Musimy się zastanowić co jej kupić. Masz jakiś pomysł? - zapytał Michał
- może coś do rysowania. Lubi rysować i bardzo dobrze jej to wychodzi.
- myślisz że to się jej spodoba?
- teraz młodzież woli elektronikę.
- to może taki tablet co się na nim rysuje i jak kliknie się jeden przycisk to znika i można na nowo. Jest też opcja drukowania tego cię narysuje więc jak jej się spodoba to wydrukuje.
- To dobry pomysł, ale może lepiej będzie kupić jej smartfona. Podobno IPhone jest teraz modny więc powinien jej się spodobać.
- Sam nie wiem. Boję się że jej się nie spodoba.
- Moglibyśmy sami z nią pójść do sklepu i sama sobie coś wybierze. Przy okazji kupimy te farby do pokoju i kilka mebli.
- Nie uważasz ze ten pokój i jeszcze kupowanie prezentu to nie za dużo?
- Serio tak myślisz? Pokój przecież musi mieć, a prezent nie musi być drogi. Może być do stu złotych tylko.
- No dobrze. - zgodził się Michał
- Czyli jedziemy prosto do domu?
- Nie do końca. Zabieram cię gdzieś.
- Co? Gdzie?
- Dowiesz się później. Zapnij pasy i jedziemy.
- Ja muszę jeszcze posprzątać w salonie, odkurzyć. Posprzątać w kuchni. Wstawić pralkę i wyprasować ubrania. Jeszcze zmywarkę trzeba nastawić. A co z kolacją?
- Spokojnie Haniu. Ja to ogarnę jak wrócimy, a ty położysz się już spać. W końcu należy ci się odpoczynek. Nie możesz cały czas robić wszystkiego sama.
- Dziękuję, choć nie ukrywam, że trochę się boje oddać dom TYLKO w twoje ręce.
- Nie bój się. Obudzisz się rano z pięknym czystym domem.
- Ile jeszcze będziemy tam jechać?
- Już niedługo.
- Zdradź chodź trochę gdzie jedziemy
- nie ma mowy
- no proszeee- błagała Hania
- bądź cierpliwa
- Przecież wiesz, że ja nie umiem.
- To musisz się nauczyć, bo co jakiś czas będę ci robił takie niespodzianki.
- Wymęczysz mnie tym
- Hahah - zaśmiał się Michał
- Dobra, już jesteśmy - powiedział Michał po piętnastu minutach.
- Czy to to miejsce o którym myślę?
- Tak, to tu
- Stać cię na to?
- Odkładam, aby móc sprawić ci tą przyjemność
- Bardzo dziękuję! Nawet nie wiesz jak się cieszę! - uradowała się Hania i przytuliła Michała.
- Dobrze, chodźmy, bo głodny jestem
- okej - odpowiedziała i weszli razem do lokalu
- Dzień dobry. Mamy rezerwację na nazwisko Wilczewski
- Dobrze, już sprawdzam... O jest. Stolik dla dwojga na tarasie z pięknym widokiem na góry. Zapraszam - powiedział kelner i zaprowadził parę do stolika
CZYTASZ
ndinz
ActionMa 14 lat. Trafia do szpitala. Ma problemy rodzinne. Chce od nich uciec. Zajmują się nią dwójka lekarzy z Leśnej Góry, którzy odgrywają bardzo ważną rolę w tej powieści. Jaką? Zapraszam do przeczytania.