pacjenta na sale.
Z Michałem na sorze dyżur pełniła Julka. ( Przyjaciółka Hani )
- Co z jej rodzicami? Potrzebujemy ich zgody jak najszybciej. Konieczna jest operacja. Im dłużej czekamy, noga obumiera.
- Rodzice się zgadzają. - Powiedział Michał. Wcześniej od Hani dowiedział się jaka jest matka Zuzi i gdzie jest ojciec.- Dobra, jak tylko sala operacyjna będzie wolna to zabieramy ją.
- Kto będzie operował? - Zapytał Michał.
- Ty, ja i potrzebujemy jeszcze chirurga ortopedycznego.
- Hania ma urlop, więc weźmiemy Dr. Jakubka
- Dobra, to idź po niego, a ja przygotuję ją do operacji
- Jakiej operacji? - Zapytała Zuzia. Julia podeszła do niej.
- Nie bój się. Musimy zoperować twoją nogę. Jest zmiażdżona i nie przepływa przez nią krew.
- A kto będzie mnie operować?
- Ja, Doktor Wilczewski i Doktor Jakubek.
- A Hania?
- Jaka Hania? - Zapytała Julka, która nie wiedziała o kogo chodzi.
- No doktor Hania
- Hania Sikorka?
- Tak. Będzie mogła mnie operować?
- Nie ma jej w pracy. Ma urlop na tydzień.
- A mogę się nie zgodzić na operację?
- Tak. To ty decydujesz czy chcesz mieć operację, ale będzie to bardzo nie rozsądne. Twoja noga z każdą minutą umiera coraz bardziej. Powinniśmy jechać już na blok operacyjny. - Powiedziała Julka. W tym momencie na sor wszedł Wilczewski wraz z doktorem Jakubkiem
- Sala jest wolna. Jakubek się zgodził.
- Tylko jest jeden problem... - powiedziała Julka
- Nie chcę tej operacji, chyba że Hania będzie mnie operować. - Powiedziała Zuzia
- Zuzia posłuchaj. Hania ma teraz urlop. Ma złamaną rękę. Nie może cię operować z taką ręką.
- To ja nie chce tej operacji.
- A czy gdyby była obok ciebie to byś się zgodziła?
- może...
- Mogę do niej zadzwonić i poprosić ją, aby przyjechała.
- Dziękuję. - Powiedziała Zuzia, a Michał wyszedł z sali i zadzwonił do Hani.
- Hej, co tam? - Powiedziała Hania przez słuchawkę.
- Cześć. Jest sprawa.
- Tak?
- Pamiętasz tą Zuzie, co była u nas w szpitalu nie dawno?
- No jasne, że pamiętam. Czekaj... Jesteś smutny. Coś się stało?
- Miała wypadek...
- O boże. Co z nią!?
- Potrzebuje operację, ale ona jej nie chce, chyba że ty będziesz ją operować. Mówiłem jej, że nie możesz. Zaproponowałem jej, że będziesz przy niej jak będzie mieć operację.
- Dobra, zaraz będę w szpitalu. Zamówię taksówkę.
- To my czekamy. Przyjdź na sale operacyjną od razu. pa - Pożegnał się Michał. Hania rozłączyła się, a on poszedł na sor.
- I co? Przyjedzie Hania? - spytała Zuzia
- Tak, już do nas jedzie.
- Dziękuję. - Michał uśmiechnął się do Zuzi na te słowo.
- Czujesz się dobrze? - Zapytała Julka
- Tak.
- Dobra. Będę dotykać teraz zdrowej nogi. Jak będzie boleć to powiedz.
- Okej. - Odpowiedziała Zuzia. Julka zaczęła dotykać nogi.
Po skończonym badaniu Julka powiedziała:
- Na szczęście druga noga jest w porządku.
- To pani już dotykała? - Spytała zdziwiona Zuzia.
- Tak. Nie czułaś?
- Nie
- Oj nie dobrze. Sprawdzimy czy noga reaguje na mocniejszy ból. Nie bój się. - Powiedziała Julia i wzięła igłę. Zaczęła kłóć nogę Zuzi.
- Nie.
- Musimy jak najszybciej iść na blok operacyjny. Chodźcie.
- A Hania?
- Przyjdzie prosto na salę operacyjną.
- Ale ja nie chcę bez niej.
- Posłuchaj mnie. Jeśli chcesz jeszcze chodzić, to jest ostatnia szansa. Obiecuję, że zobaczysz Doktor Hanie od razu po operacji. - Powiedział lekko zdenerwowany Michał.
- Dobrze - odpowiedziała Zuzia.
Po chwili lekarze z pacjentką znaleźli się już na sali operacyjnej.
- Zuziu, Dostałaś teraz znieczulenie ogólne. Podczas operacji będziesz spała i obudzisz się już ze zdrową nogą. - Powiedziała Julka.
- Dobrze. - Powiedziała Zuzia i po chwili zasnęła. Po chwili przyszła Hania. Zanim weszła bezpośrednio na salę Michał wyszedł do niej.
- Cześć Haniu. - Powiedział i od razu ją przytulił.
- Co jej się stało? - Powiedziała Zapłakana Hania.
- Samochód ją potrącił. Nie martw się, wszystko będzie dobrze. Myślę, że nie ma sensu, abyś wchodziła na salę. Będziesz się bardziej stresować.
- Michał, pospiesz się. - Krzyknął doktor Jakubek.
- Muszę już iść kochanie. - Michał pocałował Hanię i wszedł na salę operacyjną. Hania wyszła na zewnątrz i usiadła na krześle.
CZYTASZ
ndinz
ActionMa 14 lat. Trafia do szpitala. Ma problemy rodzinne. Chce od nich uciec. Zajmują się nią dwójka lekarzy z Leśnej Góry, którzy odgrywają bardzo ważną rolę w tej powieści. Jaką? Zapraszam do przeczytania.