-rozdział 14

1.4K 87 153
                                    



















Nancy's pov.

Siedziałam na łóżku i czytałam swoją ulubioną książkę, czekając na Steve'a który miał już zawitać kilka godzin temu, czego oczywiście nie zrobił. Miałam już dosyć jego ciągłego okłamywania mnie, ciągle gdzieś znikał i nie mówił dokąd idzie. Zmoich myśli wyrwało mnie stukanie w okno. Zmarszczyłam brwi i podniosłam się podchodząc do szyby, za którą zauważyłam wcześniej wspomnianego chłopaka.

– Nie umiesz normalnie wejść przez drzwi?- Zapytałam gdy już wpuściłam chłopaka do środka.

– Przepraszam.- Wzruszył ramionami patrząc na mnie poważnie. Dobrze znałam ten wzrok, i nie wróżył on niczego dobrego.

– O co chodzi?- Przyjrzałam się mu dokładnie a ten westchnął ciężko.

– Nance, nie pasujemy do siebie, i dobrze o tym wiesz. Na siłę próbujesz mnie zmusić do kochania ciebie, kiedy ja tego nie chce. Nie zrozum mnie źle Nancy, ale ja w to nie chce brnąć dalej, nie mam na to siły. Kochałem cię, ale... znalazł się ktoś kto lepiej mnie zrozumie i... nie będzie mnie kochać na siłę.- Patrzyłam wciąż na chłopaka z załzawionymi oczami. Czułam się okropnie w tamtym momencie, miałam ochotę go zabić razem z osobą którą sobie znalazł.

– Jak długo mnie tak okłamujesz że mnie kochasz Steve?...- Zapytałam z bólem w głosie.

– Nigdy nie chciałem cię oszukać Nancy, to ty nie dawałaś mi wyboru pomiatając mną jakbym był jakąś cholerną pacynką!

– Dobra, to gadaj czyje są ślady paznokci na twoich plecach? Robin?- Dopytywałam czując narastającą złość i gorycz w sobie.

– Hej! Łapy precz od Robin.- Warknął.

– Zdradziłeś mnie gnoju! Nienawidzę cię, zabije i ciebie i Robin!- Miałam ochotę rzucić się na niego i udusić za to co  mi zrobił.

– Uspokój się do cholery Nancy! I zostaw Robin w spokoju, ona nic nie ma tu do gadania.

– To kto w takim razie ci tak pięknie plecy ozdobił, co?!

– EDDIE.- Wydarł się wręcz a ja zastygłam w miejscu słysząc to imię. Eddie. Eddie Munson. Eddie dziwak Munson. Pojedyńcza łza spłynęła w dół po moim policzku.

– Czyli jesteś gejuchem?- Prychnęłam śmiechem.

– Nawet jeśli to co ci do tego? Chcę zauważyć, że twój brat też ma chłopaka i jakoś ci to nie przeszkadza, więc odwal się ode mnie i Eddiego.- Mruknął podchodząc do mnie bliżej.

– Ciekawe co się stanie jak reszta Hawkins usłyszy o tym że byłeś w łóżku z mordercą dwóch osób z liceum... oj Steve Steve... nie wróżę ci dobrej przyszłości...- Zaśmiałam się głośniej czując nagłą radość z faktu, że mogę załatwić go jednym słowem.

– Tylko spróbuj cokolwiek komukolwiek powiedzieć, a nigdy ci tego nie wybaczę Nancy.

– Za późno kotku.- Zanim dałam cokolwiek powiedzieć chłopakowi wypchnęłam go za drzwi mojego pokoju. Jeszcze tego pożałuje.












Dzis naprawde krotko, ale przez to ze bylam u fryzjera totalnie mi wyleciało z głowy to ze mam rozdzial napisac 😭
przepraszam was za to, następny bedzie dłuższy! ❤️‍🔥 kocham was i dziekuje za ponad 300 głosów! Jestescie niesamowici!
20.06.22

to be with you || steddie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz