30

94 4 3
                                    

Musimy się zastanowić co jej kupić. Masz jakiś pomysł? - zapytał Michał

- może coś do rysowania. Lubi rysować i bardzo dobrze jej to wychodzi.

- myślisz że to się jej spodoba?

- teraz młodzież woli elektronikę.

- to może taki tablet co się na nim rysuje i jak kliknie się jeden przycisk to znika i można na nowo. Jest też opcja drukowania tego cię narysuje więc jak jej się spodoba to wydrukuje.

- To dobry pomysł, ale może lepiej będzie kupić jej smartfona. Podobno IPhone jest teraz modny więc powinien jej się spodobać.

- Sam nie wiem. Boję się że jej się nie spodoba.

- Moglibyśmy sami z nią pójść do sklepu i sama sobie coś wybierze. Przy okazji kupimy te farby do pokoju i kilka mebli.

- Nie uważasz ze ten pokój i jeszcze kupowanie prezentu to nie za dużo?

- Serio tak myślisz? Pokój przecież musi mieć, a prezent nie musi być drogi. Może być do stu złotych tylko.

- No dobrze. - zgodził się Michał

- Czyli jedziemy prosto do domu?

- Nie do końca. Zabieram cię gdzieś.

- Co? Gdzie?

- Dowiesz się później. Zapnij pasy i jedziemy.

- Ja muszę jeszcze posprzątać  w salonie, odkurzyć. Posprzątać w kuchni. Wstawić pralkę i wyprasować ubrania. Jeszcze zmywarkę trzeba nastawić. A co z kolacją?

- Spokojnie Haniu. Ja to ogarnę jak wrócimy, a ty położysz się już spać. W końcu należy ci się odpoczynek. Nie możesz cały czas robić wszystkiego sama.

- Dziękuję, choć nie ukrywam, że trochę się boje oddać dom TYLKO w twoje ręce.

- Nie bój się. Obudzisz się rano z pięknym czystym domem.

- Ile jeszcze będziemy tam jechać?

- Już niedługo. 

- Zdradź chodź trochę gdzie jedziemy

- nie ma mowy

- no proszeee- błagała Hania

- bądź cierpliwa

- Przecież wiesz, że ja nie umiem.

- To musisz się nauczyć, bo co jakiś czas będę ci robił takie niespodzianki.

- Wymęczysz mnie tym

- Hahah - zaśmiał się Michał

- Dobra, już jesteśmy - powiedział Michał po piętnastu minutach.

- Czy to to miejsce o którym myślę?

- Tak, to tu

- Stać cię na to?

- Odkładam, aby móc sprawić ci tą przyjemność

- Bardzo dziękuję! Nawet nie wiesz jak się cieszę! - uradowała się Hania i przytuliła Michała.

- Dobrze, chodźmy, bo głodny jestem

- okej - odpowiedziała i weszli razem do lokalu

- Dzień dobry. Mamy rezerwację na nazwisko Wilczewski

- Dobrze, już sprawdzam... O jest. Stolik dla dwojga na tarasie z pięknym widokiem na góry. Zapraszam - powiedział kelner i zaprowadził parę do stolika

ndinzOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz