Rozdział 10: Goście

679 32 1
                                    

Nagle usłyszeliśmy dźwięk hamowania samochodu. Zestresowaliśmy się. Szybko ukryliśmy się pod narzutą w łódce. Usłyszeliśmy, że parę osób weszło do altany. Po głosie rozpoznałam Steve'a, ale bałam się, że przyszedł z policją, więc nie wstałam. Poczuliśmy jak ktoś wbija jakiś kij w narzutę, aby sprawdzić czy ktoś tam jest. Nie tracąc czasu, wzięliśmy w ręce rozwalony kawałek szkła i wyskoczyliśmy przyciągając do ściany pierwsze osoby, które złapaliśmy.

-HEEJ VERA, EDDIE PRZESTAŃCIE!- wykrzyknął Steve
-Vera, to ja Steve, twój brat jeżeli nie pamiętasz!?- powiedział pełen strachu w głosie Steve
-VERA PUŚĆ ROBIN, EDDIE PUŚĆ MAX! ONE SĄ SPOKO- wykrzyczał Dustin
-Jesteśmy po waszej stronie- powiedział Dustin
-PRZYSIĘGAM NA MOJĄ MATKĘ!-wykrzyknął Dustin
-TAK DOKŁADNIE- potwierdził Steve
-Na, na matkę Dustina!-powiedziały Robin i Max
Spojrzałam się na Eddiego, bo nie wiedziałam czy mogę im ufać , ale on dał mi wyraźny znak ze możemy je puścić.

Po puszczeniu dziewczyn usiedliśmy z Eddiem obok siebie na ziemi. Dustin razem ze Steve'm zaczął powoli schodzić do naszego poziomu gdy Dustin chciał złapać za rękę Eddiego, a Steve mnie. Byliśmy pod takimi nerwami ze nie daliśmy się złapać za ręce.

-Nie? okej wyluzujcie-powiedzieli Steve i Dustin
-Chcemy wiedzieć co wczoraj zaszło- powiedziała Robin
Spojrzeliśmy się na siebie z Eddiem, a ja o mało nie zaczęłam płakać.
-Nie uwierzycie nam- powiedział Eddie
-Daj nam szansę byśmy uwierzyli- powiedziała Max

Po opowiedzeniu sytuacji dotyczącej śmierci Chrissy, nie wyglądali oni na zdziwionych.

-Myślicie pewnie, że nas nieźle jebło- powiedziałam
-Nie, nie myślimy, że was jeb- powiedział Dustin, na co Eddie nie dał mu dokończyć mówiąc-
-Nie rób sobie jaj, wiem jak to brzmi-
-Słuchajcie, to co wam teraz powiem może być trochę trudne do zrozumienia- powiedział Dustin
Popatrzyliśmy się nawzajem ja na Eddiego a on na mnie i kiwnęliśmy głową na znak, że rozumiemy.

*Dustin, Steve, Robin i Max mówią o zdarzeniach dotyczących Drugiej Strony z poprzednich sezonów Stranger Things*

-I właśnie dlatego, myślimy, że Vecna stoi za śmiercią Chrissy.- powiedział Steve, a gdy tylko usłyszałam jej imię, zaczęłam się trząść.
-Hej Vera, wszystko okej?- spytała się Robin
-Nie! nic nie jest okej, wczoraj na własne oczy widziałam jak ten pieprzony Vecna testował swoje ,,świetne" brand new moce akurat na mojej jedynej przyjaciółce, a teraz nie mam żadnej przyjaciółki płci żeńskiej, której ufałam tak samo jak Chrissy!- powiedziałam bardzo nerwowo
-Vera, wiemy jak bardzo ważna była dla ciebie Chrissy i wiemy jak bardzo będziesz to przeżywać, ale znam cię nie od dzisiaj i wiem ze nikt nie jest tak wytrzymały psychicznie jak ty, a więc wierzę, że jesteś w stanie przerzucić to na tył głowy i iść dalej- powiedział Dustin

Nie miałam pojęcia co na to odpowiedzieć. Bolała mnie sama myśl o tym, ze nie mogę pojawić się nawet na jej pogrzebie. Postanowiłam, że jest to pierwsza rzecz jaką zrobię po powrocie do normalności, jeśli kiedykolwiek on się wydarzy. Zamyśliłam się.

From strangers to lovers - Eddie MunsonWhere stories live. Discover now