Severus wzdycha. Hermiona znowu robi listy. To znaczy, że jest zdenerwowana.
- Sześć butelek eliksiru Zmieniacza Czasu i instrukcje, jak warzyć go więcej -mówi, drapiąc piórem, - księga z miksturą horkruksa, lista wszystkich horkruksów i ich lokalizacji...
– Jakbyś zapomniała o którymkolwiek z nich.
- Mimo to dobrze jest mieć wszystko spisane.
Kobieta znowu studiuje swoją listę, przygryza wargę i w końcu odkłada pióro.
- Gotowe - mówi klepiąc swoją wyszywaną koralikami torebkę. - Mam wszystko spakowane.
- W tym namiot?
- Bogowie, nie - kobieta wzdryga się. - Jeśli w grę wchodzi biwakowanie, rzucam ręcznik i pozwalam Riddle'owi robić to, co najgorsze.
Po raz ostatni grzebie w torbie. Peleryna-niewidka, mapa Huncwotów, książki o eliksirach, starannie opakowane i zabezpieczone kły bazyliszka, farba do włosów, mikstura prostująca, soczewki kontaktowe. Wie, że wszystko tam jest, ale nie może powstrzymać się od podwójnego i potrójnego sprawdzania. To uspokaja jej nerwy. Wiedzą, gdzie jest Zmieniacz Czasu, muszą tylko wydostać Minerwę z biura na wystarczająco długo, by można było go zdobyć. Nienawidzi pomysłu skradania się i okłamywania Minerwy, ale nie mogą ryzykować, że odmówi współpracy.
– Jesteś pewien, że powinniśmy użyć Irytka, żeby odwrócić jej uwagę - pyta Severusa. - Nie ufam mu.
- Nikt mu nie ufa. Ale jest diabelnie dobry w rozpraszaniu.
- I potrzebuję czegoś, co powiem twojemu przeszłemu ja, abyś wiedział, że mówię ci prawdę.
- Dlaczego nie pozwolić mi po prostu skorzystać z legilimencji?
- Pamiętasz, co się stało, kiedy ostatnio tego próbowałeś? - w ten sposób zakończył ich pojedynek na szóstym roku, jak wepchnął ją wystarczająco głęboko w jej wściekłość, by rzucić Cruciatusa. Kiedy odważył się zaatakować jej umysł, warknęła.
– Tak – mówi. - Ale kiedy pojawisz się, opowiadając swoją historię o podróżach w czasie, prawdopodobnie spróbuję.
- Nie chcę twojego młodszego ja w mojej głowie.
- Jakoś nie sądzę, że dobre Crucio miało mnie wprawić w nastrój, by pomóc.
- Więc powiedz mi głęboki, mroczny sekret, którego nikt inny nie zna.
- Mój ulubiony kolor to czarny.
Hermiona przewraca oczami.
- Moja matka była mistrzynią Hogwartu w Gargulki.
- To nie jest ani głębokie, ani ciemne, ani sekretne.
- Osobą, którą kochałem najbardziej jako dziecko, była moja babcia, Becky Snape. Zmarła, gdy miałam sześć lat. Piekła cynamonowe bułeczki z rodzynkami. Nazwała mnie swoim ulubionym imieniem tak zawstydzającym, że nie powiedziałbym ci nawet, gdyby to było potrzebne do zniszczenia Czarnego Pana. Dała mi wypchanego osła, z którym byłem nierozłączny, dopóki ojciec w pijackiej wściekłości nie wrzucił go do kominka.
Tak mi przykro, chce powiedzieć kobieta, ale wie, jak bardzo by tego nienawidził, więc pyta: - Jak miał na imię osioł?
Mistrz eliksirów skrzywił się: – Kłapouchy.
- Od Kubusia Puchatka?
- Babcia czytała mi różne historie.
I oczywiście smutny, ponury mały osioł był postacią, która przypominała go babci na tyle, że wybrała tę zabawkę. Och, Severusie.
CZYTASZ
HGSS Czas przeszły niedoskonały (polski przekład)
AdventureRiddle nie żyje, ale zabrał ze sobą większość ukochanych dla Hermiony Granger osób. Dziewczyna żyje automatycznie, bez sensu istnienia, po prostu unosi się z dnia na dzień w ponurej, powojennej egzystencji. Przypadkowy komentarz pod portretem Dumble...