Nancy's pov.Siedziałam na łóżku i czytałam swoją ulubioną książkę, czekając na Steve'a który miał już zawitać kilka godzin temu, czego oczywiście nie zrobił. Miałam już dosyć jego ciągłego okłamywania mnie, ciągle gdzieś znikał i nie mówił dokąd idzie. Zmoich myśli wyrwało mnie stukanie w okno. Zmarszczyłam brwi i podniosłam się podchodząc do szyby, za którą zauważyłam wcześniej wspomnianego chłopaka.
– Nie umiesz normalnie wejść przez drzwi?- Zapytałam gdy już wpuściłam chłopaka do środka.
– Przepraszam.- Wzruszył ramionami patrząc na mnie poważnie. Dobrze znałam ten wzrok, i nie wróżył on niczego dobrego.
– O co chodzi?- Przyjrzałam się mu dokładnie a ten westchnął ciężko.
– Nance, nie pasujemy do siebie, i dobrze o tym wiesz. Na siłę próbujesz mnie zmusić do kochania ciebie, kiedy ja tego nie chce. Nie zrozum mnie źle Nancy, ale ja w to nie chce brnąć dalej, nie mam na to siły. Kochałem cię, ale... znalazł się ktoś kto lepiej mnie zrozumie i... nie będzie mnie kochać na siłę.- Patrzyłam wciąż na chłopaka z załzawionymi oczami. Czułam się okropnie w tamtym momencie, miałam ochotę go zabić razem z osobą którą sobie znalazł.
– Jak długo mnie tak okłamujesz że mnie kochasz Steve?...- Zapytałam z bólem w głosie.
– Nigdy nie chciałem cię oszukać Nancy, to ty nie dawałaś mi wyboru pomiatając mną jakbym był jakąś cholerną pacynką!
– Dobra, to gadaj czyje są ślady paznokci na twoich plecach? Robin?- Dopytywałam czując narastającą złość i gorycz w sobie.
– Hej! Łapy precz od Robin.- Warknął.
– Zdradziłeś mnie gnoju! Nienawidzę cię, zabije i ciebie i Robin!- Miałam ochotę rzucić się na niego i udusić za to co mi zrobił.
– Uspokój się do cholery Nancy! I zostaw Robin w spokoju, ona nic nie ma tu do gadania.
– To kto w takim razie ci tak pięknie plecy ozdobił, co?!
– EDDIE.- Wydarł się wręcz a ja zastygłam w miejscu słysząc to imię. Eddie. Eddie Munson. Eddie dziwak Munson. Pojedyńcza łza spłynęła w dół po moim policzku.
– Czyli jesteś gejuchem?- Prychnęłam śmiechem.
– Nawet jeśli to co ci do tego? Chcę zauważyć, że twój brat też ma chłopaka i jakoś ci to nie przeszkadza, więc odwal się ode mnie i Eddiego.- Mruknął podchodząc do mnie bliżej.
– Ciekawe co się stanie jak reszta Hawkins usłyszy o tym że byłeś w łóżku z mordercą dwóch osób z liceum... oj Steve Steve... nie wróżę ci dobrej przyszłości...- Zaśmiałam się głośniej czując nagłą radość z faktu, że mogę załatwić go jednym słowem.
– Tylko spróbuj cokolwiek komukolwiek powiedzieć, a nigdy ci tego nie wybaczę Nancy.
– Za późno kotku.- Zanim dałam cokolwiek powiedzieć chłopakowi wypchnęłam go za drzwi mojego pokoju. Jeszcze tego pożałuje.
Dzis naprawde krotko, ale przez to ze bylam u fryzjera totalnie mi wyleciało z głowy to ze mam rozdzial napisac 😭
przepraszam was za to, następny bedzie dłuższy! ❤️🔥 kocham was i dziekuje za ponad 300 głosów! Jestescie niesamowici!
20.06.22
CZYTASZ
to be with you || steddie
Fanfictionim the one who wants to be with you<3 po wygranej z Vecną, Hawkins stara się wrócić do normalności, zacząć żyć tak jak wcześniej. Steve Harrington z powrotem związał się z Nancy Wheeler, jednak po pewnym czasie coś mu przestało pasować. Jego uwagę p...