Część 7

571 45 3
                                    

Severus wzdycha. Hermiona znowu robi listy. To znaczy, że jest zdenerwowana.

- Sześć butelek eliksiru Zmieniacza Czasu i instrukcje, jak warzyć go więcej -mówi, drapiąc piórem, - księga z miksturą horkruksa, lista wszystkich horkruksów i ich lokalizacji...

– Jakbyś zapomniała o którymkolwiek z nich.

- Mimo to dobrze jest mieć wszystko spisane.

Kobieta znowu studiuje swoją listę, przygryza wargę i w końcu odkłada pióro.

- Gotowe - mówi klepiąc swoją wyszywaną koralikami torebkę. - Mam wszystko spakowane.

- W tym namiot?

- Bogowie, nie - kobieta wzdryga się. - Jeśli w grę wchodzi biwakowanie, rzucam ręcznik i pozwalam Riddle'owi robić to, co najgorsze.

Po raz ostatni grzebie w torbie. Peleryna-niewidka, mapa Huncwotów, książki o eliksirach, starannie opakowane i zabezpieczone kły bazyliszka, farba do włosów, mikstura prostująca, soczewki kontaktowe. Wie, że wszystko tam jest, ale nie może powstrzymać się od podwójnego i potrójnego sprawdzania. To uspokaja jej nerwy. Wiedzą, gdzie jest Zmieniacz Czasu, muszą tylko wydostać Minerwę z biura na wystarczająco długo, by można było go zdobyć. Nienawidzi pomysłu skradania się i okłamywania Minerwy, ale nie mogą ryzykować, że odmówi współpracy.

– Jesteś pewien, że powinniśmy użyć Irytka, żeby odwrócić jej uwagę - pyta Severusa. - Nie ufam mu.

- Nikt mu nie ufa. Ale jest diabelnie dobry w rozpraszaniu.

- I potrzebuję czegoś, co powiem twojemu przeszłemu ja, abyś wiedział, że mówię ci prawdę.

- Dlaczego nie pozwolić mi po prostu skorzystać z legilimencji?

- Pamiętasz, co się stało, kiedy ostatnio tego próbowałeś? - w ten sposób zakończył ich pojedynek na szóstym roku, jak wepchnął ją wystarczająco głęboko w jej wściekłość, by rzucić Cruciatusa. Kiedy odważył się zaatakować jej umysł, warknęła.

– Tak – mówi. - Ale kiedy pojawisz się, opowiadając swoją historię o podróżach w czasie, prawdopodobnie spróbuję.

- Nie chcę twojego młodszego ja w mojej głowie.

- Jakoś nie sądzę, że dobre Crucio miało mnie wprawić w nastrój, by pomóc.

- Więc powiedz mi głęboki, mroczny sekret, którego nikt inny nie zna.

- Mój ulubiony kolor to czarny.

Hermiona przewraca oczami.

- Moja matka była mistrzynią Hogwartu w Gargulki.

- To nie jest ani głębokie, ani ciemne, ani sekretne.

- Osobą, którą kochałem najbardziej jako dziecko, była moja babcia, Becky Snape. Zmarła, gdy miałam sześć lat. Piekła cynamonowe bułeczki z rodzynkami. Nazwała mnie swoim ulubionym imieniem tak zawstydzającym, że nie powiedziałbym ci nawet, gdyby to było potrzebne do zniszczenia Czarnego Pana. Dała mi wypchanego osła, z którym byłem nierozłączny, dopóki ojciec w pijackiej wściekłości nie wrzucił go do kominka.

Tak mi przykro, chce powiedzieć kobieta, ale wie, jak bardzo by tego nienawidził, więc pyta: - Jak miał na imię osioł?

Mistrz eliksirów skrzywił się: – Kłapouchy.

- Od Kubusia Puchatka?

- Babcia czytała mi różne historie.

I oczywiście smutny, ponury mały osioł był postacią, która przypominała go babci na tyle, że wybrała tę zabawkę. Och, Severusie.

HGSS Czas przeszły niedoskonały (polski przekład)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz