•12•

493 16 0
                                    

Siedzę na nudnej lekcji historii. Niby jestem na lekcji, ale czy cokolwiek zapamiętam jeżeli moje myśli zajmuje tylko i wyłącznie przystojny brunet o imieniu Michał. Nawet nie wiem od kiedy tak o nim myśle, i nie rozumiem tego. Chociaż tak bardzo bym chciała. Uwielbiam spędzać czas w jego obecności i uwielbiam także spędzać czas z resztą chłopaków z Gombao, ale z Michałem to całkiem co innego. Czuje że przy nim zawsze mogę być sobą, on mnie nie oceni ani nie skrytykuje.  Nigdy nam się razem nie nudzi, nigdy nie kończą nam się tematy do rozmów i wspólnych rozmyśleń. Cieszę się że poznałam go bliżej, jest bardzo podobny do mnie, a nadal tak inny. Jest jedną z najpopularniejszych osób w Polsce, ma tysiące zakochanych fanek. A ja chyba jestem kolejną z nich. Nie jestem pewna moich uczuć do niego, ale to zdecydowanie nie ma prawa istnieć. Aby zapomnieć o moim nierealnym uczuciu do przyjaciela, potrzebuje poznać nowego chłopaka. Moje rozmyślania przerwał dzwonek zwiastujący koniec dzisiejszych lekcji. Spakowałam swoje rzeczy i ruszyłam w stronę szatni, aby odebrać swój płaszcz.

Do szatni była ogromna kolejka, w tłumie odnalazłam moją przyjaciółkę Anie i podeszłam do niej.

—To co widzimy się u mnie, o której mniej więcej będziesz?- spytała brunetka stojąca obok.

—Będę przed osiemnastą.

Jest czwartek i wraz z Anią dziś wymienimy się prezentami ponieważ jutro robię sobie wolne od szkoły. W końcu już jutro jest wigilia z Gombao.

Po odebraniu mojego nowego czarnego zimowego płaszcza, ubrałam go i wyszłam na zewnątrz. Wiedziałam że w uliczce obok czeka na mnie auto Michała, który prawie codziennie odbiera mnie ze szkoły. Nigdy nie może podjechać pod liceum, ponieważ szybko został by rozpoznany, a co za tym idzie powiązali by mnie z tym. A tego nie chce, wole być anonimową, zwykłą licealistką. Nie lubię być w centrum uwagi.
Poza tym ludzie by zaczęli plotkować i nie tylko ludzie z liceum a także cały internet.

—Hej księżniczko, albo nie. Hej księżno- zaśmiał się brunet, gdy weszłam do jego auta.

—Cześć Michał. Księżna? Czemu?- spojrzałam  zdezorientowała na Michała.

Zapięłam pasy, rzuciłam swoją ciężką torbę na tylne siedzenia i spojrzałam wyczekująco na chłopaka, który patrzył na mnie od góry do dołu.

—Po prostu, ubrałaś się tak inaczej. Jak nie ty- powiedział uśmiechając się.

To fakt nie miałam na sobie jakiś dresów czy szerokich jeansów i innych tego typu ubrań. A miałam szerokie czarne skórzane spodnie, czarny golf który odsłaniał kawałek brzucha, czarne buty na delikatnym obcasie którego nie odczuwałam oraz czarny długi skórzany płaszcz na którego rękawach było futerko.

—Nie podoba ci się?- spytałam zawstydzona starając się nie pokazać tego.

—Podoba, i to nawet bardzo-spojrzał w moje oczy. 

Poczułam nagły przypływ gorąca, spowodowany przez piękne hipnotyzujące spojrzenie bruneta.

—Staram się znaleźć swój styl, chce ubierać się bardziej „dorośle" dlatego kupiłam ostatnio kilka takich ubrań- uśmiechnęłam się i szukałam jakiejś świątecznej piosenki w radio.

—Pasuje ci to, na prawdę wyglądasz dziś pięknie.

Gdy chciałam odpowiedzieć „dziękuje".

—Jak normalnie, nie ty- dodał na co się zaśmiałam i przywaliłam mu lekko w ramię.

—Ej no Lena ja prowadzę!- zaśmiał się.

—To mnie nie obrażaj, bo zaraz powtórzę to- powiedziałam i pogłosiłam „Last Christmas".

Last Christmas,
I gave You my heart.
But the very next day,
You gave it away.

Gdy wróciliśmy do domu, zjadłam szybko  obiad zrobiony przez Michała. No cóż talentu do gotowania to on nie ma, ale byłam głodna i zjadłam to co było.  Następnie poszłam do swojego pokoju na szybką drzemkę przed wyjściem do Ani.

Proszę o polubienie dla motywacji🫶🫶

YOUR QUEEN || MATAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz