•8•

779 25 4
                                    

Wzięłam szybki prysznic, założyłam swój ulubiony szary komplet dresowy i poprawiłam makijaż. Gdy wróciłam do mojego pokoju nie zastałam tam Michała, postanowiłam poszukać go w jego sypialni, ale go tam nie było. Zrezygnowana zeszłam na dół do jadalni.  Usłyszałam z pomieszczenia głos chłopaka i moich rodziców, głośno rozmawiali, miałam już wejść gdy usłyszałam to.

— Nie, nie jesteśmy razem, nigdy by mi to na myśl nie przyszło, że ja i Lena coś więcej.

— Przepraszam, ale zdziwiłam się że przyjechaliście razem i widać że macie wspaniały kontakt i przyszło mi na myśli że jesteście razem- skończyła moja mama, jednak po chwili dodała. — A może kręcicie ze sobą?

— Oh Marta daj mu spokój. Lena z pewnością by nam powiedziała jakby miała kogoś- mruknął ojciec.

Poczułam się taka zażenowana zachowaniem mojej matki. Jak mogła spytać chłopaka wprost o takie rzeczy. Nie wyobrażam sobie głębszej relacji z Michałem, owszem bardzo go lubię ale on nie nadaje się do związku, na każdej imprezie zalicza laski, czasami nawet przychodzi z nimi do domu. Nie czuje nic do Michała, nawet nie potrafiłabym sobie wyobrazić nas razem jako parę. Na szczęście tata uratował sytuacje w jadalni.

Zajęłam wolne miejsce przy stole obok Michała. Spojrzałam na chłopaka i posłałam mu ciepły uśmiech. Wzięłam kawałek cieplej pizzy z szynką i zaczęłam jeść.

— Kiedy wracasz do szkoły? - spytał ojciec.

— Od poniedziałku, w niedziele przed wyjazdem z Michałem, chcemy pozwiedzać trochę centrum.

— Jutro rano pojedziemy wspólnie na cmentarz, a dziś halloween, nigdzie się nie wybieracie? - spytała rodzicielka.

Spojrzałam na zegarek wskazywał 17.34. 

— No nie wiem, chciałabym spotkać się z Anastazją może ona coś organizuje. Idę zadzwonić do niej.

Ruszyłam do swojej sypialni po telefon, aby zadzwonić do dziewczyny, która po kilku sygnałach odebrała.

/hej
\hej Lena, dawno się nie odzywałaś
/przyjechałam dziś do Krakowa z Michałem, możemy się spotkać?
\jasne, robię imprezę w domu, musicie przyjść razem, w końcu go poznam.
/o której się zaczyna?
\o 20, przebranie halloweenowe obowiązkowe, muszę kończyć pa kochana.

Przebranie obowiązkowe.

Za co mogłabym się przebrać, może za Harley Quinn, a Michał za Jokera. Chociaż nie, to przereklamowane. Po długim namyśle zdecydowałam się na gnijącą pannę młodą, mam zdolności makijażowe, więc zrobienie tej charakteryzacji będzie łatwe.

Zaczęłam od pokrycia swojej twarzy lekko niebieską farbą, w między czasie do mojego pokoju przyszedł Michał.

— Co ty robisz?- spytał zszokowany siadając na moim łóżku.

— No nie wiem może makijaż- powiedziałam z sarkazmem.

— I co dziś będziemy robić?

— O 20 idziemy na imprezę, przebranie halloweenowe obowiązkowe. Ja będę gnijącą panną młodą, a ty Victorem.

— Oglądaliśmy ten film w dzieciństwie, ja pamiętam. Mi też zrobisz makijaż?

— Tak, jak skończę swój.

Po około godzinie skończyłam makijaż, zastanawiałam się nad założeniem peruki, jednak zrezygnowałam. Pierw zrobie charakteryzację Michałowi, a potem poszukamy jakiś ubrań.

— Usiądź może na krześle, kurwa no nie wygodnie mi- powiedziałam lekko zła ponieważ nie wygodnie było mi pracować nad charakteryzacją chłopaka.

— Uwierz ale mi też jest nie wygodnie, boli mnie już szyja, nie mogę tak- brunet zaczął marudzić. Pociągnął mnie za biodra przez co jednym ruchem wylądowałam na jego kolanach. Przez chwile zrobiło mi się gorąco co szybko zignorowałam i kontynuowałam jego makijaż. Było mi o wiele wygodniej w takiej pozycji.

Przed 20 dotarliśmy do domu mojej przyjaciółki, dom był pełen ludzi. Zaciągnęłam chłopaka do toalety, żeby zrobić szybkie zdjęcie w lustrze.

— W sumie nie wyglądam jak ja, myślisz że ktoś mnie pozna?

Przyjrzałam się Michałowi, miał czarne idealnie ułożone włosy, białą skórę, mocno sine oczy i stary garnitur który znaleźliśmy na poddaszu. Za to ja miałam starą suknie ślubną. Wyróżnialiśmy się na pewno wśród innych. Wyglądaliśmy tak perfekcyjnie.

— Myśle że nikt cię nie pozna, a co nie chcesz być dziś Matą? - powiedziałam opierając się o marmurową umywalkę.

— Nie, dziś chce się bawić i mieć pewność że rano nie napiszą o mnie na pudelku „tak się bawi Mata w Krakowie", chce ten jeden wieczór spędzić jako niewidzialny, szary człowiek, jak inni.

— Okej, zamierzam bawić się razem z tobą. Chodź poszukamy mojej przyjaciółki, musisz ją poznać.

Wśród tłumu w salonie zauważyłam Anastazje. Dziewczyna po chwili dostrzegła mnie i Michała. Spotkaliśmy się na tarasie, ponieważ w salonie było zbyt tłoczno.

— Hej kochana!- dziewczyna zamknęła mnie mocnym uścisku.

— Tęskniłam za tobą- powiedziałam cicho, aby tylko ona słyszała.

— Cześć ja jestem Anastazja- dziewczyna była wyraźnie pijana.

— Cześć, Michał.

— Wyglądacie cudownie, ta sukienka jest boska- dziewczyna zachwycała się suknią ślubną.

— Dziękujemy, idziemy się napić?- spytałam zniecierpliwiona.

— Co ta Warszawa z tobą zrobiła, kiedyś nie przepadałaś za alkoholem- dziewczyna zaśmiała się i pociągnęła mnie i Michała w stronę stolika z alkoholem.

— Nie Warszawa, tylko Michał.

Spojrzałam na chłopaka i posłałam mu niewinny uśmiech. Brunet zostawił szybkiego buziaka na mojej skroni.

Razem z Michałem wypiliśmy trochę i poszliśmy tańczyć w salonie z resztą. W domu było bardzo dużo ludzi, nie wiedziałam że Anastazja zna tyle osób. Zawsze była raczej spokojna, a teraz urządza największą imprezę w okolicy.
Widocznie nie tylko ja się zmieniłam.

Spojrzałam na godzinę w telefonie, było ledwo po pierwszej w nocy. Jakoś 10 minut zgubiłam Michała. Domyślam się że znalazł dziewczynę na jeden raz, na każdej imprezie tak jest. Przywykłam do tego. Postanowiłam wziąć piwo i udać się na ławkę w ogrodzie. Miałam dość tego tłoku wewnątrz domu.

Do Michał: Jestem w ogrodzie.

Napisałam mu wiadomość. Oby jak najszybciej wrócił, bo chciałabym już wracać do domu. Jestem zmęczona, i może trochę pijana.

Po około dziesięciu minutach zobaczyłam Michała idącego w moją stronę. Miał rozpiętą do połowy koszulę, cały rozmazany makijaż i rozczochrane włosy.

— Hej, długo tu siedzisz?- spytał.

— Niedawno przyszłam, pożegnam się z Anastazją i możemy wracać.

— Tak wcześnie?- posłałam mu znaczące spojrzenie. —No okej, to zamówię ubera- powiedział.

YOUR QUEEN || MATAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz