Rozdział 8

171 35 6
                                    


Nikolij


Zaskoczone twarze Weystona i Remingtona, dają mi podstawę sądzić, że są tak samo zdezorientowani jak ja

-  Wiedzieliście o tych podziemnych pomieszczeniach pod waszą siłownią? - Pytam ale chyba nie potrzebnie, bo wyraz ich twarzy jest jednoznaczny.

- A niby skąd? Przecież chodziliśmy tam na treningi. Nie po to, by studiować plany budynku. - Cameron sili się na komentarz ale widać, że intensywnie nad czymś myśli.

Pochylamy się nad wydrukowanymi przez naszego hakera planami i czuję, że coś mi nie pasuje w tym wszystkim.

- No dobra – siadam na krześle, by lepiej przyjrzeć się wydrukowi, - może i są tutaj te pomieszczenia, ale mogą one służyć w celu bezpiecznego ukrycia się przed potencjalnym atakiem wroga. Co to ma wspólnego z porwaniem dziewczyny?- Nie pojmuję do czego zmierza Blady

- Już tłumaczę. Opiera się wygodnie na krześle, odwracając laptopa w naszym kierunku. - To – pokazuje na ekran, na którym wyświetlony jest, zatrzymany kadr z filmu – jest zapis kamery ulokowanej przy wejściu sklepu motocyklowego niedaleko siłowni.

- To ten sam samochód, którym uprowadzono Katierinę? - Remington wpatruje się w ekran marszcząc brwi.

- Powiększyłem obraz i odpowiednio wyostrzyłem obraz, aby lepiej były widoczne numery. Rejestracja się zgadza. Dodam, że nagranie jest z tej samej nocy co porwanie szefowej.

- Skąd ci przyszło do głowy, by włamać się do zapisów z akurat tamtej kamery? – Weyston zadaje pytanie podejrzliwym tonem.

Wszyscy zdają sobie sprawę z oskarżenia rzuconego przez przyjaciela dziewczyny

- Myślisz, że mam z tym coś wspólnego?- Blady podnosi się na nogi wkurwiony

- Nie wiem ale nie ufam już nikomu. Tak akurat przejrzałeś tamtą kamerę? Mam wrażenie, że coś wiesz, tylko grasz na zwłokę – ofensywna postawa, gdy stoi naprzeciw Bladego i oskarżenie w głosie, podwyższają stan napięcia w pokoju

Trzeba interweniować, nie ma czasu na ścięcia między nami. Ważne, że facet coś znalazł, nie ważne jak.

- Dobra. Dosyć. - Ustawiam się między nimi i patrzę na nich gromiąc wzrokiem i jednego i drugiego – teraz najważniejsze odbicie Katieriny. Ogarnijcie swoje gówno – mówię zimno

Weyston daje krok do tyłu, Blady znów siada na miejsce ale nadal wpatrują się w siebie z wrogością. Nie czasu na takie zbędne zatargi.

- Jestem zalogowany pod specjalną sieć. Każdy dla każdego jest tam całkowicie anonimowy. Powiedzmy, że czasem sobie pomagamy. Wpisałem czego szukam, ktoś coś widział, albo wie, wtedy do mnie pisze. Nie można mnie namierzyć, jedynie przesłać wiadomość, którą ja mogę przechwycić.

- Ktoś ci to przesłał? - Luka z założonymi rękoma na piersi dołącza do rozmowy. Mały Tomas, chwilowo puścił go wolno. Dzieciak bardzo przylgnął do niego, odkąd ten uratował jego matkę.

- Tak. Dostałem ten plik ale nie wiem od kogo. Tak to tutaj działa. W sumie to nawet nie ważne. Włamałem się na kamerki siłowni ale dziwnym sposobem od momentu porwania do rana nie ma żadnego nagrania.

- Ktoś je wykasował?- Remington wystukuje rytm palcami o blat stołu.

- Raczej wyłączył kamery. - Blady kwestionuje 

- To dlatego sprawdzałeś plany? - Pytam – chciałeś wiedzieć czy jest miejsce, w którym mogliby przetrzymywać Katierinę?

- Tak – potwierdza – przecież nie możliwym jest to, że przypadkiem ktoś manipuluje kamerami i to tak bez powodu. Czuję, że ona tam może być. Te plany różnią się od pierwotnych. Kamienica powstała dawno, w 1780 roku, nie miała ona żadnych tuneli ani podziemnych pomieszczeń. Dokładnie...

BRATVA. Walczę dla niej.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz