Eddie's pov.Gdy już razem ze Steve'm byliśmy na zapleczu usiadłem na stosie kartonów po turecku zakładając ręce na piersi patrząc na zmieszanego Harrington'a. Ten westchnął nie wiedząc co ze sobą zrobić i przeczesał włosy dłonią. To zdecydowanie moja ulubiona czynność Steve'a, którą robi codziennie.
– No Steve, mów co ci na sercu leży, ja chętnie posłucham.- Powiedziałem dumnie bawiąc się pierścionkiem na moim palcu. Chłopak dalej nie wyglądał na przekonanego do rozmowy, a tym bardziej jak zdążyłem zauważyć- ze mną, ale nie chciałem dać za wygraną.
– Harrington, nie mamy całego dnia. Gadaj mi tu albo zmuszę cię do tego.- Zagroziłem a ten spojrzał w moje oczy marszcząc brwi. Ja uśmiechnąłem się chytrze i wstałem z kartonów podchodząc do niego. Stanąłem na przeciwko jego twarzy, dość blisko a ja dojrzałem jego rumieńce na twarzy. Uśmiechnąłem się lekko do niego i znów spojrzałem w jego oczy.
– Mówisz, czy nie?- Spytałem jeszcze raz a gdy nie usłyszałem odpowiedzi z jego strony westchnąłem cicho i zacząłem łaskotać chłopaka. Ten po chwili wybuchł głośnym śmiechem próbując mi się wyrwać, jednak nie dawałem za wygraną. Łaskotałem go a ten już płakał ze śmiechu błagając mnie o przestanie, czego nawet nie miałem zamiaru przestać. Przez to, że skupiłem się na słuchaniu śmiechu chłopaka nie zwróciłem uwagi na to kiedy ten złapał moje nadgarstki i odwrócił tak, że przyciskał mnie do ściany stojąc nade mną.
Steve's pov.
Gdy udało mi się zdominować chłopaka, mocno trzymając jego nadgarstki położyłem nad jego głową i uśmiechnąłem się chytrze. Będąc szczerym, mógłbym patrzeć na niego tak skrępowanego i zawstydzonego całe wieki, i nigdy by mi się to nie znudziło.
– I kto teraz jest na przegranej pozycji?- Spytałem przyglądając się jego zakłopotanej i lekko zarumienionej twarzy. Usta miał lekko uchylone co tylko pobudziło w mojej głowie pomysł o pocałowaniu go. Ale przecież nie mogę. Mam dziewczynę, i nie jestem gejem. To niemożliwe.
– No dobra, wygrałeś Harrington, ale masz mi powiedzieć o co chodzi.- Wymamrotał ulegając mi, odrazu spuszczając głowę do dołu. Ja uśmiechnąłem się zwycięsko i puściłem jego nadgarstki które odrazu spuścił na dół. Odsunąłem się od niego dwa kroki do tyłu i usiadłem na ziemi. Eddie popatrzył na mnie lekko zdziwiony ale zaraz potem usiadł na przeciw mnie.
– Chodzi o Nancy, Eddie. Nie układa nam się. Nie daje rady sam z nią, ciągle się kłócimy nawet o byle gówno. Co najgorsze.. sam nie wiem czy ją kocham. To wszystko mnie bardzo przytłacza, nie pamiętam kiedy ostatnim razem rozmawialiśmy normalnie, bez sprzeczek. Każda nasza rozmowa kończy się kłótnią i zwykle sprowadza się do tego, że Nancy wyzywa mnie i albo ona odchodzi, albo ja. Może dalej kocha Jonathana, a nie mnie? Nie mam zielonego pojęcia o co może chodzić, ale nie mogę z nią nawet o tym porozmawiać, teraz też wyrzuciła mnie z domu zupełnie bez powodu.- Westchnąłem kończąc swój monolog. Przez cały czas patrzyłem się na swoje palce bawiąc się nimi zestresowany.
– Steve, spójrz na mnie.- Powiedział po chwili ciszy Eddie spokojnym głosem. Nie mogłem się przełamać i wciąż patrzyłem bezczynnie w ręce.
– Harrington, nie będe się powtarzać.- Burknął a ja popatrzyłem na niego od niechcenia. Patrzył na mnie pełnym troski wzrokiem. Przyznam, że zrobiło mi się ciepło na sercu. Chłopak przybliżył się do mnie i położyl ręke na moim kolanie.
– Porozmawiaj z nią, nawet jeśli miałoby to doprowadzić do waszego rozstania. Dobrze wam to zrobi, a zwłaszcza przerwa od siebie. Może jednak nie jesteście gotowi na ponowny związek?- Powiedział głosem pełnym wsparcia Munson patrząc cały czas na moją twarz. Kiwnąłem lekko głową, jednak dalej nie byłem przekonany do jego pomysłu. Może i ma rację? A może jednak lepiej gdybym zostawił to tak jak jest?
– Steve, pamiętaj, że zawsze możesz liczyć na mnie i Robin, bez względu na to co się stanie.- Uśmiechnął się pocieszająco, a ja pierwszy raz od dłuższego czasu poczułem ulgę i zrozumienie.
Jezu, chyba jeszcze nigdy tak sie nie wzielam za żadne opowiadanie jak za to. Docencie to pliska. Jutro raczej watpie aby rozdzial sie pojawił, ale moze moze. Życzcie powodzenia, bede polować w primarku na koszulki hellfire club 😂. Takze dozobaczenia i trzymajcie sie ciepło kochani!
03.06.22
CZYTASZ
to be with you || steddie
Fanfictionim the one who wants to be with you<3 po wygranej z Vecną, Hawkins stara się wrócić do normalności, zacząć żyć tak jak wcześniej. Steve Harrington z powrotem związał się z Nancy Wheeler, jednak po pewnym czasie coś mu przestało pasować. Jego uwagę p...