Rozdział 4: Może podwózka?

827 50 0
                                    

Po mega nudnych lekcjach, wyszłam na zewnątrz szkoły czekając na Steve'a, który miał mnie odwieźć do domu. Minęło jakieś 15 minut, a go dalej nie było pod szkołą, a przecież z Family Video, czyli miejsca jego pracy zajmuje to ok. 5 minut by dojechać do szkoły. Stwierdziłam, że nie będę tracić czasu, więc zadzwoniłam do niego z budki telefonicznej. Odebrał, po czym zaczęłam rozmowę.
-Brachol, gdzie ty jesteś miałeś być 10 minut temu debilu!- powiedziałam do słuchawki
-Emm no nie wiem jak Ci to powiedzieć Vera, ale dali mi nadgodziny i nie mogę Cię dzisiaj zgarnąć- powiedział
-Że co? Stary, co ja mam teraz twoim zdaniem zrobić?- spytałam
-Nie wiem mogę cię najwcześniej za 2 godziny odebrać, wymyśl coś kocham Cię pa-powiedział kończąc telefon
-SZLAG BY TO- powiedziałam wystawiając środkowy palec w kierunku budki telefonicznej

Nie wiedziałam co ze sobą zrobić, bo marzyłam o powrocie do domu.

-Może życzysz sobie podwózkę?- usłyszałam
Odwróciłam się i tradycyjnie nade mną stał Munson.
-Zawsze musisz stać nade mną?- spytałam się
-Nie, ale lubię Cię zaskakiwać- odpowiedział
Nie wiedziałam czy się zgodzić, ale pomyślałam, że innego ratunku dla mnie nie ma, a dodatkowo, kto wie, może on mi się podoba? Chyba tak ale nie jestem pewna swoich uczuć.
-Zgoda możesz mnie podwieźć, jeśli to nie problem- powiedziałam
-Ależ skąd, wsiadaj księżniczko-powiedział Eddie
Znowu się zarumieniłam i wsiadłam na miejscu obok kierowcy.

-A więc gdzie mieszkasz?- spytał się Munson,
ale stwierdziłam, że chyba nie chcę jechać do domu, skoro za jakieś 2h jadę znowu do szkoły na spotkanie klubu.
-Heej Vee?- spytał się Eddie
-Oj przepraszam, chyba zagapiłam się, no i kurczę, nie chce wracać do domu bo to bez sensu, skoro za 2h spotkanie klubu, więc nie wiem co ze sobą zrobić- powiedziałam
-Wiesz, jeśli chcesz to możesz przyjść do mnie- zaproponował
Nie lubię się narzucać, więc nie wiedziałam co powiedzieć, ale stwierdziłam, że to idealna okazja, aby spędzić z Eddie'm jeszcze więcej czasu.
-Jeśli Ci to nie przeszkadza to jasne-powiedziałam
-Weź tak nie mów nawet, wiesz, że z wielką chęcią Cię ugoszczę, księżniczko-odpowiedział
-Już drugi raz tak na mnie mówisz, jest jakiś powód?-spytałam
-Oczywiście, że jest, bo trzeba księżniczkom przypominać, że nimi są- oznajmił lekko się czerwieniąc
-Czyżby Eddie ,,Dziwak" Munson się zaczerwienił? Nie sądziłam, że to możliwe- powiedziałam sarkastycznie
-Dobra cicho, jedziemy- powiedział Eddie

From strangers to lovers - Eddie MunsonWhere stories live. Discover now